Chory na Polskę kronikarz naszych losów


Przez ponad pół wieku Andrzej Wajda portretował Polskę i Polaków - mówił, że jest na nią chory i nie może z tej choroby się wyleczyć. Począwszy od debiutanckiego "Pokolenia" (1954 r.) po ostatni swój film "Powidoki", ciągle się z nią wadził, wytykał celebrowanie klęsk, a jednocześnie działał terapeutyczne - objaśniał nam ich przyczyny. Ale gdy pomiędzy "Ziemią obiecaną" a "Człowiekiem z marmuru" zaglądał do ludzkiej duszy, także powstawały arcydzieła na miarę "Panien z Wilka".

"Bez Andrzeja Wajdy polskie kino nie będzie już takie jak wcześniej". To zdanie przewija się przez wypowiedzi wszystkich ludzi kina w Polsce i na świecie. W tej kwestii jednym głosem mówią krytycy m.in. "The Hollywood Reporter", "The Guardian", "The Times", a także u nas w kraju.

Wiele lat temu Jean-Luc Godard wymienił "Kanał" (1956 r.) jako przykład "kina narodowego" - takiego, w którym naród "przypatruje się samemu sobie". I trafił w dziesiątkę, bo przez ponad pól wieku patrzyliśmy na świat oczami bohaterów jego 40 filmów. W tym ostatnim, którego wejścia do kin reżyser nie doczekał, powrócił do okresu, w którym zaczął robić swoje filmy, opowiadając o artyście niszczonym przez komunistyczny system. Tym samym zatoczył koło, nie wiedząc jeszcze, że czyni to swoim ostatnim filmem.

Na dużym ekranie Andrzej Wajda debiutował w 1954 r. "Pokoleniem" według prozy Bohdana Czeszki. I choć trudno odmówić temu filmowi wpływów socrealistycznej ideologii, szukał i znalazł w tej opowieści o żołnierzach Gwardii Ludowej, szansę na niezależny ton. Zwrócił uwagę nowatorstwem formy, grą aktorską wyzbytą teatralności i pokazaniem wewnętrznej przemiany bohaterów w sposób, jakiego nie zrobił w kinie nikt dotąd.

Już drugi film Wajdy, "Kanał" przyniósł mu międzynarodową sławę i stał się zarazem pierwszym dziełem tzw. polskiej szkoły - której wraz z Andrzejem Munkiem był najważniejszym twórcą. Artyści skupiali się na analizie skutków II wojny światowej, ale poprzez indywidualne postawy bohaterów i krytykę polskich mitów narodowych - zwłaszcza kultu klęski i niepotrzebnej ofiary. O ile jednak Munk poszedł tropem realizmu, Wajda ze swoją wizyjnością i malarskim postrzeganiem świata, reprezentował jego gałąź romantyczną, pełną symboli i metafor, bardziej refleksyjną.

"Kanał", będący kontynuacją wojennej trylogii ("Pokolenie", "Kanał","Popiół i diament"), opowiadający o agonii Powstania Warszawskiego i żołnierzy AK próbujących przeżyć w trakcie zaciętych walk, zdobył w 1957 r. Srebrna Palmę na festiwalu w Cannes - współdzieloną z Ingmarem Bergmanem i jego słynną "Siódmą pieczęcią".

Andrzej Wajda ze Złotym Niedźwiedziem w Berlinie w 2006 rokuPAP

Przyszły zdobywca Złotej Palmy, czterech nominacji do Oscara i złotej statuetki za całokształt artystycznych dokonań, BAFTY, Złotego Niedźwiedzia, Złotego Lwa i niemal wszystkich najważniejszych nagród filmowych na świecie, momentalnie stał się jednym z najważniejszych twórców kina europejskiego. Reżyserem słynącym z genialnych scen - kluczy. Ostatnie ujęcie w "Kanale", w którym brnącym cuchnącymi kanałami bez światła powstańcom wydaje się, że za moment będą wolni, a na widok tego, co zastają, wracają z powrotem do piekła, w jakim tkwili, zaliczana jest do najwybitniejszych w historii kina.

Zmagania z polskością

Wrażliwość Wajdy i jego kino wzięły się z malarskich zainteresowań artysty, który zaczynał edukację jako student krakowskiej ASP. Urodzony 4 marca 1926 r. w Suwałkach przyszły reżyser był synem nauczycielki i zawodowego oficera - Jakub Wajda znalazł się w 1940 r. w niewoli radzieckiej, padł ofiarą zbrodni katyńskiej, o czym jego rodzina dowiedziała się dopiero wiele lat później. Z tych przeżyć wziął się jeden z jego czterech nominowanych do Oscara filmów - "Katyń", nakręcony w 2007 r. przez sędziwego już reżysera.

Początkowo Wajda zupełnie nie myślał o reżyserii - po dwóch latach studiów dołączył do Grupy Samokształceniowej prowadzonej przez Andrzeja Wróblewskiego, który mocno wpłynął na jego postrzeganie obrazu w kinie. W 1949 r. porzucił jednak ASP i zdał na reżyserię do słynnej łódzkiej Filmówki. Pokolenie młodych z przetrąconymi przez wojnę życiorysami (obok Wajdy m.in. nieco młodsi Polański i Skolimowski i najstarszy Morgenstern) miało już wkrótce zatrząść polskim kinem.

Po sukcesie "Kanału" w 1958 r. Wajda nakręcił trzecią częścią swojej trylogii wojennej - "Popiół i diament", opartą na kanwie powieści Jerzego Andrzejewskiego pod tym samym tytułem. Przesłanie w niej zawarte było inne niż w utworze literackim. Reżyser głównym bohaterem filmu uczynił bowiem nie komunistę Szczukę, jak zrobił to pisarz, lecz byłego żołnierza Armii Krajowej Macieja Chełmickiego, granego przez Zbigniewa Cybulskiego.

Wajda wyraźnie okazywał sympatię postawionym w tragicznej sytuacji członkom polskiego podziemia, co nie spodobało się w kraju. Dlatego filmu nie posłano na festiwal do Wenecji, jednak trafił tam "bocznymi kanałami" i poza konkursem zdobył nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych. Dzięki życiowej roli Zbigniewa Cybulskiego i swojej sugestywności "Popiół i diament" został uznany za arcydzieło kinematografii. Słynna scena z zapalanymi przez Maćka zniczami-kieliszkami ze spirytusem, zyskała nie mniejszy rozgłos niż ta z "Kanału".

W 1959 r. Andrzej Wajda wyreżyserował kolejny film mierzący się z mitem romantycznego bojownika o wolność, tak charakterystycznym dla szkoły polskiej. "Lotna", opowiadająca o losie polskich ułanów podczas kampanii wrześniowej, wzbudziła burzliwą dyskusję, a sam film spotkał się z negatywnym odzewem ze strony krytyków polskich. Dopiero po latach doceniono jego siłę i surrealistyczny charakter po mistrzowsku nakręconych scen.

Kilka lat później Wajda nakręci jeszcze adaptację "Popiołów" Stefana Żeromskiego, która rozpęta prawdziwą burzę. Artysta znów przedefiniuje nasz stosunek do polskości i tradycji. Zdaje się mówić: Jacy jesteśmy piękni, jak potrafimy cudownie ginąć. Tylko co dalej? Przy okazji tego filmu odkryje swojego ulubionego aktora, którego miał obsadzać do końca życia w kolejnych filmach - Daniela Olbrychskiego, tutaj w roli Rafała Olbromskiego, szlachcica walczącego u boku Napoleona, niepoprawnego romantyka.

- Nie spotkałem w swoim długim życiu zawodowym reżysera, który tak umiał pracować z aktorem. Miałem szczęście pracować z nim 13 razy - wspominał wczoraj na antenie TVN24 zmarłego reżysera Olbrychski. Wszystkie ich wspólne filmy to były Wajdy zmagania z polskością.

Inne oblicze Mistrza

Kiedy wydawało się już, że reżyser wyznaczył własny styl i można go wsunąć do szuflady z napisem "kino historyczne, rozrachunkowe", Wajda pokazał swoje nieznane oblicze. Zrealizował (w 1960 r.) lekką, wręcz frywolną opowieść o młodych ludziach pokolenia jazzu, zbuntowanych i równocześnie samotnych w otaczającym ich świecie, tęskniących za miłością, której się boją. Choć udało się decydentom wymusić na nim happy end, niepowtarzalny klimat bliski francuskiej nowej fali pozostał nietknięty. Po raz drugi obsadzony tu przez Wajdę Tadeusz Łomnicki i urodziwa Krystyna Stypułkowska (popularna modelka) stworzyli pierwszy taki duet w naszym kinie. Znakomity scenariusz Jerzego Andrzejewskiego i Jerzego Skolimowskiego powstał w ciągu zaledwie dwóch tygodni.

Pomiędzy historycznymi "Popiołami" a "Wrotami raju" czy luźną adaptacją "Mistrza i Małgorzaty" Bułhakowa - "Piłat i inni", zdążył jeszcze Wajda nakręcić autobiograficzną opowieść "Wszystko na sprzedaż", dedykowaną tragicznie zmarłemu Zbyszkowi Cybulskiemu. Opowieść tak naprawdę o sobie i ludziach z własnego otoczenia, demaskującą branże filmową, modę na stylizowane "opowieści z życia" pełną gorzkich refleksji nad tzw. życiem publicznym. Wielkie kreacje w filmie stworzyli Andrzej Łapicki i nade wszystko Elżbieta Czyżewska, wówczas gwiazda pierwszej wielkości.

