Ostatni mural Banksy'ego, "Telefoniczni kochankowie", którego zdjęcie zostało opublikowane na stronie artysty, zniknął z muru, na którym się pojawił. Szybko okazało się, że czarno-biały obraz, namalowany na desce, został zabrany przez szefa pobliskiego klubu młodzieżowego.
Opiekun klubu Dennis Stinchcombe zapowiedział już, że zamierza sprzedać mural i liczy na zysk w wysokości 100 tys. funtów. Pieniędzy nie chce jednak zdobyć dla siebie, a dla ośrodka, który jest w trudnej sytuacji finansowej.
Wiadomości z pogróżkami
Nie wszystkim jednak zawłaszczenie obrazu się podoba. Stinchcombe powiedział, że zaczął otrzymywać wiadomości z groźbami. Muralu, który został w oryginalnym miejscu zastąpiony repliką, oddać jednak nie zamierza.
- Ludzie mogą przyjść tutaj w ciągu dnia, ale także w nocy, kiedy ośrodek działa jako klub. Mogą popatrzeć, zrobić zdjęcie. Jeśli będą chcieli nas wspomóc, proszę bardzo. Jeśli nie, nie ma to znaczenia. Fakt jest taki, że mogą go obejrzeć na wszelkie sposoby w bezpiecznym miejscu - tłumaczy Stinchcombe.
Autor: ktom//gak / Źródło: Reuters