Wyrzucasz śmieci w lesie - uśmiechnij się do kamery. A potem słono płać

Za tworzenie dzikich wysypisk można słono zapłacić
Fotopułapką w "śmieciarzy"
Źródło: TVN24 Łódź

Podjeżdża samochód, kierowca wysiada i wyrzuca worek pełen śmieci. Nie wie, że właśnie został nagrany przez fotopułapkę. - Ostatnio ukaraliśmy kolejne siedem osób - chwalą się strażnicy miejscy z Katowic.

Strażnicy chowają fotopułapki najczęściej na drzewach. Ich elektroniczne "oko" wykrywa ruch i nagrywa na gorącym uczynku "śmieciarzy"- tak strażnicy miejscy nazywają ludzi podrzucających odpady do lasu czy na łąki.

- To szalenie dziwne, szkodliwe i niewytłumaczalne zachowanie. Odpady przecież można oddać za darmo do punktów zbioru odpadów - mówi Jacek Pytel ze straży miejskiej w Katowicach.

Dodaje, że w ostatnim czasie wpadło siedem kolejnych osób, które tworzyły dzikie wysypiska.

- Procedura jest taka: ściągamy fotopułapkę i analizujemy zapisane na niej nagrania - mówi Pytel.

Zazwyczaj namierzeni dostają 500 złotych mandatu. Ale czasami sprawa jest kierowana do sądu, a sędzia może nałożyć karę dziesięciokrotnie wyższą.

Ujęcie z fotopułapki
Ujęcie z fotopułapki
Źródło: Straż Miejska w Katowicach

Bomby ekologiczne

Strażnicy chcą jak najskuteczniej i najsurowiej karać "śmieciarzy". Bo dzikie wysypiska są jak tykające bomby ekologiczne.

- Takie miejsca są nieprzystosowane do składowania odpadów, nie są też w żaden sposób zabezpieczone. Wyniszczający wpływ na środowisko mają przede wszystkim chemiczne i mikrobiologiczne zanieczyszczenia gleby, wód powierzchniowych i podziemnych, a także zanieczyszczenia powietrza substancjami lotnymi, które mogą powodować samozapłony, co zwiększa ryzyko pożarowe - tłumaczy Jacek Pytel.

Dzikie wysypiska doprowadzają też do degradacji roślinności.

- Zwierzęta leśne czasami traktują śmieci jako pożywienie. Groźne dla ich zdrowia i życia mogą być przede wszystkim folie i tworzywa sztuczne, w które pakowana jest żywność - dodaje strażnik.

Pułapka wielofunkcyjna

Z fotopułapek korzystają nie tylko strażnicy miejscy. Ukryte kamery reagujące na ruch pomagają też Lasom Państwowym.

Każde nadleśnictwo w województwie łódzkim może pochwalić się systemem monitorowania lasu. Nie możemy jednak poinformować, gdzie kamer jest najwięcej, a gdzie najmniej.

Obszary lasu, na których można natknąć się na kamerę, są oznakowane tablicami: teren monitorowany. Wszystko po to, żeby nagrania, na których uwiecznieni są na przykład złodzieje choinek, mogły zostać wykorzystane w sądzie.

Jakość nagrań jest na tyle dobra, że z łatwością można odczytać np. numery rejestracyjne samochodów, którymi ktoś wywozi "na lewo" drewno z lasu albo zostawia śmieci. Na potwierdzenie tych słów leśnicy udostępnili redakcji tvn24.pl kilka nagrań, na których widać, jak dochodzi do przestępstwa.

Kamery pilnują porządku w lasach

video-1373020

Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: