- Wszystko jest w świecie wyobraźni, w świecie wyobrażonym przez dziecko - tak autor nowego spotu promującego Polskę, Paweł Borowski, odpiera zarzuty, że w filmiku jest wiele nieścisłości. Trwający nieco ponad minutę klip pokazuje m.in. wyciąganie stadionu PGE Areny z morza, smoka wawelskiego w garniturze czy rodzinę spacerującą po Giewoncie, który ożywa. - Jest to umowna sprawa - powiedział reżyser we "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24.
Narratorem filmu jest brytyjski chłopiec, który opowiada swojemu koledze z klasy o tym, jak wraz z rodzicami wybrał się do Polski. W produkcji przedstawione zostały Gdańsk, Warszawa, Kraków i Zakopane.
- MSZ rozpisało konkurs na spot promujący Polskę, ja do tego konkursu przystąpiłem razem z Opus Film i udało nam się go wygrać. Potem nam się udało - w mojej ocenie - przyjemnie to zrealizować - powiedział scenarzysta i reżyser spotu.
"Galimatias"
Internauci w ocenach są jednak podzieleni. Niektórym taka forma promocji Polski bardzo się podoba, inni uważają, że filmik nic o naszym kraju nie mówi, oraz że to "galimatias". Wielu osobom nie podoba się też scena, w której brakuje krzyża na Giewoncie.
- Krzyż jest na samym końcu, jak chłopcy oglądają zdjęcia Polski na tablecie - doprecyzował Borowski. - Wcześniej, w tym świecie wyobrażonym przez chłopca, który słucha kolegi opowiadającego o swojej wizycie w Polsce, trudno by było umieścić na nosie skalnego wielkoluda krzyż, bo myślę, że wtedy rzeczywiście ktoś mógłby mieć powody, by się poczuć urażonym - zauważył.
"Chciałem pokazać coś, co ma humor"
Reżyser podkreślił, że spotu nie można traktować śmiertelnie poważnie. - Jest w nim dużo postprodukcji, rzeczy, które - jak wyciąganie stadionu z morza czy podpisywanie przez smoka dokumentów - są w świecie wyobraźni dziecka, to rzeczywistość wykreowana. Przystępując do tego konkursu pomyślałem, że chciałbym mieć pomysł, który w trochę inny sposób podejdzie do promocji Polski, pokaże rodzaj dystansu, który mamy do siebie. Pokazać coś, co ma jakiś humor, absurd, co nie jest do końca wprost - podkreślił.
Borowski zaznaczył, że nie uważa swojego spotu za "jedyny sposób na promowanie Polski". - Pomysłów na promocję Polski jest co najmniej 30 mln - ocenił.
Autor: eos / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24