Do niecodziennego incydentu doszło w muzeum dell'Opera del Duomo we Florencji. Jeden z turystów - Amerykanin - zniszczył XIV-wieczny posąg. A dokładniej jego część - palec prawej ręki. Wszystko dlatego, że go dotknął.
Wszystko zaczęło się o tego, że niesforny turysta zaczął dotykać posąg. Niestety w tym momencie w pobliżu nie było strażnika.
Ambra Nepi z muzeum podkreślił, że doszło do niespodziewanego wypadku, a palec nie był częścią oryginalnego posągu. Został on uszkodzony i naprawiony już rok wcześniej.
- To jest bardzo kruche dzieło sztuki. Co roku mamy przypadki uszkodzeń - podkreślił Nepi.
Bez zasad
Posąg trafił pod baczne oko konserwatorów, którzy spróbują go naprawić.
Co ważne, muzeum nie ma kamer bezpieczeństwa, monitorujących dzieła. Za ochronę odpowiedzialni są strażnicy.
Uszkodzeniem rzeźby oburzony jest dyrektor muzeum. - W naszym świecie zasady zwiedzania muzeów zostały całkowicie zapomniane. Nie należy dotykać dzieł - stwierdził Tim Verdun.
Autor: mn/zp / Źródło: ABC News