Wokół współczesnych mód i trendów - tym razem w wersji mocno satyrycznej, Wajda osnuł też świetne "Polowanie na muchy" z piękną i wyzywająca Małgorzatą Braunek oraz Zygmuntem Malanowiczem. Kpina z silnych, wojowniczych kobiet i beznadziejnie słabych mężczyzn była prawdziwym majstersztykiem - również za sprawą dialogów pióra Janusza Głowackiego.

Kino niemożliwe i arcydzieło

W 1970 r. powstaje film, o którym mówiło się podczas realizacji, że jest nie do nakręcenia. Przeniesienie na ekran dramatu Stanisława Wyspiańskiego "Wesele" faktycznie wydawało się bowiem projektem karkołomnym. Jednak nie dla Wajdy obdarzonego malarskim zmysłem, myślącego obrazami i "czującego słowo". Klimat epoki modernizmu zapewniły kolory, scenografia, kostiumy i znakomita muzyka. Wajda w roli Pana Młodego znów obsadził Olbrychskiego, poetę zagrał Andrzej Łapicki, a Rachelą była Maja Komorowska. Obraz jest przesiąknięty charakterystyczną dla Wyspiańskiego symboliką i aurą. To najbardziej malarskie z dzieł Wajdy.

"Wesele" to było dzieło godne mistrza, ale film życia i zarazem najwybitniejszy obraz w historii naszej kinematografii powstaje w 1975 r. Wajda podejmuje się adaptacji podsuniętej mu przez Andrzeja Żuławskiego powieści Władysława Reymonta "Ziemia obiecana" i dokonuje rzeczy, jaka filmowcom udaje się niezmiernie rzadko albo wcale - kręci arcydzieło, które bije na głowę literacki pierwowzór.

Z opowieści o trzech przyjaciołach z fabrycznego miasta - Polaku, Niemcu i Żydzie tworzy niezwykły fresk, którego bohaterem na równi z postaciami jest samo miasto - brzydka, odrapana i równocześnie wspaniała, budząca się do wielkiego cywilizacyjnego skoku XIX-wieczna Łódź. Miasto, które przeraża, ale w równym stopniu fascynuje.

W filmie genialne kreacje stworzyli Daniel Olbrychski, Wojciech Pszoniak i Andrzej Seweryn, ulubieni aktorzy reżysera. Wszyscy grali w jego obrazach już wcześniej i jeszcze wiele razy później. Film nominowany do Oscara w kategorii: najlepszy obraz zagraniczny przegrał o włos z "Dersu Uzałą" Kurosawy - dużo słabszą opowieścią o kirgijskim myśliwym. To film do dziś oglądany na całym świecie, uwielbiany przez amerykańskich filmowców - pokazują go w ramach promocji kina europejskiego za Oceanem do dziś choćby Scorsese i Coppola.

Ponoć sam Kurosawa miał powiedzieć: "Nie ja powinienem odbierać Oscara w 1976 roku".

Romans z Iwaszkiewiczem i kino polityczne

Inne oblicze Wajdy miało jeszcze jeden szczególny ton - romantyka zauroczonego zmysłową sferą życia. Zaistniało w kinie światowym dzięki prozie Iwaszkiewicza - adaptacje w wydaniu Wajdy to kwintesencja lirycznego, refleksyjnego kina opowiadającego o przemijaniu, o powrocie do czasów młodości i o straconych nadziejach. Także o pamięci - tym razem pamięci uczuć.

W "Pannach z Wilka" aktorski popis czterech pań - Mai Komorowskiej, Anny Seniuk, Krystyny Zachwatowicz i Stanisławy Celińskiej równoważy kreacja wyciszonego, tęskniącego za młodością Daniela Olbrychskiego. Tylko Wajda mógł obsadzić go w takiej roli i przekonać do niej widzów.

Niemal równie doskonałą adaptacją Iwaszkiewicza okazała się nostalgiczna "Brzezina" z Olgierdem Łukaszewiczem i ponownie z Olbrychskim - przejmująca opowieść o umieraniu i łapczywym chwytaniu uciekającego gwałtownie życia. O sile sensualnych doznań i o urodzie świata, jaka dostrzegamy w pełni dopiero wtedy, gdy przychodzi się z nim żegnać.

