- Czterej główni aktorzy chcą wrócić - oznajmił wczoraj reżyser kultowej produkcji "Trainspotting", Danny Boyle. - Teraz to tylko kwestia zgrania grafików, co jest skomplikowane, gdyż dwóch z nich kręci seriale w Ameryce - dodał.
Danny Boyle ucieszył widzów Festiwalu Filmowego w Telluride w Kolorado. Przed wczorajszą premierą swego najnowszego filmu "Steve Jobs" zapewnił, że jego następnym projektem będzie "Trainspotting 2". Dodał, że chciałby, by film wszedł na ekrany kin już w 2016 roku, czyli dwadzieścia lat po premierze oryginału.
O ile wszystkim uda się pogodzić plany zawodowe, w wytęsknionej przez kinomanów produkcji wystąpią Ewan McGregor, Ewen Bremner, Jonny Lee Miller i Robert Carlyle, czyli oryginalna obsada z 1996 roku.
Już nie taki "straszny wstyd"
O nakręceniu sequela swej legendarnej produkcji Boyle wspominał już od dawna. Dokładnie mówiąc - od 2002 roku, kiedy to Irvine Welsh, autor literackiego pierwowzoru, opublikował powieść "Porno". Powrócił w niej do rzeczywistości edynburskich heroinistów, osadzając akcję dziesięć lat później w stosunku do zdarzeń opisanych w "Trainspotting". Dlaczego więc tyle czasu trwało, by po powiedzeniu "A" powiedzieć "B"?
W tak zwanym międzyczasie zepsuły się relacje reżysera z Ewanem McGregorem, niekwestionowaną gwiazdą w jego trzech wcześniejszych filmach. Aktor obraził się, gdy został pominięty przy obsadzie "Plaży", w której główną rolę dostał Leonardo DiCaprio. Na szczęście, ku uciesze kinomanów, po wielu latach panowie wreszcie zdecydowali się zejść z wojennej ścieżki. - To była niefortunna sytuacja, z którą nie poradziliśmy sobie dobrze. Byłem bardzo zdenerwowany, ale minęło sporo czasu, już nie chowamy złych uczuć - mówił w jednym z wywiadów McGregor . I choć przed pojednaniem zarzekał się, że sequel "Trainspotting" to będzie "straszny wstyd ", już po pogodzeniu się z Boylem oznajmił: - Brakuje mi pracy z Dannym. Zrobiłem z nim kilka moich najlepszych filmów, do tej pory jest moim ulubionym reżyserem.
Narkoporno
Po tych optymistycznie brzmiących wypowiedziach za pisanie scenariusza do "Trainspotting 2" ochoczo wziął się scenarzysta pierwszej części, John Hodge, który pracował z Boylem także przy produkcjach "Życie mniej zwyczajne" i '"Plaża". Reżyser zaś wkrótce ogłosił, że scenariusz jest świetny. Jednocześnie zapewnił, że ma świadomość, iż realizując sequel kultowego filmu, bierze na siebie olbrzymią odpowiedzialność.
Autor: anja/ja
Źródło zdjęcia głównego: Miramax Films