Thierry Fremaux, dyrektor festiwalu w Cannes, złości się z powodu oskarżeń o seksizm i mówi, że na czerwony dywan w płaskich butach nie wpuściła gości "nadgorliwa ochrona".
- Dlaczego dyskusje na temat mizoginii zaczynają się zawsze w maju, a nie na przykład w listopadzie? - pytał dziś rano szef festiwalu w Cannes, podczas panelu Women in Motion. - Atakujcie Oskary, a nie nas! - powiedział Fremaux i dodał, że równie prestiżowe festiwale w Berlinie i Wenecji nie są aż tak lustrowane. Kontrowersje dotyczą nie tylko nakazu noszenia szpilek na czerwonym dywanie, ale także selekcji filmów, które w większości wyreżyserowali mężczyźni.
Pochwalcie mnie!
Fremaux zaznaczył, że ma dość oskarżeń o dyskryminację i w tym roku oczekuje wręcz pochwał, ponieważ zwiększył udział kobiet: na otwarcie festiwalu pokazano "La Tête haute" Emmanuelle Bercot, a nagrodę specjalną otrzyma Agnes Varda.
Cannes's Thierry Fremaux takes on the women question: "Attack the Oscars, not the festival!" http://t.co/QQzjaElV6d pic.twitter.com/xRRFEpFsqd— Indiewire (@indiewire) May 21, 2015
Wbijają dyrekcji szpile
"Afera obcasowa" zaczęła się w niedzielę wieczorem, gdy na uroczysty pokaz "Carol" Todda Haynesa festiwalowa obsługa nie wpuściła grupy kobiet w eleganckim, ale płaskim obuwiu. Część z nich nie mogła założyć obcasów ze względu na stan zdrowia, część ze względu na podeszły wiek - donosił jeden z branżowych portali.
Na płasko, byle w sukience
Głos w sprawie zabrała aktorka Emily Blunt, która przyjechała na festiwal z filmem akcji "Sicario" Denisa Villeneuve. - Jeśli mam być szczera, to każdy powinien nosić płaskie buty. Ja od szpilek wolę trampki i jestem rozczarowana tą sytuacją, szczególnie że tyle mówi się o kolejnych krokach w stronę równouprawnienia w Cannes - powiedziała na konferencji prasowej.
Fremaux bronił się wtedy przed atakami, pisząc na swoim koncie na Twitterze, że nie ma żadnego oficjalnego nakazu dotyczącego obuwia: "Zasady się nie zmieniły: smoking, strój wieczorowy. Nie ma nic o obcasach". Dziś przekonywał, że za niedzielną sytuację odpowiedzialna jest "nadgorliwa obsługa".
Zaszczyt dla filmu, nie dla kobiety
Festiwal w Cannes jest krytykowany od lat za dyskryminację kobiet - choćby dlatego, że większość filmów pokazywanych w konkursie głównych jest reżyserowana przez mężczyzn. Mimo zapowiedzi dyrekcji, że chcą zmienić ten stan rzeczy, w tym roku tylko dwa z dziewiętnastu tytułów zrobiły kobiety. Mowa o "Marguerite & Julien" Valérie Donzelli oraz "Mon Roi" Maïwenn. Za to tegoroczny festiwal otworzył film reżyserowany przez kobietę: "La Tête haute" Emmanuelle Bercot. Pierwszy raz od 1987 roku. Sama Bercot zresztą zabrała głos w tej sprawie, mówiąc, że to wyróżnienie dla filmu, a nie dla kobiety-reżyserki.
- Odkąd zacząłem pracę na festiwalu, zmniejszyła się liczba pań zajmujących się selekcją filmów do programu. - powiedział dziś Fremaux i zaznaczył, że będzie chciał ten stan rzeczy zmienić.
Festiwal w Cannes rozpoczął się 13 maja i potrwa do 24 maja.
Autor: sol/ja / Źródło: tvn24.pl, guardian.co.uk