Po drodze powstaje jeszcze bardzo niedoceniona "Smuga cienia" - adaptacja prozy Josepha Conrada, znów film bardzo osobisty. Ale jest połowa lat 70. i w Polsce mają miejsce ważne, przełomowe zdarzenia.

Ich kronikarz Andrzej Wajda kręci w oparciu o scenariusz Aleksandra Ścibora-Rylskiego opowieść o Mateuszu Birkucie (Jerzy Radziwiłowicz), przodowniku pracy, budowniczym ludowej ojczyzny z lat 50. Jego historię odkrywa zbuntowana idealistka - studentka szkoły filmowej Agnieszka (wspaniały debiut Krystyny Jandy). "Człowiek z marmuru" pokazuje historię kraju w okresie stalinowskim i ciągnie ją aż do lat 70., do tragicznych wydarzeń na Wybrzeżu. Pokazuje w sposób bezlitosny dramat ludzi, którzy uwierzyli w sens komunistycznych przemian i zostali przez ten system zniszczeni.

Produkcja robi piorunujące wrażenie, ale rzecz jasna nie zostaje w Polsce doceniona. Na festiwalu polskich filmów fabularnych (wtedy jeszcze w Gdańsku) reżyser zostaje ostentacyjnie pominięty przez jury, a na schodach odbiera... symboliczną cegłę - nagrodę dziennikarzy. Cztery lata później, w karnawale "Solidarności", powstaje będący jego kontynuacją "Człowiek z żelaza", który dostaje Złotą Palmę w Cannes i nominację do Oscara.

Jednak w tym czasie dzieje się coś więcej - Wajda mocno angażuje się w politykę, popiera "Solidarność" i Lecha Wałęsę, o którym wiele lat później nakręci swój przedostatni film, może nie tak udany jak te o fikcyjnym Birkucie, ale jakże potrzebny. Najpierw jednak w 1989 r. z inicjatywy Wałęsy będzie kandydował do parlamentu (rekomendowany przez Komitet Obywatelski "Solidarność", którego był członkiem). Startuje do Senatu i otrzymuje ogromną liczbę głosów. Zostaje senatorem. Na szczęścia dla kina - na krótko.

Wolność, smak porażki i wielkie kino

Nawet najwięksi mistrzowie miewają potknięcia, zwłaszcza gdy zmienia się rzeczywistość wokół nich. Upragniona niepodległość okazała się być dla polskich artystów stanem dziwnego zawieszenia. Niemal przez całą dekadę lat 90. powstawały filmy pokazujące, że w nowych okolicznościach, zerwany został ich dialog z widzem.

To stało się także udziałem Andrzeja Wajdy, którego takie obrazy jak "Pierścionek z orłem w koronie" czy "Panna Nikt" nie dorównywały poziomem wcześniejszym jego filmom. Wyjątkiem był świetny "Korczak" z Wojciechem Pszoniakiem, oparty na scenariuszu Agnieszki Holland. Przełom przyszedł w 1998 r., kiedy Wajda znów dokonał niemożliwego - przeniósł na ekran napisaną trzynastozgłoskowcem epopeję Mickiewicza. "Pan Tadeusz" okazał się dziełem porywającym - na wskroś polskim i nawet jeśli tylko dla Polaków zrozumiałym, wcale nie umniejsza to jego wielkości.

W 2000 r. w ręce Andrzeja Wajdy trafia wreszcie upragniony Oscar - ten honorowy za całokształt twórczości. "Będę mówił po polsku, bo chcę powiedzieć o tym, co myślę, a myślę zawsze po polsku" - mówi wzruszony mistrz, gdy Jane Fonda składa przed nim głęboki ukłon i wręcza nagrodę.

Kolejne filmy to już dawny mistrz znów w wielkiej formie. W 2007 r. powstaje następny osobisty obraz Wajdy - o losach polskich oficerów pomordowanych przez Rosjan w Katyniu i ich rodzin. Wszyscy znamy go doskonale, bo jest również pierwszym polskim filmem dotykających tej tragedii. Wajdzie udaje się objąć swoją opowieścią więcej niż tylko Katyń - pokazuje jednocześnie represje stosowane przez hitlerowców na zachodzie Polski. Andrzej Chyra, Maja Ostaszewska, Danuta Stenka, Maja Komorowska i Artur Żmijewski tworzą wyciszone, przejmujące kreacje. Film dostaje nominację do Oscara, choć znów omija go statuetka.

