"Maleńczuk gra Młynarskiego" - płyta pod tym tytułem ukaże się w sprzedaży już w piątek. - Sądziłem, że dobór utworów będzie bardzo łatwy. Młynarski? No problemo, dwa tygodnie i zrobione – mówił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Maciej Maleńczuk. Jak wyjaśniał piosenkarz, chciał uniknąć utworów "powszechnie znanych" i na płycie znajdują się głównie utwory autorstwa Wojciecha Młynarskiego dobierane "pod kluczem politycznym".
Maciej Maleńczuk tłumaczył, że inspirowały go wydarzenia z grudnia 2016 roku. - Ja sądziłem, że za chwilę będziemy mieli czołgi na ulicach - przyznał Maleńczuk. - Wydawało mi się, że to już, że trzeba walczyć, już trzeba zakładać hełm na głowę. Jak widać, jeszcze nie trzeba, ale wytrzymamy to wszystko, jeżeli wytrzymaliśmy komunizm. Codziennie troszeczkę dokręca nam się śrubkę, a im bardziej narodowi dokręca się śrubkę, tym bardziej ten naród nie będzie chciał maszerować – przynajmniej tak mi się wydaje, do tej pory tacy byliśmy – mówił artysta.
Wokalista stwierdził, że Wojciech Młynarski był człowiekiem, który "cały czas występował przeciwko władzy" i był tej władzy "wentylem". – Ja bym wolał, żeby ze mnie ktoś wentyla nie zrobił – mówił.
Początkowo na płycie wystąpić miał jako perkusista syn Młynarskiego, Janek. - My się lubimy, jesteśmy kolegami, ale Janek powiedział, że to jest dla niego zbyt subiektywna sytuacja. Raz mu się zdarzyło zrobić "Młynarski plays Młynarski", ale już tego nie chce robić, bo za głęboko w tym siedzi, nie będzie miał dystansu do tego - mówił Maleńczuk, dodając, że otrzymał "słowne zapewnienie", że rodzina Młynarskich "nie będzie robić problemów".
Premiera płyty w piątek 13 października.
Autor: kc/gry/jb / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24