Jeden z najwybitniejszych sopranów XX wieku, hiszpańska diva Montserrat Caballe zmarła w wieku 85 lat w Barcelonie. Kataloński dziennik "La Vanguardia" pisze, że Caballe była ostatnią wielką primadonną opery.
Jak informuje "El Mundo" legendarna sopranistka odeszła w wczesnym rankiem w sobotę w jednym z barcelońskich szpitali, gdzie przebywała od połowy września. Borykała się z problemem z pęcherzykiem żółciowym.
"El Pais" przypomina, że w ostatnich latach zdrowie śpiewaczki było bardzo delikatne. Caballe oficjalnie zakończyła karierę w 2003 roku.
Hiszpańska prasa informuje także, że pogrzeb artystki odbędzie się w najbliższy poniedziałek.
Legenda bel canto
Katalońska diwa dzięki swoim możliwościom wokalnym nazywana była "La Superba" i "La Stupenda" ("zdumiewająca", "wspaniała"), a rozgłos zdobyła dzięki ariom w operach bel canto. W swoim dorobku miała ponad sto partii operowych, 800 pieśni i wiele utworów oratoryjnych i kameralnych. Nagrała ponad 30 kompletnych operowych realizacji studyjnych i ponad 50 recitali.
Za debiut sceniczny Caballe uznaje się partię Mimi w "Cyganerii" Giacomo Pucciniego w 1956 roku. Cztery lata później zaśpiewała niewielką rolę w "Parsifalu" Richarda Wagnera w mediolańskiej La Scali. Przez kolejne cztery dekady śpiewała na wszystkich najważniejszych scenach świata. Dziennikarze przypominają, że w swojej karierze Caballe wystąpiła ponad 4 tysiące razy.
- Nie uważam się za legendę opery czy ostatnią diwę, jak piszą czasami dziennikarze. Każda epoka ma swoje diwy, a w moim przypadku jedyną rzeczą jaką zrobiłam, to wykonywałam swoją pracę najlepiej jak to możliwe, na najwyższym poziomie - mówiła wywiadzie w 2014 roku.
Caballe znana była również ze współpracy z przedstawicielami muzyki rozrywkowej. Kilkukrotnie występowała z Freddiem Mercurym, z którym nagrała hymn Letnich Igrzysk Olimpijskich w 1992 roku w Barcelonie. Śpiewała również z Gino Vannellim, Johnny'm Loganem i Bruce'em Dickinsonem.
Autor: tmw//plw / Źródło: El Mundo, La Vanguardia
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock