Koncert to część trasy koncertowej QOTSA promującej nowy album "Era Vulgaris". Frontmena zespołu, Josha Homme'a, pomysł podziemnego koncertu zachwycił, szczególnym zaś upodobaniem obdarzył wygląd widzów. - To, co w tym najpiękniejsze to, że wszyscy muszą nosić te wszystkie rzeczy dla bezpieczeństwa. Naprawdę, to wszystkich jednoczy w jakiś dziwny film Stanley'a Kubricka - mówił rozentuzjazmowany Homme.
Rzeczywiście - wszyscy fani QOTSA mieli na sobie jednakowe niebieskie drelichy i żółte kaski ochronne. Ale nikomu to nie przeszkadzało - liczyła się tylko muzyka.
Źródło: APTN