Będzie to pierwszy występ kompozytora w Polsce po dłuższej przerwie. Usłyszymy zarówno nowy repertuar, jak i najsłynniejsze przeboje, takie jak słynne Kałaszniow, Ederlezi i Mesecina. Wraz z Bregoviciem wystąpichór i Orkiestra Weselno–Pogrzebowa – łącznie blisko 40 artystów z Bułgarii, Bośni, Macedonii, Serbii i Hercegowiny.

Tradycja i nowoczesność

Muzyka Bregovicia to synteza cygańskich i europejskich rytmów. Bardzo charakterystycznym rysem jego utworów jest zapadające w pamięci ciepłe brzmienie orkiestry dętej i tradycyjna wielogłosowość. Kompozytor, a jednocześnie gitarzysta, otwarcie przyznaje się do tego, że kocha rock’n’rolla - dlatego w jego utworach wyraźnie słychać gitarę elektryczną.

Twórczość Bregovicia odwołuje się do słowiańskiej tradycji. Kompozytor odważnie łączy bułgarską polifonię dętą i piosenki popowe. Tym, co wyróżnia kompozycje Bregovića jest rys etniczny, obecny w całej jego twórczości. Artystę charakteryzuje kosmopolityzm i umiejętność łączenia wielu gatunków.

Symbol kulturowej mozaiki Bałkanów

Przygodę z muzyką rozpoczął w rodzinnym mieście, Sarajewie, gdzie jako szesnastolatek uczył się grać na skrzypcach. Chciał jednak być gitarzystą, bo oni mają większe powodzenie u dziewczyn. Dziś jest słynnym i cenionym na całym świecie eklektycznym artystą, a zarazem symbolem kulturowej mozaiki Bałkanów.

Dobrze się czuje w filmie i rozrywce

Bregović komponuje również muzykę filmową. Współpracował m.in. z reżyserem Emirem Kusturicą przy takich filmach jak „Czas Cyganów”, „Arizona Dream” i „Underground”. Za muzykę do tego ostatniego filmu, Bregović otrzymał Złotą Palmę na Festiwalu w Cannes w 1995 roku. Był to już drugi raz, kiedy artyście przyznano to wyróżnienie, bo rok wcześniej odebrał nagrodę za muzykę do filmu „Królowa Margot” w reżyserii Patrice'a Chéreau.

Również w Polsce Goran Bregović ma rzeszę fanów, co zawdzięcza m.in. współpracy z polskimi wykonawcami, m.in. Kayah i Krzysztofem Krawczykiem.Koncert odbędzie się w środę (2 kwietnia) w stołecznej Sali Kongresowej o godz. 19.00.

Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP