Donald Trump wydaje się ignorować zakaz Adele i nadal odtwarza fragmenty jej piosenek w trakcie spotkań wyborczych. Brytyjska wokalistka w poniedziałek wezwała do zaprzestania używania jej muzyki do celów politycznych. Póki co bez skutku.
W poniedziałek rzecznik Brytyjki wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że "Adele nie wyraziła zgody, żeby jej muzyka była wykorzystywana w jakiejkolwiek kampanii politycznej". Jednak jak donoszą amerykańskie media, Trump nadal wykorzystuje fragmenty "Skyfall" oraz "Rolling In The Deep".
.#Adele told @CNBC @realDonaldTrump wasn\\\\\\\\\'t authorized 2 use her voice/tunes 4 campaigning yet listen now Little Rock pic.twitter.com/eUIU3DoHBQ
— Kerry Sanders (@KerryNBC) luty 4, 2016
Według magazynu NME, po środowym spotkaniu wyborczym w New Hampshire republikanin zszedł ze sceny przy dźwiękach "Rolling In The Deep". Odtworzony został również fragment "Skyfall". Obie piosenki można usłyszeć na nagraniu wideo z małej imprezy wyborczej, która odbyła się w środową noc w Little Rock w stanie Arkansas.
Trump korzysta, muzycy oburzeni
To nie pierwszy raz, kiedy Trump wykorzystuje muzykę artystów, którzy nie wyrazili zgody na wykorzystywanie ich twórczości w kampanii politycznej. Od września przez pewien czas Trump w ostrych słowach był krytykowany przez Neila Younga czy Aerosmith. Young powiedział, że "tworzy muzykę dla ludzi, nie dla kandydatów".
Najostrzej póki co zareagował lider REM, Michael Stipe, który po tym jak Trump wykorzystał piosenkę "It’s The End Of The World As We Know It (And I Feel Fine)", napisał: "Odpie...l się - ty smutny, skupiający uwagę, żądny władzy mały człowieku. Nie używaj naszej muzyki oraz mojego głosu w swojej chorej kampanijnej farsie".
Autor: tmw/ja / Źródło: NME, Rolling Stone