Hollywoodzki aktor David Strathairn wcieli się w rolę Jana Karskiego w sztuce, której światowa premiera odbędzie się w środę na deskach Shakespeare Theatre w Waszyngtonie. Nominowany do Oscara artysta gościł we wtorek w rezydencji polskiego ambasadora w USA. Jak mówił, "przesłanie Karskiego i jego apele o odnajdywanie wspólnego człowieczeństwa są dziś szczególnie ważne, zwłaszcza w spolaryzowanej Ameryce".
- Myślę, że widząc dziś sytuację na świecie, Karski apelowałby do przywódców i ludzi, by umieli odnaleźć to, co ich łączy, ich wspólne człowieczeństwo - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową David Strathairn podczas spotkania w rezydencji ambasadora RP przed waszyngtońską premierą sztuki "Remember This: The Lesson of Jan Karski". - Dziś w Ameryce, ale nie tylko, ciężko jest o rozmowę, coraz mniej widzą w sobie ludzi, a coraz częściej przeciwników - dodał.
Aktor znany m.in. z roli dziennikarza Edwarda Murrowa w filmie "Good Night and Good Luck", a także m.in. "Ultimatum Bourne'a" i obsypanym Oscarami "Nomadland", odgrywa tytułową i jedyną rolę w przedstawieniu ukazującym życie polskiego dyplomaty.
Jak powiedział, w przygotowanie się do roli włożył dużo pracy. - Odkąd podjąłem się tej roli, włożyliśmy w nią mnóstwo, mnóstwo "researchu" i z każdą dyskusją, taką jak ta u ambasadora, uczę się czegoś nowego i więcej rozumiem o tym człowieku. Ludzie mówią mi, że wyglądam jak Karski. Ale nie powiedziałbym, jak mówią niektórzy, że się nim stałem - mówił Strathairn. Podczas dyskusji w rezydencji ambasadora aktor wyznał, że po raz pierwszy usłyszał o Karskim dzięki monumentalnemu filmowi "Shoah" Claude'a Lanzmanna.
"Chcemy, żeby ludzie poznali Karskiego"
Sztuka "Remember This: The Lesson of Jan Karski" powstała już w 2014 roku, a jej autorami są Clark Young i Derek Goldman z Uniwersytetu Georgetown w Waszyngtonie - uczelni, na której Karski wykładał przez prawie cztery dekady. Choć od tego czasu odbyło się kilka przedstawień dla ograniczonej widowni, m.in. w Londynie, Waszyngtonie, a także pokazy w Polsce, Goldman powiedział, że traktuje rozpoczęcie pokazów w Shakespeare Theatre w Waszyngtonie jako światową premierę swojego dzieła.
- Dotąd były to jedynie pojedyncze pokazy, na przykład ze studentami, często niepełne produkcje. To tak naprawdę będzie premiera tej produkcji dla szerszej widowni - powiedział Goldman, który jest też reżyserem sztuki. Jak dodał, po niemal miesiącu przedstawień w Waszyngtonie, ten spektakl jednego aktora będzie wystawiany w Chicago. Powstanie również film będący profesjonalnym zapisem spektaklu. Ponadto powstała książka z tekstem sztuki oraz z tekstami m.in. byłej szefowej dyplomacji USA Madeleine Albright i byłej ambasador USA przy ONZ Samanthy Power.
- Chcemy, żeby ludzie poznali Karskiego, bo wciąż wielu nie ma pojęcia o tym, kim był. Nawet u nas w Georgetown, gdzie uczył przez 40 lat i gdzie stoi jego pomnik, wielu studentów o nim nie słyszało - mówi Goldman.
Dotychczasowe pokazy sztuki zebrały entuzjastyczne recenzje. Jak przyznała podczas dyskusji historyk z Georgetown Anna Sommer Schneider, występ Strathairna wywołał u niej gęsią skórkę. Jacek Nowakowski, kustosz Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie i wieloletni przyjaciel Karskiego, żartował z kolei, że dziwnie się czuje, mówiąc o Karskim w jego obecności - wskazując żartobliwie na aktora.
Legendarny emisariusz Podziemnej Polski
Jan Karski, urodzony jako Jan Kozielewski, był dyplomatą, oficerem i specjalnym wysłannikiem Państwa Podziemnego, znanym m.in. z przekazywania przywódcom i elitom aliantów wiedzy o Holokauście. Po wojnie był wykładowcą Szkoły Służby Zagranicznej na Uniwersytecie Georgetown, jednej z najbardziej elitarnych uczelni w USA. Zmarł w 2000 roku w Waszyngtonie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@PolishEmbassyUS