Tami Erin, odtwórczyni słynnej Pippi Langstrumpf, trafiła do aresztu. 39-letnia aktorka zaatakowała współlokatora, bo ten filmował ją nagą z ukrycia. - Broniłam się - tłumaczy, dlaczego pobiła mężczyznę.
Tami Erin została zatrzymana przez policję w Walnut Creek w Kalifornii, po tym, jak sąsiad aktorki wezwał funkcjonariuszy, słysząc krzyki z jej mieszkania. To współlokator wołał o pomoc.
"Nagrywał mnie, gdy byłam naga"
Jak donosi znany plotkarski serwis TMZ, para wdała się w bójkę. Aktorka, która znana jest z roli Pippi Langstrumpf w amerykańskim filmie "Nowe Przygody Fizi Pończoszanki" z 1988 roku, zaatakowała swojego współlokatora, gdy odkryła, że ten potajemnie ją filmował. Podobno miał zainstalowaną w ukryciu kamerę i nagrywał Erin, gdy była naga.
- Na razie nie wiem, ile materiału nagrał bez mojej wiedzy. Prawda wyjdzie na jaw - powiedziała TMZ 39-letnia aktorka.
W chwili aresztowania była w ubraniu. Policja zarzuciła jej napaść i pobicie.
Dziennikarzom nie udało się dotrzeć do jej współlokatora. Tymczasem ona tłumaczyła się: - Ja się tylko broniłam. On ma prawie 2 metry wzrostu, a ja zaledwie 167 cm.
Pomaga UNICEF-owi
Tami Erin kontynuuje karierę jako aktorka i modelka. Gra jednak niewiele i głównie epizody, m.in.w "Tim & Eric’s Awesome Christmas Special" u boku Zacha Galifianakisa i Johna C. Reilly'ego.
Jest również ambasadorką UNICEF-u i w ramach misji odwiedziła ponad 100 krajów. Dzięki zyskom ze swojej fimy odzieżowej Dreams Clothing Co. wspiera organizacje ekologiczne i fundacje pomocy dzieciom.
Autor: am//kdj / Źródło: TMZ, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tamierin.com