Potencjalnie to może być sygnał alarmujący, bo liczba sprzedanych egzemplarzy wydania krytycznego "Mein Kampf" przekracza liczbę osób, które są nią zainteresowane jako badacze - mówił podczas poniedziałkowej debaty w Warszawie brytyjski historyk Roger Moorhouse.
Debata zorganizowana przez Polski Instytut Spraw Międzynarodowych dotyczyła pierwszego krytycznego wydania "Mein Kampf" Adolfa Hitlera.Aby uprzedzić wydawców związanych z ugrupowaniami neonazistowskimi i skrajnie prawicowymi, renomowany Instytut Historii Współczesnej w Monachium (IfZ) wydał w styczniu opatrzone komentarzem naukowe wydanie "Mein Kampf". Sprzedano już blisko 80 tys. egzemplarzy liczącej 2000 stron książki.Według Moorhouse'a publikacja powinna zainteresować wyłącznie badaczy i historyków.
Kupują, ale nie czytają?
- Potencjalnie to może być sygnał alarmujący, bo ta liczba (sprzedanych egzemplarzy) przekracza liczbę tych, którzy się nie zainteresują jako badacze - wskazał Moorhouse.
Jednak - zdaniem brytyjskiego historyka - sukces rynkowy nie musi przełożyć się na rzeczywistą znajomość tekstu Hitlera. - Jestem święcie przekonany, że mniej niż 1 proc. nabywców tę książkę przeczytało - powiedział Moorhouse.Prof. Magnus Brechtken z IfZ, odnosząc się do dużej popularności publikacji stwierdził, że nie stanowiło to celu autorów. - To (liczba zamówień) nie leżało w naszych planach, ale stanowiło zbieg okoliczności, na który musieliśmy jakoś zareagować - powiedział. Jego zdaniem "Mein Kampf" to bardzo ważne źródło historyczne, dzięki któremu możemy lepiej dostrzec "źródła ideologii hitlerowskiej" u samych jej podstaw.W wydaniu krytycznym "Mein Kampf" uwzględniono siedem różnych wersji tekstu oryginalnego, które ukazywały się między 1925 a 1945 r. Poza tekstem autorstwa Hitlera, książka zawiera zmieniające się na przestrzeni lat nagłówki oraz komentarze badaczy dotyczące m.in. poszczególnych miejsc czy postaci. Wydanie krytyczne zawiera łącznie 3500 przypisów, a komentarze stanowią w nim ok. 80 proc.
Polskie wydanie naukowe potrzebne?
Historyk, prof. Włodzimierz Borodziej z Uniwersytetu Warszawskiego wskazał, że tak szczegółowe komentarze krytyczne nie są potrzebne, a ewentualne naukowe wydanie polskie "Mein Kampf" powinno zostać znacznie skrócone. - Gdyby polska wersja faktycznie miała się ukazać, to taka wersja z mocno odchudzonymi przypisami byłaby sensowna. Z tym, że nie wiem, czy znalazłaby nawet 8 tys. kupców - zastrzegł.
Z kolei inny historyk, prof. Krzysztof Ruchniewicz z Uniwersytetu Wrocławskiego ocenił, że możliwości wykorzystania tak obszernego wydania krytycznego "Mein Kampf" w dydaktyce byłoby problematyczne. - Co do polskiego wydania ("Mein Kampf"), to tutaj miałbym duże wątpliwości, czy to ma jakikolwiek sens - mówił Ruchniewicz.Obecny na debacie dziennikarz i publicysta Piotr Semka odniósł się do ewentualnych prób wydania "Mein Kampf" bez komentarza krytycznego, które to próby - jego zdaniem - zostaną podjęte ze względu na wygaśnięcie praw autorskich do książki.Władze Bawarii, które od zakończenia wojny posiadały prawa autorskie do książki Hitlera, do niedawna skutecznie blokowały wszystkie próby jej wznowienia, jednak z końcem ub.r., po upływie 70 lat, prawa te wygasły.
Jak kontrolować wydania?
W piątek "Die Welt" podał, że skrajnie prawicowe wydawnictwo "Der Schelm" (Urwis) z Lipska zapowiedziało wydanie "Mein Kampf" bez komentarza, w wersji z 1943 r. Rzecznik prokuratury w Bambergu oświadczył w piątek, że prokuratura analizuje sytuację, badając, czy należy wdrożyć postępowanie przeciwko wydawnictwu w Lipsku.
Zdaniem Semki należałoby stworzyć formułę prawną, która zamykałaby możliwość wydawania "Mein Kampf" poza wydawnictwem naukowym. - Cały efekt tej kontrolowalności, mówiąc dosadnie, diabli trochę biorą w momencie, kiedy okazuje się, że tę książkę może wydać każdy i teraz ja spodziewam się, że ta prokuratura, która zastanawia się, czy podjąć kroki prawne przeciwko wydawcy "Der Schelm (Urwis) z Lipska, może mieć problemy, ta książka może być wydana jako nowy reprint - mówił publicysta.Hitler napisał pierwszą część "Mein Kampf" w więzieniu w Landsbergu, gdzie odbywał karę po nieudanym puczu w Monachium w listopadzie 1923 r. Pierwszy tom ukazał się w 1925 r., drugi rok później. Od 1930 r. obie części wydawano jako całość. Hitler zawarł w nich m.in. swój rasistowski i antysemicki program, zapowiadając m.in. zdobycie "przestrzeni życiowej" na Wschodzie. Do końca wojny sprzedano lub rozdano ponad 12 mln egzemplarzy "Mein Kampf".
"Mein Kampf" wraca do księgarń
Autor: kg / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: IfZ w Monachium