Jeszcze nim powstanie "Wałęsa", Wajda znów zaskoczy oryginalnością. Po latach przerwy sięgnie po małe opowiadanie Iwaszkiewicza i nakręci "Tatarak" - ponownie z Jandą w roli głównej. Aktorka dołączy do niego osobisty, napisany po śmierci męża monolog, który w przedziwny sposób skomponuje się z tą opowieścią o odchodzeniu. Powstanie kameralne, intymne, bardzo poruszające kino wyróżnione nagrodą "za nowatorstwo języka" na festiwalu w Berlinie. Nagrodą dodajmy - zwykle dedykowaną młodym twórcom.

Zwiastun filmu "Lech Wałęsa Człowiek z nadziei", produkcja "Akson Studio"
Zwiastun filmu "Lech Wałęsa Człowiek z nadziei", produkcja "Akson Studio"Akson Studio

"Powidoki", czyli pożegnanie z Mistrzem

Ostatni film Andrzeja Wajdy, "Powidoki", którego premierę zaplanowano dopiero na styczeń przyszłego roku, to znów głos artysty sprzeciwiającego się ideologizowaniu sztuki. To film w jakimś sensie proroczy, zważywszy na próby ingerowania obecnej władzy w kształt i charakter sztuki, a nawet w próby jej oceniania, gdzie głównym kryterium ma być ideologiczna wymowa dzieła, nie jego walory artystyczne.

Wajda wiedział doskonale, czym to pachnie, i niemal do końca swoich dni przeciw temu protestował. W biograficznej, opowiedzianej prostymi środkami, przejmującej historii wybitnego malarza Władysława Strzemińskiego, artysty zniszczonego w latach 50. przez komunistyczny system, któremu zabroniono uprawiania sztuki, a nawet pozbawiono możliwości zarobku, ostrzega przed tym. To obraz gniewny, pełen buntu, chwilami trudno uwierzyć, że jego twórcą jest artysta 90 - letni. Film jest polskim kandydatem do przyszłorocznych Oscarów.

Zwiastun filmu  Andrzeja Wajdy "Powidoki"
Zwiastun filmu Andrzeja Wajdy "Powidoki"Akson Studio

Maria Janion napisała kiedyś, że Wajda, nawet opowiadając o odległej historii, zawsze patrzy w przyszłość. Dlatego jego filmy są zawsze zrozumiałe dla kolejnych pokoleń. Pod tymi słowami podpiszą się zapewne wszyscy widzowie jego filmów. Odszedł chory na Polskę niezmordowany kronikarz polskości.

Autor: Justyna Kobus / kk / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Żołnierze 72 batalionu lekkiej piechoty z Kościerzyny podczas porządkowania terenu pod Stroniem Śląskim znaleźli 10 tysięcy euro. Pieniądze były w worku na śmieci. Zostały przekazane policji, które będzie próbowała znaleźć właściciela.

Sprzątali po powodzi, znaleźli 10 tysięcy euro w worku na śmieci

Sprzątali po powodzi, znaleźli 10 tysięcy euro w worku na śmieci

Źródło:
PAP

W drugiej połowie miesiąca temperatura zbliży się do 20 stopni. Wpierw jednak czeka nas chłodniejszy czas. Jakie wartości na termometrach zobaczymy do niemal ostatnich dni października? Sprawdź długoterminową prognozę pogody, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: szykuje się duże ocieplenie

Pogoda na 16 dni: szykuje się duże ocieplenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

W tej robocie są jakieś przyjemności. I to, że mogłem ambasadorowi rosyjskiemu w twarz rzucić jego kłamstwa, zostało przez niektórych zauważone - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski w czasie niedzielnej dyskusji w Toruniu. W ten sposób minister nawiązał do swojego wrześniowego wystąpienia na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. 

Sikorski przypomniał jedno wydarzenie. "W tej robocie są jakieś przyjemności"

Sikorski przypomniał jedno wydarzenie. "W tej robocie są jakieś przyjemności"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Pierwszy stopień rakiety Starship, czyli Super Heavy, odłączył się od niej bezpiecznie i wrócił precyzyjnie na platformę startową. - Złapałem się za głowę, bo przewidywałem, że dojdzie do ogromnej eksplozji, ale ten pierwszy stopień wrócił, oni naprawdę go złapali stalowymi ramionami - mówił na antenie Hubert Kijek, reporter TVN24 BiS

Booster megarakiety wylądował na platformie startowej. "Wyglądało to imponująco"

Booster megarakiety wylądował na platformie startowej. "Wyglądało to imponująco"

Aktualizacja:
Źródło:
space.com, SpaceX, CNN, PAP

Producent odzieży kusi klientów użyciem naturalnych materiałów, ale okazuje się, że prawie sto procent składu to syntetyki. - Przepisy są przestarzałe. Potrzebujemy nowych rozwiązań, dzięki którym prawa konsumentów będą lepiej chronione - stwierdza Michał Kędziora, znany jako Mr Vintage.

