"Szeleściło mi w uchu od tygodnia, więc poszłam do lekarza, by sprawdzić przyczynę. I znaleziono tego małego kolesia" - napisała Katie Melua obok filmu z pająkiem. To on właśnie zagnieździł się w uchu brytyjskiej piosenkarki.
Katie Melua opublikowała nagranie z pajączkiem w roli głównej na Instagramie po tym, gdy lekarz usunął intruza z jej ucha.
W sieci pająka
Piosenkarka jest przekonana, że pająk "przeszedł" do ucha ze słuchawek, których użyła w samolocie. - Użyłam starych słuchawek, by wyciszyć dźwięki, które przeszkadzały mi podczas lotu. Mały pajączek musiał w nich siedzieć i w ten sposób przejść do mojego ucha. W nim został na kolejny tydzień - napisała.
Na zdjęciu, w zbliżeniu - jak przyznaje piosenkarka - wygląda przerażająco, choć w rzeczywistości jest malusieńki. - Teraz żyje w specjalnej probówce - relacjonuje.
- Jedyne, co doskwierało Katie przez ostatni tydzień, to szelest w uchu. Jak zapewnił lekarz, całe zdarzenie nie ma wpływu na jej zdrowie i słuch - poinformował przestraszonych fanów rzecznik popularnej artystki.
Autor: jl/kka / Źródło: The Telegraph, Instagram