Łódzka prokuratura umorzyła w piątek dochodzenie w sprawie propagowania ustroju faszystowskiego przez pisarza Michała Witkowskiego. Pojawił się on 18 kwietnia na łódzkim Fashion Week Poland w furażerce z symbolem przypominającym emblemat SS.
Jak wyjaśnił rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania, po 18 kwietnia wpłynęło kilka zawiadomień o podejrzeniu popełnienia "przestępstwa propagowania faszystowskiego ustroju państwa przez jednego z uczestników Fashion Week Poland w Łodzi - pisarza i blogera Michała Witkowskiego".
Witkowski wystąpił na imprezie w różowej furażerce ozdobionej czterema czarnymi paskami, przypominającymi znak "SS". Jak odnotował prokurator "wokół nich i nad nimi naniesione były liczne inne przedmioty takie np. jak plastikowy króliczek, sztuczne owoce, plastikowe misie, napisy 'baby girl', bocian, smoczki, kolorowe piórka i sztuczne brązowe odchody".
"44 schizy"
- Przesłuchany projektant nakrycia głowy przyznał, iż tworząc je nawiązał do symbolu kojarzonego ze skrajnymi postawami politycznymi w celu ich wyśmiania i poniżenia. Podkreślił, że dzieło nazwane przez niego "44 schizy" miało być zderzeniem różnego rodzaju funkcjonujących symboli z bylejakością zaprezentowaną na czapce przez kiczowate ozdoby - podkreślił Kopania. Pisarz podczas przesłuchania przypomniał, że już podczas trwania imprezy zdjął nakrycie głowy, gdy uwagę zwrócił mu jeden z fotoreporterów. Dodał, że w jego poglądach nie ma miejsca na faszyzm. Prokurator uznał, iż zestawienie znaku przypominającego "SS" z kolorami różu i innymi licznymi naniesionymi wokół niego przedmiotami, może wskazywać na intencje prześmiewcze, a nie zmierzające do wychwalania ideologii faszystowskiego państwa. W jego opinii ani Witkowski, ani projektant stroju nie popełnili przestępstwa, zatem dochodzenie zostało umorzone.
Koniec "happeningu"
We wtorek Witkowski ogłosił, że jego dwuletnia obecność na salonach, gdzie pojawiał się barwnych i ekscentrycznych kreacjach, oraz prowadzenie bloga o modzie było mu potrzebne do napisania powieści o polskim show-biznesie.
"Wszyscy, którzy podejrzewali, że zabawa z show-biznesem to jakiś artystyczny happening, który ma 'przydać się do prozy', na pewno się ucieszą z tego, że właśnie tak było. Całe dwa lata happeningu i obserwacji do powieści o showbiznesie, która wyjdzie naprawdę niebawem!" - napisał na blogu.
Od kilku dni pisarz poprzez konto w portalu społecznościowym sprzedaje część swoich kolorowych ubrań.
Autor: db, sol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: facebook