Pułapki na klientów. "Nie dajcie się zwieść"

Pułapki na klientów. "Nie dajcie się zwieść"

Źródło:
tvn24.pl

Nie żyje 35-letnia, kobieta a dwoje dzieci zostało rannych w wypadku, do którego doszło w Piotrkowie Trybunalskim. Zderzyło się tam auto osobowe z ciężarówką. Kobieta wiozła dwoje dzieci w wieku 2 i 8 lat. Są one obecnie w szpitalu w Łodzi. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Zderzenie z ciężarówką. Nie żyje kobieta, ranne dzieci

Zderzenie z ciężarówką. Nie żyje kobieta, ranne dzieci

Źródło:
tvn24.pl

Nie do przyjęcia jest sytuacja, że obowiązek czipowania będzie dotyczył tylko nowo narodzonych psów. Biorąc pod uwagę proces legislacyjny, pełną populację zaczipowanych zwierząt osiągniemy dopiero za 20 lat - stwierdził w rozmowie z tvn24.pl Leszek Świętalski, dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich RP, odnosząc się do projektu ustawy o Krajowym Rejestrze Oznakowanych Psów i Kotów.

Rewolucja dla właścicieli psów i kotów. Projekt "trudny do zaakceptowania"

Rewolucja dla właścicieli psów i kotów. Projekt "trudny do zaakceptowania"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Telefony z banków odbierała przez dwa lata prawie codziennie. - Padało zawsze jedno pytanie: czy zdaję sobie sprawę z tego, że mam zobowiązanie do spłaty? - opowiada w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Agnieszka Michalak. Chodzi o kredyt po zmarłym mężu. Duża część prawników wskazuje, że spadkobierca staje się nowym kredytobiorcą tej samej umowy. Są też jednak inne opinie, których zasadność potwierdzają wyroki sądów.

Rozdzwoniły się banki. "Zaczęłam siedzieć jak na bombie"

Rozdzwoniły się banki. "Zaczęłam siedzieć jak na bombie"

Źródło:
tvn24.pl

Na gminną drogę w miejscowości Łyniew (woj. lubelskie) wyszła sarna. 18-letni kierowca volvo, chcąc wyminąć zwierzę, stracił panowanie nad autem. Dachował na poboczu. Autem podróżowały trzy osoby. W szpitalu zmarł 53-latek z gminy Podedwórze.

18-letni kierowca próbował ominąć sarnę, auto dachowało, zginął pasażer

18-letni kierowca próbował ominąć sarnę, auto dachowało, zginął pasażer

Źródło:
tvn24.pl

W szpitalu walczy o życie 41-latek, który wszedł do mieszkania w Lublinie, gdzie jego 35-letnia partnerka miała pić alkohol ze znajomym 36-latkiem. Z ustaleń policji wynika, że ten ostatni zaatakował 41-latka nożem. Podejrzany został zatrzymamy przez policję. Tak jak i 35-latka, która miała zacierać ślady. Oboje usłyszeli już zarzuty.  

Usiłowanie zabójstwa i nóż w studzience kanalizacyjnej. Dwie osoby aresztowane, ranny 41-latek walczy o życie

Usiłowanie zabójstwa i nóż w studzience kanalizacyjnej. Dwie osoby aresztowane, ranny 41-latek walczy o życie

Źródło:
tvn24.pl

Jest dla mnie szokujące, że premier rządu, który chciał wprowadzać demokrację i z takimi obietnicami szedł do wyborów, dzisiaj straszy nas migrantami i Unią Europejską - powiedziała w "Kawie na Ławę" Magdalena Biejat z Lewicy, komentując sobotnią wypowiedź Tuska o "czasowym zawieszeniu prawa do azylu". Według Joanny Muchy z Polski 2050, słowa premiera dotyczą "sytuacji kryzysowej". - Wydaje mi się, że w sytuacji tego typu kryzysu, będzie możliwość wprowadzenia tego typu przepisów również w Unii Europejskiej - dodała. - Premier Donald Tusk nie zaprezentował żadnego programu migracyjnego, tylko kilka frazesów - oceniła Anna Bryłka z Konfederacji.

"Premier, który chciał wprowadzać demokrację, dzisiaj straszy nas migrantami i Unią Europejską"

"Premier, który chciał wprowadzać demokrację, dzisiaj straszy nas migrantami i Unią Europejską"

Źródło:
TVN24

Polska planuje czasowe zawieszenie prawa do azylu - odnotowały w sobotę najważniejsze europejskie media, między innymi BBC, Reuters, agencja dpa, czy "Le Monde". "Warszawa wzywa UE do zaakceptowania tymczasowego zawieszenia praw migrantów" - pisze także amerykański Politico, podkreślając, że Bruksela nie odpowiedziała jeszcze na jego prośbę o komentarz. Brytyjski "Daily Telegraph" nazywa z kolei słowa polskiego premiera "wyzwaniem rzuconym UE".

