- Całe życie w nas się taki "odmierzacz prawdy" udoskonala. W dzieciństwie mamy najmniej wyczucia, a najwięcej spontaniczności. Najmniej rozeznania, a najwięcej odwagi. A potem mniej spontaniczności, więcej rozeznania i konsekwencji i wtedy musi się rozwijać ten odmierzacz - stwierdziła w TVN24 Magdalena Tulli. Pisarka i tłumaczka była gościem sobotniego wydania "Xięgarni".
Urodziła się 20 października 1955 roku w Warszawie. W 1995 roku debiutowała opowieścią "Sny i kamienie", która została uznana za nowe zjawisko w literaturze, łamiące tradycyjne reguły fabularności. Otrzymała za nią Nagrodę Fundacji im. Kościelskich.
Druga książka autorki, "W czerwieni", została nominowana do nagrody Nike w 1999 roku, a trzecia, "Tryby" - pięć lat później dostała się do finału Nike.
Teraz Magdalena Tulli odwiedziła Xięgarnię przy okazji premiery swej najnowszej powieści "Szum". - Wszyscy znamy przede wszystkim swoje rodziny i nie ma rodziny, w której nie byłoby żadnego bólu. Bohaterka mojej książki nie mieści się w tym, co dopuszczalne. Szkoła używa przemocy zawsze w tym samym celu: żeby wyegzekwować porządek – powiedziała na wstępie pisarka.
Podstawą każdej relacji jest uczciwość
- Gdybyśmy żyli po dwieście lat, to życie wyglądałoby zupełnie inaczej. Człowiek się uczy różnych rzeczy. Jak już je wszystkie umie, to okazuje się, że to już koniec. Gaśnie światło – stwierdziła Tulli. Jak dodała, człowiek, który "żyje odpowiednio długo, coś tam wie". - Ale z reguły jest za późno, żeby zrobić z tej wiedzy użytek – oceniła.
Pytana o to, jak wyobraża sobie dobrą i szczerą relację między matką i córką, stwierdziła że "podstawą każdej relacji jest uczciwość". Na czym miałaby ona polegać? - Na mówieniu prawdy w takim wymiarze, w jakim to konieczne. A to w każdej sytuacji jest inaczej - powiedziała Magdalena Tulli. - Ale dobrze jest, kiedy można jakąś część prawdy powiedzieć - taką, jaka jest potrzebna - dodała.
Jak tłumaczyła pisarka, całe życie udoskonala się w nas taki "odmierzacz prawdy" - W dzieciństwie mamy najmniej chyba wyczucia, a najwięcej spontaniczności. Najmniej rozeznania, a najwięcej odwagi. A potem mniej spontaniczności, więcej rozeznania i konsekwencji i wtedy musi się rozwijać ten odmierzacz - stwierdziła w "Xięgarni" Magdalena Tulli.
"Zima zaraz będzie i trochę świętego spokoju"
W "Xięgarni" przedstawiono także sylwetkę pisarza młodego pokolenia - Andrzeja Muszyńskiego. To pierwszy stypendysta Fundacji "Herodot" im. Ryszarda Kapuścińskiego. Jego podróże są pretekstem do powrotu do prowincjonalnych korzeni, o których pisze w swojej prozie.
- W tej chwili jestem szczęśliwy. Idzie jesień, są grzyby. Zima zaraz będzie i trochę świętego spokoju - wyznaje młody pisarz. - Lato trudno opisać. Światło rozprasza. Ludzie rozpraszają - dodaje.
"Xięgarnia" zawsze w sobotę w TVN24 o godz. 18.00.
Program „Xięgarnia” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Promocja czytelnictwa”. Producentem wykonawczym jest SOLFILM.
Autor: jl/kka / Źródło: tvn24