Justin Bieber to "najgorszy kanadyjski towar eksportowy"? Mer Toronto Rob Ford nie zgadza się z takim postawieniem sprawy i broni błędów młodości gwiazdora pop. Sam ma sporo za uszami.
- W wieku 19 lat chciałbym mieć takie sukcesy jak on. On ma 19 lat, ludzie. Przypomnijcie sobie, kiedy mieliście 19 lat - odpowiedział Ford jednemu z prowadzących audycję w waszyngtońskim radiu, której był gościem, gdy ten rzucił uwagę o "najgorszym towarze eksportowym".
- Cóż, wiecie, to młody facet - bronił Biebera Ford, który sam ma na koncie mało przyzwoite zachowanie. W listopadzie przyznał, że palił crack, będąc w stanie alkoholowego upojenia, a ostatnio w internecie ukazało się nowe kompromitujące wideo, na którym widać go, bełkocącego coś w restauracji fast food i usiłującego najwidoczniej naśladować angielski akcent używany na Jamajce.
Zaś zaledwie w środę były chłopak jego siostry złożył pozew do sądu, w którym twierdzi, że burmistrz chciał doprowadzić do pobicia go, gdy siedział w więzieniu. Rada miejska Toronto pozbawiła Forda większości uprawnień, ale nie mogła go odwołać, bowiem nie był skazany za żadne przestępstwo.
Biebera uprawnień nikt próbować pozbawić nie będzie. Grozi mu za to wyrok po tym, jak w ubiegłym tygodniu oskarżono go o prowadzenie auta pod wpływem narkotyków i alkoholu. W środę gwiazdor został z kolei oskarżony o pobicie kierowcy limuzyny.
Wszelkie zarzuty pod adresem Biebera na pewno nie odstraszają jego wiernych fanów, do których burmistrz Ford się jednak nie zalicza. - Mam 45 lat, więc to jest wielka różnica - powiedział Kanadyjczyk, dodając, że woli Led Zeppelin i Rolling Stonesów.
Autor: mtom / Źródło: reuters, pap