Europejskie media o słowach Tuska w sprawie prawa do azylu. "Wyzwanie rzucone UE"

Europejskie media o słowach Tuska w sprawie prawa do azylu. "Wyzwanie rzucone UE"

Źródło:
pap, tvn24.pl

Odwlekanie decyzji w sprawie rządowego programu dofinansowań do kredytów powoduje, że z każdym kolejnym miesiącem, kwartałem deweloperzy hamują budowy. Obawiam się takiej sytuacji, że za kilkanaście miesięcy, gdy kredyty staną się dostępne, znowu będziemy mieli dołek podażowy i historia z Kredytem 2 procent się powtórzy - powiedział w programie "Wstajesz i weekend" na antenie TVN24 ekspert portalu Rynek Pierwotny Marek Wielgo.

"Koszmar" może się powtórzyć

"Koszmar" może się powtórzyć

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci z Gdańska uratowali lisa, który wpadł do kanału portowego w rejonie Martwej Wisły. Zwierzę było zanurzone w wodzie i resztką sił trzymało się ostatniego stopnia drabinki.

Był wycieńczony i piszczał. Lis wpadł do kanału portowego

Był wycieńczony i piszczał. Lis wpadł do kanału portowego

Źródło:
KWP Gdańsk

Nie tylko stolica i największe miasta zmagają się z problemem samochodowych wyścigów albo pokazowych przejazdów aut lub motocykli z ryczącymi głośno, stuningowanymi silnikami. W położonej niedaleko Torunia Brodnicy nie dający mieszkańcom spać hałas niesie się prawie codziennie pomiędzy stojącymi przy wąskich ulicach kamienicami i po zabytkowym rynku.

Ryk silników nie daje im żyć. "Kupiłam tu mieszkanie. Drugi raz bym tego nie zrobiła"

Ryk silników nie daje im żyć. "Kupiłam tu mieszkanie. Drugi raz bym tego nie zrobiła"

Źródło:
tvn24.pl

Tymczasowe kontrole na granicach przywrócone w Norwegii. Nowe przepisy graniczne mają obowiązywać do 22 października, jednak norweskie władze zastrzegają, że zarówno ich zakres, jak i termin obowiązywania mogą w każdej chwili zostać zmienione - poinformowały media, powołując się na źródła policyjne.

Norwegia tymczasowo wprowadza kontrole na granicach 

Norwegia tymczasowo wprowadza kontrole na granicach 

Źródło:
PAP

Kultowe dla wielu turystów schronisko Samotnia w Karkonoszach ma za sobą pierwsze wakacje pod rządami nowych dzierżawców. Niechętnie odpowiadają na pytania o kulisy przejęcia obiektu od zarządzającej nim przez ponad 57 lat rodziny Siemaszków. Wprowadzają natomiast zmiany i planują kolejne. - Zakończyłyśmy ten etap życia - mówi Agnieszka Siemaszko-Arcimowicz i przyznaje, że po opuszczeniu schroniska w połowie maja już się do niego nie wybrała.

Odnowiona Samotnia. "Zrobiło się troszeczkę barowo, a mało być schroniskowo"

Odnowiona Samotnia. "Zrobiło się troszeczkę barowo, a mało być schroniskowo"

Źródło:
tvn24.pl

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Chiński lotniskowiec wraz ze swoją grupą uderzeniową pojawił się na południe od Tajwanu, armia została postawiona w stan gotowości - poinformowało w niedzielę tajwańskie ministerstwo obrony. Tego samego dnia chińskie wojsko opublikowało propagandowy film zatytułowany "W pełni przygotowani i czekający na czas przed bitwą".

Armia "czeka na czas przed bitwą", grupa uderzeniowa lotniskowca widziana koło Tajwanu

Armia "czeka na czas przed bitwą", grupa uderzeniowa lotniskowca widziana koło Tajwanu

Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Każde nowo powstałe znamię to sygnał, żeby się pojawić u dermatologa, bo każda zmiana świadczy o tym, że coś w skórze się dzieje - mówiła w TVN24 dr hab. Alina Jankowska-Konsur, p.o. dyrektorki Uniwersyteckiego Centrum Dermatologii Ogólnej i Onkologicznej we Wrocławiu. Podkreślała, że najważniejsza jest profilaktyka i wskazywała, na co zwracać uwagę, by czerniaka wykryć jak najwcześniej.

