Marcin Tyszka za obiektywem w "Top Model" to duże wyzwanie dla uczestniczek programu. Jedna z nich nie poradziła sobie z emocjami, co mocno poirytowało fotografa. - Twoje zachowanie na sesji jest karygodne. Dla mnie jesteś histeryczką. W życiu nie chciałbym oglądać cię więcej na planie przed sobą - grzmiał juror.
Uczestniczki programu pojechały do atelier Dawida Wolińskiego, gdzie uszyły własne kreacje z ubrań znalezionych w secondhandzie. W tym zadaniu dziewczyny musiały wykazać się kreatywnością i zdolnościami krawieckimi. Jedna z nich, Marcela Leszek, która ostatecznie wygrała, przyznała, że nigdy wcześniej nie trzymała w ręku igły.
Waris Dire wsparła uczestniczki
W kolejnym zadaniu aspirującym modelkom pomagała Waris Dire - somalijska modelka i pisarka; autorka bestseleru "Kwiat pustyni", w którym opisuje tradycję obrzezania w rodzinnym plemieniu nomadów. Uczestniczki zostały podzielone na trzy grupy, z których każda miała wykonać zdjęcie przedstawiające problemy współczesnego świata.
Wygrało zdjęcie z Tamarą Subbotko i Justyną Pawlicką, które promowały walkę z homofobią.
Przewrażliwiona modelka
W kolejnej części odcinka Marcin Tyszka stanął za obiektywem w sesji inspirowanej pracami legendarnego fotografa mody Richarda Avedona. Uczestniczki "Top Model" wystąpiły w zwiewnych, sporo odsłaniających kreacjach, które niektórym dziewczynom sprawiły sporo trudności.
Jedna z uczestniczek, Aleksandra Krysiak, przez większość sesji twierdziła, że źle się czuje, płakała, a w końcu uciekła do garderoby. Zdjęcia przerwano. Później poirytowany Tyszka nie zgodził się na powtórne przeprowadzenie sesji.
Podczas panelu jurorskiego Aleksandra ponownie usłyszała słowa krytyki. - Twoje zachowanie na sesji jest karygodne. Dla mnie jesteś histeryczką. W życiu nie chciałbym oglądać cię więcej na planie przed sobą - grzmiał Tyszka.
Mimo wszystko Aleksandrze udało się zostać w programie. "Top Model" opuściła Marta Zimlińska.
Autor: zś//bgr/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN