Pierwsza w historii kalendarza modelka XL, lateksowa bielizna i wyuzdane pozy - najnowszy kalendarz Pirelli pokazał najpiękniejsze kobiety na świecie w stylu pin-up girl na ostro. - Nie ma się czego wstydzić. Czy jesteśmy wulgarne? Sorry, robiłyśmy sztukę i przecież nie będziemy w lateksie chodzić po ulicy - skwitowały modelki, wśród których są m.in. Natalia Vodianova, Isabeli Fontana i Adriana Lima.
- Uwielbiałam pracować nad kalendarzem na 2015 rok, bo jest w stylu retro pin-up girl lat 70., ale z dotknięciem nowoczesności - oceniła 33-letnia Adriana Lima, która wystąpiła w publikacji Pirelli po raz trzeci. Ostatnio zrobiła to w 2013 roku, gdy była w ciąży z córką i przeszła do historii jako pierwsza ciężarna modelka w tym słynnym kalendarzu.
"Dziewczyny w rozmiarze XL też są szczęśliwe i piękne"
Najnowsza edycja przełamała kolejne tabu - duet Carine Roitfeld (stylistka) i Steven Meisel (fotograf) zatrudnił pierwszą modelkę w rozmiarze XL. Chodzi o ważącą ponad 90 kg Amerykankę Candice Huffine, która jest jedyną modelką plus size wśród 12 gwiazd na 2015 rok: obok Adriany Limy, Natalii Vodianovej, Joan Smalls, Isabeli Fontany, Carolyn Murphy, Karen Elson, Gigi Hadid, Sashy Luss, Cameron Russell, Raquel Zimmermann i Anny Ewers.
- Nie sądziłam, że kiedykolwiek to się stanie, bo to tak elitarna publikacja, ikona sama w sobie. Doceniam ten przełom. Moja obecność na stronach kalendarza - najbardziej ekskluzywnego na świecie - to znak, że w świecie mody coś naprawdę się zmienia. Fajnie, że wreszcie pokazano kobiety o wszystkich kształtach, typach urody, narodowościach i w różnym wieku - powiedziała 30-letnia Huffine.
Pulchna modelka nie miała obaw, żeby rozebrać się przed obiektywem Meisela. - Kiedy kochasz swoje ciało i jesteś z niego dumna, chcesz je pokazać światu. Czuję się naprawdę sexy i potraktowałam tę sesję jako okazję do udowodnienia, że dziewczyny w rozmiarze XL też są szczęśliwe i piękne. Pomyślałam: "OK. Pokażmy tym razem coś innego" - wyznała.
Zdjęcia z kalendarza Pirelli 2015:
"Jest gorąco! Dosłownie i w przenośni"
Roitfeld, która odpowiada za styl najnowszej edycji kalendarza i za striptiz jego bohaterek, tak tłumaczy swój pomysł: - Osobiście zawsze uwielbiałam zgrabne kształtne modelki, które często okazują się bardziej swobodne w pokazywaniu swoich ciał niż te wychudzone. Właśnie dlatego lubię z nimi pracować. Na świecie są różne typy urody i różne koncepcje piękna.
Francuska stylistka, była redaktor naczelna "Vogue Paris", która słynie z wypromowania w modzie "porno szyku", tym razem też była odważna. Dziewczyny Pirelli ubrała w lateksowe stroje, a za temat sesji wybrała "fetysz". Nawet modelki zastanawiały się, czy to wszystko nie jest zbyt wulgarne.
- Kiedy zobaczyłam swój gorset, pomyślałam: "Jest gorąco! Dosłownie i w przenośni. Lateks jest bardzo sexy, czujesz się w nim jak dziewczyna ze zdjęcia, które niegrzeczny chłopak zawiesza w swojej sypialni - śmiała się Huffine.
- Byłam zadowolona z mojego lateksowego stroju! Kocham go! Czy jesteśmy wulgarne? Sorry, robiłyśmy sztukę i to nie tak, że mamy teraz zamiar chodzić w lateksie po ulicy - zapewniła Lima. Jednak - jak piszą amerykańskie media - jako jedyna zastrzegła ona, że jej nagie zdjęcie na styczeń 2015 nie może zostać wykorzystane do promocji kalendarza w mediach.
40-letnia Carolyn Murphy, która pracowała dla Pirelli po raz trzeci (poprzednio w 1998 roku), też uważa, że efekt pracy całego zespołu to "nie jest stereotypowe pokazywanie cycków i tyłków". - Nie ma się czego wstydzić, bo kobiece ciało jest niesamowite. To właśnie świętujemy - podsumowała Amerykanka.
Pierwszy egzemplarz trafia do królowej
Włoska marka oponiarska co roku zaprasza do pracy nad tym kultowym wydawnictwem najsławniejszych fotografów świata, m.in. Annie Leibovitz, Herba Rittsa, Richarda Avedona, Helmuta Newtona, Petera Lindbergha, Inez van Lamsweerde i Vinoodha Matadina, Mario Testino, Nicka Knighta, Bruce'a Webera, Petera Bearda i Mario Sorrenti. W 2012 roku do brazylijskich slumsów zabrał modelki Steve McCurry, sławny fotoreporter wojenny.
Prezentacja kalendarza Pirelli 2015 odbyła się na gali w Mediolanie:
W ponad 50-letniej historii kalendarza wystąpiły najpiękniejsze kobiety świata, m.in. aktorki Julianne Moore, Penelope Cruz i Sophia Loren oraz modelki Naomi Campbell, Gisele Bündchen i Cindy Crawford. Były także Polki: Anja Rubik, Magdalena Frąckowiak i Małgosia Bela.
Kalendarz jest ekskluzywny: nie można go kupić. To podarunek, który trafia jedynie do rąk starannie wyselekcjonowanych osób. Na świecie ukazuje się zaledwie kilkanaście tysięcy egzemplarzy, z tego do Polski trafia 150 sztuk. Pierwszy egzemplarz zawsze przekazywany jest na ręce królowej brytyjskiej.
Najsłynniejsze zdjęcia w 50-letniej historii kalendarza Pirelli:
Autor: am / Źródło: tvn24.pl