To był odcinek powrotów. Uczestnicy połączyli swoje siły z tancerzami, którzy zachwycali w poprzednich edycjach programu. Byli uczestnicy "You can dance" wystąpili w podwójnych rolach – choreografów i partnerów sześciu uczestników tego sezonu.
Jako pierwszy na scenie zaprezentował się Michał Kalcowski, który zatańczył w parze z uczestniczką 6. edycji You Can Dance Alisą Floryńską. - Alisa, to było totalnie sexy. Dla mnie program "You can dance" jest pokazaniem, jak się tancerz rozwija. Ty (Michał - red.) jesteś zaprzeczeniem tej teorii. Tę choreografię, którą zatańczyłeś, mógłby zatańczyć model, a nie tancerz. Nie o to chodzi w tym programie - krytycznie ocenił Maciej "Gleba" Florek.
Następnie na scenie pojawiła się Ola Borkowska, która zatańczyła wspólnie z Brianem Poniatowskim, zwycięzcą 7. edycji programu. Następnie zaprezentował się kobiecy duet Anna Dowganowska zatańczyła z Natalią Madejczyk (uczestniczką 1. edycji "You can dance"). Później przyszedł czas na dwóch panów - Joachim Uetake pojawił się z Rafałem Kamińskim (1. edycja programu). Następnie przyszła pora na taniec Stefano Silvino, któremu towarzyszyła Paulina Figińska (5. edycja). Na koniec zaprezentowali się Hanna Szychowicz i Mateuz Sobecko (zwycięzca 8. edycji YCD).
Jurorzy zdecydowali, że najlepszą parą był Stefano i Paulina Figińska. Następnie uczestnicy przeszli do solowych występów. Potem na scenie pojawił się Sebastian Fabijański, gwiazda filmu "#WszystkoGra".
Z programem pożegnali się w tym tygodniu Michał Kalcowski i Ania Dowganowska.
Autor: kło / Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN