Rosyjski miliarder Wiktor Wekselberg pozwał do sądu słynny dom aukcyjny Christie's. Okazało się, że kupiony przez niego na aukcji obraz okazał się fałszywy. Rosjanin w 2005 roku za obraz "Odaliska" Borysa Kustodiewa zapłacił 2,9 miliona dolarów.
"Akt we wnętrzu" - to inna nazwa tego obrazu - był wcześniej notowany na aukcji w 1989 roku i do tej pory nikt nie zgłaszał reklamacji. Że obraz jest falsyfikatem, ogłoszono w zeszłym roku, kiedy "Odaliska" znalazła się na liście sfałszowanych dzieł, wydanej przez rosyjskie ministerstwo kultury dla placówek aukcyjnych i galerii.
Obraz był badany w prestiżowych placówkach - Galerii Tretiakowskiej, Muzeum Rosyjskim i warsztatach konserwatorskich. Według nich "wyszedł on spod pędzla nieznanego artysty i przedstawia celowo ulubiony temat Kustodiewa". Fundacja odesłała "Odaliskę" w zeszłym roku do Londynu, ponieważ dom aukcyjny chciał przeprowadzić wpierw własne badania.
Miłośnik sztuki traci miliony
Wekselberg płótno rosyjskiego malarza z przełomu wieków Kustodiewa (1878-1927) kupił w 2005 roku za 2,9 mln dolarów, przebijając kilkakrotnie jego szacunkową cenę. Nabył ją anonimowo dla swojej fundacji Aurora. Oligarcha domaga się teraz unieważnienia transakcji i zwrotu pieniędzy.
53-letni biznesmen znany jest z upodobania do dzieł sztuki. W 2004 roku za 110 mln dolarów kupił dziewięć jaj Faberge, należących wówczas do rodziny Forbesów.
Od czasu upadku żelaznej kurtyny Christie's stopniowo rozwijał lukratywny handel dziełami sztuki rosyjskiej. Według innych ekspertów zaniedbania ze strony domu akcyjnego mogą wynikać z faktu, że dzieła Kustodiewa nie figurowały w "grupie ryzyka" - obrazów podrabianych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org