"Stylowy, olśniewający i perwersyjny" - pisze o filmie Michaela Winterbottoma "The Screen Daily" a "Hollywood Reporter" zapewnia, że "widzów czeka uczta". Czy nie przesadzają z komplementami, polska publiczność może przekonać się sama, bo"Prawdziwa historia króla skandali", trafiła już na nasze ekrany. Oparty na faktach film to opowieść o życiu Paula Raymonda, który dorobił się fortuny na klubach ze striptizem i pismach erotycznych.
Amerykanie mają swojego Larry'ego Flynta, a Brytyjczycy Paula Raymonda. Obaj zaczynali od klubu ze striptizem, by z czasem zbudować ich całą sieć, obaj też - każdy w swoim kraju - zawładnęli rynkiem magazynów erotycznych.
Raymond, nazywany do dziś na londyńskim West Endzie "królem Soho", zrobił to jednak kilkanaście lat wcześniej od Flynta, bo już w 1958 roku. Amerykańskiego playboya pokazał w swoim głośnym filmie "Skandalista Larry Flynt" sam Milosz Forman, brytyjskiego portretuje Michael Winterbottom, twórca m.in. "Alei snajperów" czy "Wonderland".
Brytyjski filmowiec nie nakręcił jednak (jak Milosz Forman w filmie o Flyncie) kroniki obyczajowej ówczesnego społeczeństwa. Pokazał faceta, który sprzedawał seks jako styl życia i świetnie się tym bawił, jednocześnie nieprzytomnie się bogacąc. O ile Flynt stał się w Ameryce ikoną walki o wolność słowa (broniąc słynnej pierwszej poprawki do konstytucji USA) o tyle Raymond, znacznie mniej wyrafinowany, chciał przede wszystkim czerpać życie garściami i pławić się w luksusie. Tak też czynił. To właśnie najbardziej uwiodło Winterbottoma w tej postaci, i na to postawił, pokazując wielkiego hedonistę, który za swój sposób życia i brak jakichkolwiek zahamowań, płaci osobistą tragedią. W momencie śmierci w 2008 roku był najbogatszym człowiekiem w Wielkiej Brytanii i jednym z najbogatszych na świecie. Jego majątek oceniano na 650 milionów dolarów, a jednak umierał nieszczęśliwy i przegrany.
Główną rolę w filmie zagrał, zbierając pochlebne recenzje, ulubiony aktor Winterbottoma - Steve Coogan. Gdy Coogan usłyszał, że powstaje film o "królu Soho", natychmiast uznał, że on sam idealnie nadaje się na odtwórce jego roli. Zwrócił uwagę na to, że mają ze sobą wiele wspólnego – obydwaj pochodzą z północy Anglii, chodzili do katolickich szkół, po czym przeprowadzili się na południe kraju i zdobyli majątek. Reżyser dodaje, że łączy ich również słabość do pięknych kobiet i luksusowych samochodów.
Playboy z szóstym zmysłem
"Prawdziwa historia króla skandalu" to film dla widzów dorosłych, co wypada podkreślić na wstępie. Winterbottom, twórca m.in. obrazu z pogranicza soft porno "9 songs" i tym razem nie szczędzi nam detali z bujnego życia erotycznego bohatera. Raymond uosabiał zły smak i kicz - widoczny w kapiących od złota strojach, obwieszony drogimi, brzydkimi łańcuchami, w przedmiotach jakimi się otaczał. Miał jednak wielki zmysł do interesów i zamienił londyńskie Soho w oazę seksbiznesu.
Był prostakiem, ale tupetem i bezczelnością mało kto mu dorównywał. Zarobione pieniądze mądrze inwestował; w latach 90. stał się także magnatem nieruchomości na londyńskim West Endzie. Żonę zdradzał nieustannie, miał dzieci z różnych związków, kosztowną kochankę - dziennikarkę, dla której zresztą zajął się branżą prasową. I jedyną słabość - córkę Debbie, którą kochał bezgranicznie. Trudne relację z nią, zakończone tragedią, która kładzie się cieniem na całe jego późniejsze życie, stanowią najważniejszy wątek filmu.
Grana w filmie przez świetną Imogen Poots dziewczyna, miała być jego jedyną następczynią, zmarła jednak z przedawkowania narkotyków w 1992 roku.
Z Oxfordu do Hollywood
Michael Winterbottom należy do ścisłego grona najbardziej rozpoznawalnych i cenionych na świecie brytyjskich filmowcach. Początkowo studiował literaturę w Oxfordzie, ale porzucił ją dla filmu. Debiutował jako dokumentalista dwoma filmami poświęconym Ingmarowi Bergmanowi, lecz ostatecznie poświęcił się fabule. Wielokrotnie udowodnił, że sprawdza się praktycznie w każdym gatunku, mimo, że zawsze miał słabość do tzw. kina społecznego.
Za jego najważniejszy film uważana jest "Droga do Guantamo”, nagrodzona w 2006 roku w Berlinie Srebrnym Niedźwiedziem. Szokujący wówczas film Winterbottoma ujawnia prawdę o okrytym złą sławą więzieniu, w bazie wojskowej w Guantanamo.
Brytyjczyk ma też na koncie głośną "Aleję snajperów", opartą na wspomnieniach reportera z Sarajewa i "Cenę odwagi" z Angeliną Jolie - ekranizację opowieści Mariane Pearl, w której zawarła szczegóły dotyczące życia i śmierci męża - dziennikarza "Wall Street Journal" uprowadzonego w Pakistanie.
Autor: Justyna Kobus / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Materiały dystrybutora ITI