"Najważniejsza jest profilaktyka i badanie wszystkich znamion"

"Najważniejsza jest profilaktyka i badanie wszystkich znamion"

Źródło:
TVN24

Funkcjonariusze policji federalnej z miasta Sao Luis na północnym wschodzie Brazylii zniszczyli pół tony kokainy znalezionej w ubiegłem tygodniu na statku "Jawor" należącym do Polskiej Żeglugi Morskiej (PŻM).

Narkotyki znalezione na polskim statku. Brazylijska policja wydała komunikat

Narkotyki znalezione na polskim statku. Brazylijska policja wydała komunikat

Źródło:
pap

Było około drugiej w nocy, gdy w jednym z hoteli w Poznaniu zadziałał system sygnalizacji pożaru. Z budynku ewakuowano około 150 osób. Prawdopodobną przyczyną włączenia się alarmu było zwarcie instalacji elektrycznej. 

Ewakuacja z hotelu w środku nocy

Ewakuacja z hotelu w środku nocy

Źródło:
PAP

W nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Nowe Grobice (Mazowieckie) na drodze krajowej nr 50 doszło do potrącenia mężczyzny i kobiety. Oboje nie żyją. Policja pod nadzorem prokuratora wyjaśnia okoliczności wypadku.

Potrącenie pod Grójcem. Nie żyją dwie osoby

Potrącenie pod Grójcem. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Dzieci odizolowane w Trump Tower czy "momala" i "modelowy patchwork"? Pojedynek pierwszych rodzin

Dzieci odizolowane w Trump Tower czy "momala" i "modelowy patchwork"? Pojedynek pierwszych rodzin

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Grzyby obrodziły w polskich lasach. W ferworze poszukiwań leśnych skarbów łatwo jednak o pobłądzenie, a nawet zgubienie się. Jak poradzić sobie podczas grzybobrania? Leśnicy mają na to sprawdzone sposoby.

Jak nie zgubić się na grzybach

Jak nie zgubić się na grzybach

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Była marszałek Sejmu Elżbieta Witek została w sobotę wybrana na wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości. Mariusz Błaszczak został szefem Komitetu Wykonawczego - poinformował w sobotę rzecznik PiS Rafał Bochenek po zakończeniu Rady Politycznej.

Elżbieta Witek wiceprezesem. Mariusz Błaszczak z nową funkcją

Elżbieta Witek wiceprezesem. Mariusz Błaszczak z nową funkcją

Źródło:
PAP

Dyrektorka Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK w Krakowie Maria Anna Potocka nie zgodziła się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, dlatego prezydent miasta Aleksander Miszalski postanowił wszcząć procedurę jej odwołania. To pokłosie wyroku sądu, który potwierdził, że Potocka jako dyrektorka innej miejskiej instytucji stosowała mobbing.

Masza Potocka nie chce odejść. Prezydent zamierza ją zwolnić

Masza Potocka nie chce odejść. Prezydent zamierza ją zwolnić

Źródło:
PAP

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24
Rzeki będą się wylewać, bo taka ich natura. Oddajmy im doliny, będziemy spać spokojnie

Rzeki będą się wylewać, bo taka ich natura. Oddajmy im doliny, będziemy spać spokojnie

Źródło:
tvn24
Premium

Właściwie to nie pamiętam, od kiedy znałem Basię Łopieńską. Z całą pewnością jednak poznałem ją jeszcze jako Barbarę Neronowicz, wtedy studentkę chemii na UW. Potem pamiętam dobrze jej ślub, z moim kolegą, Bogdanem Łopieńskim, znanym już fotoreporterem, absolwentem AWF. Widzę jak przez mgłę Bogdana na jakichś zawodach narciarskich w Lasku Bielańskim. To musiała być końcówka lat 50. i jeszcze z Baśką się nie znali.

Baśka  

Baśka  

Źródło:
tvn24.pl

Na Litwie rozpoczęła się pierwsza tura wyborów do Sejmu. O 141 mandatów walczy 15 partii i dwie koalicje. Wśród 1,7 tysiąca kandydatów jest blisko 100 Polaków, którzy są litewskimi obywateli. Obserwatorzy podkreślają, że niezależnie od tego, czy zwycięży opozycyjna lewica, czy rządząca obecnie centroprawica, kurs polityki państwa zostanie zachowany.

Ruszyły wybory do litewskiego Sejmu, wśród kandydatów blisko 100 Polaków

Ruszyły wybory do litewskiego Sejmu, wśród kandydatów blisko 100 Polaków

Źródło:
pap

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o dramacie "Pod wulkanem", który jest polskim kandydatem do Oscara 2025 w kategorii najlepszy film międzynarodowy, i światowej premierze filmu "Rust".

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl