Polska artystka, występująca pod pseudonimem Olek, kilka tygodni spędziła na placu zabaw w São Paulo i... szydełkowała. Z przędzy akrylowej, wełny i wstążek stworzyła "ubranko" dla olbrzymiego aligatora, który jest placem zabaw. W ten oryginalny sposób zainaugurowała w Brazylii wystawę swoich głośnych prac, którymi są m.in. telefon, łóżko, traktor, a nawet karabin - zamienione w szydełkowe rzeźby.
"Crocheted Jacaré" to najnowsze dzieło Agaty Olesiak, polskiej artystki mieszkającej w Nowym Jorku. Jako Olek podbiła świat, tworząc swoje rzeźby, instalacje i kostiumy na szydełku. Ostatnie osiem lat spędziła pokrywając przędzą wszystko: od rowerów na ulicy po własne mieszkanie.
Gdy dostała propozycję z Brazylii, przygotowała oryginalny sposób na to, by poinformować o niej nie tylko mieszkańców São Paulo. Dziecięcy plac zabaw w kształcie krokodyla, zaprojektowany przez Marcię Marię Benevento, postanowiła "ubrać" w charakterystyczny dla siebie szydełkowy kostium w ostrych kolorach. Zajęło jej to kilka tygodni - siedziała z pudłami wypełnionymi wełną, wstążkami i przędzą akrylową, które nazywa "wielokulturową mieszanką", i szydełkowała. Potem z pomocą kilku osób założyła dzieło na murowanego gada.
Projekt Polki to część SESC Arts 2012, imprezy kulturalnej, która potrwa od 19 do 29 lipca. Wystawa nosi nazwę "A memoria das coisas".
Od sprzątaczki do artystki
- Szydełkuję wszystko, co pojawia się w mojej przestrzeni. Stwarzam drugą skórę dla obiektów i środowisk, aby dać im nową tożsamość – 34-letnia artystka tłumaczy w wywiadach.
Dlaczego wybrała taką formę sztuki? Na początku w Nowym Jorku, gdzie wyemigrowała z rodzinnej Rudy Śląskiej, pracowała jako sprzątaczka, zarabiając sześć dolarów na godzinę, ale marzyła o tym, by być artystką. - Nie miałam pieniędzy na maszynę do szycia i wtedy wymyśliłam, że mogę wykonać kostium za pomocą szydełka. I tak narodziła się Olek – tłumaczy źródło inspiracji swojej twórczości.
Szydełkowe rzeźby przyniosły jej popularność na całym świecie. Eksponowała swoje prace na wystawach m.in. w Stanach Zjednoczonych, w Wielkiej Brytanii, na Biennale w Wenecji, a także w Niemczech i Polsce. Najbardziej pamiętna jest jej akcja z 2011 roku, gdy założyła różowy sweterek na ważący ponad 3 tony symbol nowojorskiej giełdy - słynny posąg szarżującego byka stojący obok Wall Street.
I choć od 12 lat bazę ma na Brooklynie, ciągle jest w podróży. - Jestem więc bezdomna i przemieszczam się z paczkami moich robótek, pokrywając nimi świat wedle własnego upodobania - tłumaczy swój sposób na życie.
Autor: am//gak / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Olek/Twitter