Jan Komasa będzie reżyserem multimedialnego widowiska przygotowywanego z okazji 60. rocznicy wybuchu strajków i manifestacji robotniczych w Poznaniu w czerwcu 1956 roku. Premiera spektaklu odbędzie się w ramach tegorocznego Malta Festival Poznań.
Reżyser spektaklu podkreślił w rozmowie z PAP, że trzonem widowiska będzie grupa kilkudziesięciu tancerzy, którzy na poznańskim placu Adama Mickiewicza "zatańczą totalitaryzm". - Poprzez swoje ruchy nawiązujące również do tańca symultanicznego, opowiedzą historię wyłamywania się spod więzów systemu - mówił.
"Opowieść o potrzebie i pragnieniu miłości"
Dodał, że będzie to opowieść "o potrzebie i pragnieniu wolności, która będzie zarazem pociągająca i prowokująca do dyskusji". - Spektakl wpisze się idealnie w ideę Poznania ’56, w ideę rewolucji, niezgody na terror, totalitaryzm, dyktaturę. Będzie uosabiać najbardziej uniwersalny mechanizm walki o własną niezależność, walki o prawo do bycia sobą – zaznaczył Komasa.
Widowisko ma być ponadto "mocno hipnotyzujące" i zawierać elementy pewnego rodzaju integracji z publicznością. Jak mówił reżyser "widzowie mają się czuć jak inwigilatorzy, ale zarazem też jako osoby, którym ktoś się przygląda".
- Na scenie pojawią się dwie grupy tancerzy, którzy będą spierać się właściwie o to samo, bo w zasadzie jedni i drudzy walczyli o wolność. Mimo że dziwnie to brzmi, to komuniści nieraz mówili o wolności, o wyzwoleniu się spod kapitalizmu i o wolności, jaką daję grupa. To były właśnie bardzo pokrętne, zaskakujące koncepcje interpretowanie jednego i tego samego słowa – wolności i godności – mówił.
Również kolorystyka widowiska ma odgrywać niezwykle symboliczną rolę. Komunistyczna czerwień, jak zaznaczał reżyser, będzie narzucana tancerzom, którzy będą się musieli w nią przebierać i jednocześnie będą z nią walczyć.
- Walka na kolory będzie też walką na identyfikację i sposób, by bardzo formalnie "ubrać" konflikt, "rozebrać" go i pokazać, że często sprowadza się on do najprostszych rzeczy, takich jak kolor ubioru, czy sposób poruszania się - wyjaśnił Komasa.
"Bunt jest wpisany w człowieczeństwo"
Pierwszą częścią spektaklu, wprowadzającą do widowiska, będzie koncert na cztery fortepiany. Muzycy zagrają utwór skomponowany przez Juliusa Eastmana pt. "Evil Nigger". Wraz z muzyką, wyświetlany będzie film dokumentalny, opowiadający o poznańskich wydarzeniach z czerwca ’56. To także będzie obraz stworzony przez Komasę z autentycznych materiałów archiwalnych.
Zdaniem reżysera, sama tematyka buntu jest nadal niezwykle aktualną kwestią. Jak podkreślał, może mieć inną twarz, inny powód, ale "bunt jest wpisany w człowieczeństwo".
- Bunt to też konflikt wewnętrzny pomiędzy akceptacją bycia w grupie, a potrzebą indywidualności. I to są zawsze dwie rzeczy, które się trochę wykluczają. I jest taka wewnętrzna szamotanina, na ile powinniśmy być tacy sami, a na ile powinniśmy się od siebie różnić. To temat, który dotyczy nie tylko kraju, miasta, ale też rodziny, czy nawet związku. Ten odwieczny konflikt niezwykle mnie, jako twórcę, fascynuje – zaznaczył.
Merczyński: chcemy zwrócić raczej uwagę na pewne wartości
Dyrektor Malta Festival Poznań Michał Merczyński powiedział PAP, że to już drugi raz, kiedy festiwal wystawi spektakl w rocznicę wydarzeń czerwcowych. Jak przypomniał, pierwsze przedstawienie Malty nawiązujące do tamtych wydarzeń odbyło się 10 lat temu, w 50. rocznicę Czerwca ’56.
- Wtedy spektakl w reżyserii Izabeli Cywińskiej nawiązywał do jej głośnego przedstawienia "Oskarżony: Czerwiec pięćdziesiąt sześć" z 1981 roku. Tamten wybór był naturalny. Teraz też nie miałem wątpliwości, że powinien go stworzyć i wykonać artysta już z innej generacji – mówił.
Dodał, że o współpracy z Komasą, poza kwestiami artystycznymi, zadecydowało też m.in. pochodzenie reżysera. - Janek urodził w Poznaniu, jest synem artystów z Wielkopolski i czuje to miasto. Komasa potrafi też w sposób bardzo odpowiedzialny, z wielką analizą tematu, a jednocześnie w bardzo komunikatywny, nowoczesny sposób dotrzeć do młodych ludzi i przedstawić im ważne problemy - powiedział Merczyński.
- Nie chcemy po raz kolejny opowiadać tej historii, bo każdy ją trochę zna. Chcemy zwrócić raczej uwagę na pewne wartości - wolność, przekraczanie granic, bunt. Pokazać, jak działają pewne mechanizmy, które we współczesnym świecie też możemy obserwować – podkreślił szef Malta Festival.
Widowisko dla 20 tys. osób
Autorem choreografii do spektaklu będzie Mikołaj Mikołajczyk, związany przez wiele lat z poznańskim Teatrem Wielkim oraz Polskim Teatrem Tańca. Muzykę natomiast skomponowali Bartek Wąsik i Miłosz Pękala z zespołu Kwadrofonik we współpracy z Royal String Quartet.
Premiera widowiska, w którym na placu będzie mogło wziąć udział nawet 20 tys. widzów, odbędzie się 28 czerwca i będzie zwieńczeniem tegorocznej edycji Malta Festival Poznań.
Prawie 60 ofiar
Strajk robotników w Poznaniu rozpoczął się 28 czerwca 1956 r. W wyniku masowych demonstracji i dwudniowych starć na ulicach miasta - według badań IPN - zginęło co najmniej 58 osób (w tym kilku żołnierzy i funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa), a kilkaset zostało rannych (wśród nich pacyfikujący demonstrację i ranni w wyniku ostrzału budynków służby bezpieczeństwa przez robotników). Około 700 osób aresztowano.
Przyczyną wzrostu niezadowolenia społecznego w 1956 roku były - według historyków - spadek poziomu życia, ignorowanie przez władze żądań płacowych robotników, zła, "socjalistyczna", organizacja pracy i marnotrawstwo. Zdaniem historyków, Poznański Czerwiec doprowadził do zmian politycznych w Polsce w październiku 1956 r. Przywódcą PZPR został wówczas Władysław Gomułka.
Autor: tmw//plw / Źródło: PAP