Bez czerwonego dywanu, bez gwiazd kina, a nawet bez publiczności i w dodatku wyłącznie online - 45. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, który dziś wystartował, będzie inny od wcześniejszych edycji. W konkursie głównym o Złote Lwy walczy 14 tytułów, a pracom jury przewodzi reżyser Lech Majewski, którego "Wojaczek" z 1999 roku otwiera festiwal.
Nie tak wyobrażaliśmy sobie coroczne święto polskiego kina, organizowane od wielu lat w Gdyni, ale trwająca wciąż pandemia pokrzyżowała plany organizatorom. Dyrektor festiwalu Leszek Kopeć przyznaje, że niemal do samego końca organizatorzy walczyli o choćby hybrydową formułę wydarzenia (po części stacjonarną, częściowo online). Ponowne zamknięcie kin przekreśliło jednak szanse na to, że przynajmniej część widzów na żywo obejrzy najciekawsze produkcje rodzimej kinematografii.
Ostatecznie dostęp do projekcji w wirtualnych salach kinowych na platformie VOD mają wyłącznie akredytowani dziennikarze oraz przedstawiciele branży filmowej. Niestety, nawet oni nie będą mieli szansy zobaczyć wszystkich filmów startujących w konkursie. Sprawiły to obostrzenia licencyjne, jakie narzucili niektórzy dystrybutorzy, nie godząc się na udostępnianie filmów online.
Finalnie mamy więc festiwal w okrojonej formie, trwający krócej niż zazwyczaj (zamiast sześciu, pięć dni), pozbawiony uroczystej gali zamknięcia i czerwonego dywanu, któremu zwykle towarzyszą tłumy publiczności. Widzowie będą mogli za to śledzić transmitowane w sieci spotkania z filmowcami, konferencje prasowe i inne wydarzenia towarzyszące festiwalowi.
Mocna konkursowa czternastka
Gdy mowa o 14 tytułach walczących o Złote i Srebrne Lwy w konkursie głównym, niedoszłą publiczność pocieszy może fakt, iż tylko osiem z nich to obrazy premierowe - aż 6 filmów to produkcje znane, które miały już kinowe premiery. Wśród nich jest m.in. wyprodukowane przez TVN Discovery "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" w reżyserii Jana Holoubka, które w kinach zobaczyło ponad 700 tysięcy widzów. Film uchodzi za faworyta w kategorii debiutów, a kreacja aktorska Piotra Trojana w roli Tomasza Komendy z pewnością będzie się liczyć w walce o trofea za główną rolę męską.
Do grona faworytów zalicza się tegoroczny polski kandydat do Oscara, którym jest obraz Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta "Śniegu już nigdy nie będzie". Zwykle najpierw, we wrześniu mamy festiwal, a potem wybieramy oscarowego kandydata, którym najczęściej jest zwycięzca z Gdyni. Pandemia i w tym wypadku weszła filmowcom w paradę. Pokazywany w weneckim konkursie obraz Szumowskiej, będący swoistym dialogiem reżyserki z mistrzami filmowej metafizyki (choćby z Tarkowskim), bez wątpienia bez nagrody z Gdyni nie wyjedzie.
Nie sposób pominąć też znanego już z kin drugiego filmu Piotra Domalewskiego "Jak najdalej stąd", który ponownie eksploatuje temat emigracji, a także mocnego obrazu Jana Komasy "Sala samobójców. Hejter". Komasę dwukrotnie skrzywdzono w Gdyni - jego ubiegłoroczne, nominowane do Oscara "Boże Ciało" nagrodzono co prawda za reżyserię, ale nieprzyznanie mu Złotych Lwów, wywołało zdumienie zarówno dziennikarzy, jak i publiczności. Nie doceniono też wcześniej wstrząsającego "Miasta 44", zupełnie pominiętego w werdykcie jury z 2014 roku. Może więc tym razem najbardziej dziś znany na świecie polski reżyser młodego pokolenia doczeka się głównej nagrody?
Do listy filmów, które z pewnością zauważy jury, warto dopisać jeszcze dwa tytuły. "Zabij to i wyjedź z tego miasta" Mariusza Wilczyńskiego z osobistą, sięgającą do autobiografii twórcy animacją, a także Macieja Bochniaka, który w "Magnezji" proponuje mocno autorską wersję westernu inspirowanego burzliwą biografią legendarnego Sergiusza Piaseckiego – pisarza i szpiega.
Tyle dziś wiemy. Jaki potencjał tkwi w filmach debiutantów, dowiemy się w ciągu kilku najbliższych dni. Na czele jury konkursu głównego tym razem stoi wybitny reżyser, poeta i malarz Lech Majewski.
Nie tylko konkurs główny
Jak zwykle na konkursie głównym nie kończą się atrakcje gdyńskiej imprezy. Organizowany od lat drugi z konkursów, poświęcony krótkiemu metrażowi, tym razem zmieścił aż 27 tytułów. Nowością jest, organizowany w tym roku po raz pierwszy, z inicjatywy Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, konkurs filmów mikrobudżetowych, w którym zaprezentowanych zostanie sześć produkcji.
Nie mogło się obyć także bez sekcji "Polonica". To najstarsza obok konkursu głównego filmowa część festiwalu, poświęcona międzynarodowym produkcjom powstałym z udziałem polskich twórców i producentów. W tym roku znalazły się w niej trzy filmy: "Aida" Jasmily Zbanic, "Niepamięć" Christosa Nikou oraz "Sole" Carlo Sironiego.
W cieszącej się uznaniem widzów sekcji "Czysta Klasyka", która prezentuje odnowione cyfrowo wybitne dzieła naszej kinematografii, pokazane zostaną cztery filmy. Będą to "Krzyżacy" Aleksandra Forda, "Ostatni etap" Wandy Jakubowskiej, "Personel" Krzysztofa Kieślowskiego oraz "Test pilota Pirxa" Marka Piestraka.
Tradycyjnie już w trakcie festiwalu wręczone zostaną Platynowe Lwy za całokształt artystycznych dokonań. Tym razem odbiorą je dwaj wybitni filmowcy: Andrzej Barański i Feliks Falk.
Laureatów 45. FPFF w Gdyni poznamy 12 grudnia. Organizatorzy obiecują też, że zaraz po otwarciu kin, odbędą się repliki festiwalu w wybranych miastach w całym kraju, gdzie zaprezentowane zostaną wszystkie tytuły konkursu głównego.
Lista filmów w Konkursie Głównym:
"25 lat niewinności". Sprawa Tomka Komendy", reżyseria Jan Holoubek (debiut)
"Amatorzy", reżyseria Iwona Siekierzyńska (debiut)
"Bliscy", reżyseria Grzegorz Jaroszuk (drugi film)
"Jak najdalej stąd", reżyseria Piotr Domalewski (drugi film)
"Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa", reżyseria Maciej Kawulski (drugi film)
"Magnezja", reżyseria Maciej Bochniak (drugi film)
"Mistrz", reżyseria Maciej Barczewski (debiut)
"Sala samobójców. Hejter", reżyseria Jan Komasa
"Sweat", reżyseria Magnus von Horn (drugi film)
"Śniegu już nigdy nie będzie", reżyseria Małgorzata Szumowska, Michał Englert
"Tarapaty 2", reżyseria Marta Karwowska (drugi film).
"Zabij to i wyjedź z tego miasta", reżyseria Mariusz Wilczyński (debiut)
"Zieja", reżyseria Robert Gliński
"Żużel", reżyseria Dorota Kędzierzawska.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Robert Pałka