Niewiele robiłem. Odpoczywałem i starałem się odnaleźć w codzienności, która mnie sobą zaskoczyła - mówił we "Wstajesz i wiesz" Dawid Podsiadło, który po dłuższej przerwie wraca z singlem zapowiadającym nową płytę. Jak dodał, roczne wagary, które sobie zafundował, były "bardzo nieprzyjemne".
Dawid Podsiadło, zdobywca siedmiu Fryderyków, w grudniu 2016 roku ogłosił, że robi sobie przerwę w nagrywaniu nowej muzyki i w koncertowaniu. Tłumaczył, że chce spędzać więcej czasu z rodziną.
W środę 6 czerwca opublikowany został teledysk do najnowszego singla muzyka "Małomiasteczkowy", zapowiadający trzecią solową płytę artysty. Album ukaże się jesienią tego roku.
- W zasadzie niewiele robiłem. Odpoczywałem i starałem się odnaleźć w codzienności, która mnie zaskoczyła sobą - mówił Podsiadło we "Wstajesz i wiesz", pytany o swoją roczną nieobecność. Wyjaśniał, że próbował znaleźć coś, co mógłby robić poza koncertowaniem i nagrywaniem w studiu nowych piosenek. - Okazało się, że niewiele mam w planach oprócz takich rzeczy - dodał.
- To było bardzo nieprzyjemne. Bardzo się cieszę, że to się skończyło. Mam nadzieję, że to już mi się nigdy nie przytrafi - mówił o swojej przerwie w karierze 25-letni artysta.
Zaznaczył jednocześnie, że nie planuje kolejnych "wagarów od życia".
"Lubię sobie robić taką furtkę bezpieczeństwa"
Pytany o nowy singiel, Podsiadło powiedział, że w swoich tekstach tym razem często utożsamia się z podmiotem lirycznym. - Lubię sobie robić taką furtkę bezpieczeństwa. Nie chcę zawsze mówić, że to jest w stu procentach moje zdanie, gdyby ktoś zaczął na mnie krzyczeć - tłumaczył.
- To są moje spostrzeżenia, to jest ocena kilku osób, które kojarzą mi się z takim schematem zachowań osoby, która przyjeżdża do wielkiego miasta i udaje, że do niego idealnie pasuje - dodawał.
Podsiadło, który sam pochodzi z Dąbrowy Górniczej, przyznał, że jego marzenia już się spełniły.
"Nie mogę doczekać się koncertów"
- Wszystkie dotychczasowe się spełniły do tego stopnia, że nie mam już pomysłu na to, o czym marzyć dalej. Wszystko, co sobie wymarzyłem, już się stało. Ograniczam swoje pragnienia do tego, żeby to się utrzymywało na tym poziomie, na którym jest, a może spadało trochę niżej, żebym miał motywację i o co walczyć w dalszym ciągu. Jest bardzo przyjemnie. Nie mogę doczekać się koncertów - podkreślił.
Muzyk po raz pierwszy wystąpi na dużej scenie Open’era, na festiwalu w Gdyni na początku lipca, gdzie zaprezentuje nowe wersje swoich wcześniejszych piosenek i trzy utwory z nowego materiału. Z piosenkami z nowej płyty artysta ruszy w trasę koncertową dopiero jesienią.
Autor: tmw//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24