"One More Shot", drugi z premierowych utworów The Rolling Stones, zbiera krytyczne recenzje. "Szybko zostanie zapomniany" - ocenił "New Musical Express", a "Ultimate Classick Rock" dodał: "To nic nowego, zespół wraca do klasyki lat 70. i odkurza swoje archiwum". Piosenka, którą napisał Mick Jagger, znajdzie się na trzypłytowej kompilacji "GRRR!" wydanej z okazji 50-lecia grupy. Premiera w poniedziałek.
Singiel "One More Shot" to obok "Doom And Gloom" (upublicznionego w październiku) jeden z nowych utworów, który nagrali legendarni rockmani. Oba kawałki zostały napisane przez Micka Jaggera i nagrane w Paryżu pod okiem Dona Wasa, wieloletniego producenta Rolling Stonesów.
- Ma to wszystko k...a siłę! - tak producent we wrześniu w wywiadzie dla magazynu "Rolling Stone" zachwalał te dwie kompozycje.
"Tylko trochę rozpusty sędziwego muzyka"
Sesje, podczas których muzycy pracowali nad materiałem, były pierwszym ich spotkaniem w studiu od 7 lat. Dlatego oczekiwania wobec nowych kompozycji były tak wielkie. O ile "Doom And Gloom" się spodobał, to kolejny premierowy utwór zbiera krytyczne oceny. Recenzenci zarzucają mu wtórność, a rockmanom pójście na łatwiznę w "nachalnym sięganiu do swojego archiwum". Krytykowany jest też tekst piosenki za to, że jest zbyt banalny - co jest tym bardziej dziwne, że Jagger jako tekściarz zawsze trzymał wysoki poziom.
"«One More Shot» zostanie szybko zapomniany i nigdy już nie wróci. To wstyd" - napisał Hamish MacBain z "New Musical Express".
Jeff Giles z "Ultimate Classick Rock" był mniej kategoryczny: "Utwór jest przyjemny, z klasycznym riffem Keitha Richardsa, a la «Fighting Man Street». Ale jak na swoje 50-lecie muzycy nie utrzymali wysokiego poziomu artystycznego i można by się po nich spodziewać więcej".
Nick McCormick z "Daily Telegraph" myśli podobnie. "Utwór nie próbuje wyrazić nic więcej ponad to: «Jesteśmy dobrzy w tym co robimy, więc zróbmy to jeszcze raz»" - napisał. Doczepił się też do słów napisanych przez 69-letniego Jaggera: "«"Ooh, Ooh Baby dostałem wiadomość od Ciebie». Jagger już nie stara się pokazać swojego intelektu poprzez opisywanie politycznych obaw, ale daje nam tylko trochę rozpusty sędziwego muzyka".
Na rocznicę płyta, dokument i koncerty
Stonesi postanowili nie eksperymentować i dopasować się do klasyki rocka, która znajdzie się na ich trzypłytowej kompilacji "GRRR!". Dzieło, które przygotowano z okazji 50-lecia kapeli, składać się będzie z 50 numerów (na wersji deluxe znajdzie się 80 nagrań na czterech CD), a wśród nich m.in. "Gimme Shelter", "(I Can't Get No) Satisfaction", "Jumpin' Jack Flash" i "Street Fighting Man". Składanka trafi do sprzedaży 12 listopada.
Trzy dni później w HBO zostanie wyemitowany najnowszy film dokumentalny o karierze rockmanów - "Crossfire Hurricane".
Z okazji rocznicy planowane są też pierwsze od kilku lat koncerty - w ramach "The Rolling Stones: 50 Years And Counting" muzycy wystąpią w Londynie (25 i 29 listopada w O2 Arena) oraz Newark, koło Nowego Jorku (13 i 15 grudnia w Prudential Center). Na londyńskie występy bilety sprzedano w zaledwie siedem minut.
Ronnie Wood zapowiedział w Sky News, że to będzie początek większego tournée: - Koło się już obraca... I nie będzie w stanie się zatrzymać.
Pobiją dochód tournée sprzed 5 lat?
Ostatnie światowe tournée Stonesów "A Bigger Bang" zakończyło się po dwóch latach trwania w sierpniu 2007 roku w Londynie. Brytyjczycy zagrali 55 koncertów w 32 krajach.
Trasa przyniosła 559 mln dolarów i stała się najbardziej dochodową w historii zespołu i jedną z najbardziej zyskownych w historii muzyki. O milion więcej zarobili tylko muzycy U2 z ich zakończoną w ubiegłym roku "360° Tour".
Autor: am//bgr/k / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe