Bogusław Linda: myślałem, że to jest fajny zawód, w którym nic nie trzeba robić

Zwiastun filmu "Pitbull. Nowe porządki" Patryka Vegi
Zwiastun filmu "Pitbull. Nowe porządki" Patryka Vegi
Vue Movie Distribution
"Pitbull. Nowe porządki" to jeden z ostatnich filmów z udziałem Bogusława LindyVue Movie Distribution

- Wpadłem głupio w aktorstwo - mówi w rozmowie z tvn24.pl Bogusław Linda. - Myślałem: wyjdziesz na plan zdjęciowy i powiesz "cześć, cześć", dostajesz dużą kasę, a wszystkie kobiety do ciebie lgną - tłumaczy. Aktor był jednym z bohaterów 10. edycji Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi - jemu została poświęcona sekcja "I Bóg stworzył aktora".

Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: Jest pan szczególnym bohaterem tegorocznej edycji Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi. W jego programie znalazło się aż osiem filmów z pana udziałem. Są to bardzo różne role, od "Gorączki" Agnieszki Holland, po pańskie "Jasne błękitne okna". Brał pan udział w selekcji tych filmów?

Bogusław Linda: Nie. Udzieliłem Grażynie Torbickiej pełnomocnictw, powiedziałem, że nie będę się wtrącał. Ona wybierała tytuły.

Jak pan patrzy na te kreacje aktorskie z perspektywy czasu?

Nie patrzę. Po prostu odciąłem się. To już jest za mną i nie interesuje mnie to.

Dlaczego?

Mnie aktorstwo specjalnie nie pociąga, szczerze mówiąc. Wpadłem głupio w to, bo myślałem, że to jest fajny zawód, w którym nic nie trzeba robić, wyjdziesz na plan zdjęciowy i powiesz "cześć, cześć", dostajesz dużą kasę, a wszystkie kobiety do ciebie lgną. Potem okazało się, że wszystko jest odwrotnie: trzeba bez przerwy uczyć się na pamięć – co jest rzeczą upokarzającą dla mężczyzny. Wolę reżyserię, gdzie rzecz polega na stwarzaniu świata tak, żeby widz w niego uwierzył.

A co pan pamięta z tamtych ról?

Czasy były ponure i okropne. Jeśli kręciliśmy sceny w plenerze, przy "Gorączce", gdzie musiałem biec w kalesonach po śniegu, to proszę mi uwierzyć: nie było żadnego ogrzanego busa, w którym można byłoby się ogrzać. Byli za to kaskaderzy na koniach, którzy mnie przepędzali drogą tam i z powrotem przez dziesięć godzin. Byłem w prawdziwych kalesonach, z prawdziwymi kajdanami. Na ogrzanie otrzymałem z takiego kotła wojskowego zimną grochówkę i było fajnie.

Z "Kobiety samotnej" – drugiego filmu Agnieszki Holland, w którym wówczas grałem – wyniosłem lekki uraz stawu biodrowego. Chodziłem w bucie ortopedycznym przez dwa miesiące. Straszne były to czasy. Kolejki, które były filmowane, kręcone były na ulicach, gdzie stali zwykli ludzie. Naprawdę nic nie było, żadnych towarów w sklepach. Ciemno, zimno, brudno.

Był pan "królem półek" [chodzi o tzw. "półkowniki" - filmy, których cenzura peerelowska nie dopuszczała do dystrybucji -red.].

Tak. Zrobiłem wtedy 13 filmów fabularnych i wszystkie trafiły na półki. To była wtedy moja zmiana (uśmiech).

Bogusław Linda w "Psach" W© Dwa Brzegi, fot. Joanna Kurdziel-Morytko

W przyszłym roku do kin trafi najnowszy film Andrzeja Wajdy "Powidoki", w którym wciela się pan w rolę Władysława Strzemińskiego. Ciężko się grało?

Ciężko. To był dość ciężki scenariusz, który nie był w pełni gotowy – co zawsze jest polską bolączką. Umówiliśmy się z reżyserem, że w trakcie będziemy starali się coś zmieniać, coś łatać. W sumie taka zabawa, która z Andrzejem Wajdą zdarza się dość często. Przy "Człowieku z żelaza" też teksty dojeżdżały na plan. Jednak samo nazwisko reżysera dawało poczucie bezpieczeństwa. Jest w końcu "Mistrzem". Było ciężko, bo "Powidoki" to film, który ma największą liczbę efektów specjalnych chyba ze wszystkich wyprodukowanych dotychczas – nie ma klatki zdjęciowej , która nie byłoby obrabiana komputerowo. Cały czas jestem na ekranie, a gram człowieka bez jednej ręki i jednej nogi.

Poza kinem i teatrem znane jest pana zamiłowanie do jeździectwa, polowań, podróży i sztuki. Czy przygotowując się do roli Strzemińskiego, odkrył pan coś nowego w jego sztuce?

Jego styl jest dla mnie zupełnie obcy. Jego "Powidoki", jego teoria sztuki, ta praktyka, którą uprawiał, jest dla mnie obca. Na szczęście w filmie nie opowiadamy o sztuce, tylko o człowieku.

Na plan filmowy wrócił pan po czterech latach przerwy. W dodatku do dwóch filmów, "Pitbull. Nowe porządki" Patryka Vegi oraz wspomnianych "Powidoków".

Właśnie dlatego, że zainspirował mnie fakt, że w ciągu trzech miesięcy będę robić dwie totalnie różne rzeczy. Było to dla mnie również dużym wyzwaniem, pomyślałem: "będzie zabawa".

Plany zdjęciowe odbywały się jednocześnie?

Nie, najpierw był "Pitbull", potem "Powidoki". Po zakończeniu zdjęć z Patrykiem Vegą, jakoś tak z dnia na dzień wszedłem na plan "Powidoków".

Myśli pan, że współczesnym widzom potrzebna jest opowieść o Strzemińskim – w sumie artyście, który nawet nie jest powszechnie znany wśród Polaków?

Tylko to nie jest o Strzemińskim, jakby mogło się panu wydawać. Jest to szalenie aktualny film, opowiadający o wolności artysty w kraju, na ile można być wolnym, czy można być konsekwentnym… I nagle dostaje się w d..ę, jeśli jest się wolnym.

Czyli pan Wajda nie skupia się na relacji Strzemińskiego z Katarzyną Kobro, jak to wynikało z pierwszych zapowiedzi?

Nie, żony już nie ma. To ostatni rok życia Strzemińskiego. Film opowiada, jak powoli zostaje odsuwany od bycia czynnym artystą. Bardzo współczesny film. Andrzej znowu zrobił kino moralnego niepokoju. Znowu film na dzisiejsze czasy.

Skoro o aktualnych rzeczach… powiedział pan niedawno: "Pomysł nowej władzy, żeby zrobić elity z frustratów, jest niewykonalny. Widać to w pierwszych przedsięwzięciach , filmach o Smoleńsku, programach telewizyjnych. Jest to słabe”. Może pan rozwinąć tę myśl?

Tu już nie ma czego rozwijać. Co mogę dodać do tego?! To jest nieciekawy temat, bo ci ludzie są nieciekawi.

A co z pomysłami na zamawiane wielkie, spektakularne filmy historyczne? Co pan o tym sądzi?

Nie można robić filmów na zamówienie. Kocham filmy historyczne, całe życie marzyłem o tym, żeby w nich grać. Zostałem aktorem, bo jedną z moich pasji jest jeździectwo i chciałem jeździć na koniach. Dwa razy udało mi się to w filmie. I to krótko. Natomiast technicznie rzecz biorąc, film historyczny kosztuje majątek. Wie pan, żeby zrobić jeden dzień zdjęciowy na przykład na Placu Zamkowym, to trzeba wszystko pozakrywać. To już kosztuje. Sprowadzenie koni, sprowadzenie karoc, których nie ma… Budowanie tego, bądź wynajmowanie w Londynie, Budapeszcie, to kosztuje majątek. Ludzie, którzy o tym mówią, nie mają świadomości tego, o czym mówią.

Padł pomysł, żeby zrobić serial o Jagiellonach. Pytam się: "za co?". Jeżeli zrobią ten serial za darmo, to ja nie chcę tego oglądać. Za darmo nie można zrobić filmu. Film jest drogą rzeczą, film kosztuje. Jeżeli mamy szacunek do samych siebie i chcemy to później oglądać, to musimy w to włożyć kasę. Ta kasa włożona jest wyrazem szacunku do widza, to potwierdzenie, że coś jest zrobione dobrze i do końca. Nie da rady zrobić filmów historycznych. W naszym kraju, przy naszych warunkach można zrobić jeden film historyczny raz na dwa, trzy lata. I w dodatku mały. A serial o Jagiellonach… bardzo ich podziwiam, naprawdę… Myślę, że to niemożliwe.

Mija 10 lat odkąd zszedł pan z planu swojego ostatniego filmu "Jasne błękitne okna". Czy w najbliższym czasie możemy się spodziewać jakiejś nowej produkcji z pańską reżyserią?

Cierpię na chroniczny brak dobrego scenariusza. To, co mi proponowano… nie chciałbym tracić roku życia na robieniu czegoś, co jest bez sensu. A nie mam nic takiego, czym bym się lekko "zajarał".

A nie chciał pan poszukać scenariusza za granicą?

Nie, ponieważ pisanie na zamówienie to jest tak, jak robienie filmów historycznych. Co my możemy zrobić na zamówienie? Trzeba dostać coś, co jest interesujące, musi wpaść w ręce jakiś ciekawy temat. W teatrze mam tę szansę, że dostaję rzeczy sprawdzone, wartościowe.

Skoro o teatrze mowa, planuje pan coś nowego? Na razie nie. Pewnie trzeba coś przeczytać, czegoś dotknąć. Czasem poczekać na ciekawą propozycję… Tak to się zwykle dzieje.

Teatr stał się także obszarem, w który coraz mocniej władza chce ingerować. Dotychczas to teatrowi – jeśli chodzi o kulturę – "najmocniej się oberwało". Myśli pan, że i tak niedofinansowany teatr przetrwa?

Myśli pan, że teatr? Moim zdaniem największą ofiarą obecnej władzy jest telewizja publiczna. Teatr sobie poradzi. Istnieje od wieków. Niezależnie od frakcji i partii politycznych dawał sobie radę. Natomiast telewizja nie. Szkoda mi i Jedynki, i Dwójki, bo przestały istnieć.

"Widz musi otrzymać jakąś niespodziankę". Festiwal "Dwa Brzegi" także o serialach
"Widz musi otrzymać jakąś niespodziankę". Festiwal "Dwa Brzegi" także o serialachTVN 24

Autor: Tomasz-Marcin Wrona / kk / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: © Dwa Brzegi, fot. Joanna Kurdziel-Morytko

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Kierowca taksówki zjechał z jezdni na chodnik i staranował na nowojorskim Manhattanie przechodniów. Siedem osób, w tym 9-letnich chłopiec, zostało rannych. Trzy osoby przewieziono do szpitala - poinformowała policja dodając, że kierowca najprawdopodobniej zasłabł.

Taksówkarz staranował przechodniów na Manhattanie

Taksówkarz staranował przechodniów na Manhattanie

Źródło:
Reuters, PAP

Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło przeprowadzenie zmasowanego ataku na infrastrukturę energetyczną w Ukrainie. Resort ocenił, że "cel ataku został osiągnięty, wszystkie obiekty zostały trafione". Inne dane podaje strona ukraińska. Atak, nazywając go "skandalicznym", potępił prezydent USA Joe Biden. Poinformował przy tym, że polecił Pentagonowi kontynuowanie wzmożonych dostaw broni do Ukrainy.

Rosja potwierdza zmasowany atak na ukraińską infrastrukturę energetyczną. Reakcja Joe Bidena

Rosja potwierdza zmasowany atak na ukraińską infrastrukturę energetyczną. Reakcja Joe Bidena

Źródło:
PAP

Kilkaset osób musiało zostać ewakuowanych po tym, jak doszło do awarii wyciągu krzesełkowego w alpejskim ośrodku narciarskim Le Devoluy w południowo-wschodniej Francji. Nagranie świadka tej akcji udostępniła agencja Reuters.

Awaria wyciągu, utknęło kilkaset narciarzy. Nagranie z ewakuacji we francuskich Alpach

Awaria wyciągu, utknęło kilkaset narciarzy. Nagranie z ewakuacji we francuskich Alpach

Źródło:
Reuters

Siły lojalne wobec obalonego syryjskiego dyktatora Baszara al-Asada zorganizowały zasadzkę na funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa nowych władz - poinformowała tymczasowa administracja kraju w czwartek nad ranem. Przekazano, że zginęło 14 osób, a dziesięć kolejnych zostało rannych.

Zasadzka sił wiernych Asadowi. Są zabici i ranni

Zasadzka sił wiernych Asadowi. Są zabici i ranni

Źródło:
PAP

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed gołoledzią. W części kraju na drogach i chodnikach zrobi się ślisko. Obowiązują też alarmy przed gęstymi mgłami, które będą ograniczać widzialność.

Uwaga na gołoledź i gęste mgły. IMGW ostrzega

Uwaga na gołoledź i gęste mgły. IMGW ostrzega

Źródło:
IMGW

Kościół katolicki obchodzi w czwartek drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, w którym wspomina świętego Szczepana - pierwszego męczennika. W środę w Kazachstanie rozbił się samolot Embraer 190, zginęło 38 osób. W świątecznym orędziu papież Franciszek zaapelował o pokój w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 26 grudnia.

Drugi dzień świąt, katastrofa samolotu, orędzie papieża

Drugi dzień świąt, katastrofa samolotu, orędzie papieża

Źródło:
TVN24, PAP
"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

Premium

Boże Narodzenie powinno być czasem pokoju, jednak Ukraina została brutalnie zaatakowana - ocenił przyszły wysłannik do spraw Ukrainy i Rosji w administracji Donalda Trumpa generał Keith Kellogg. "Stany Zjednoczone są bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowane, aby zaprowadzić pokój w regionie" - dodał.

Rosjanie uderzyli w Boże Narodzenie. Człowiek Trumpa: jesteśmy zdeterminowani bardziej niż kiedykolwiek

Rosjanie uderzyli w Boże Narodzenie. Człowiek Trumpa: jesteśmy zdeterminowani bardziej niż kiedykolwiek

Źródło:
PAP

Jedna z osób będących na pokładzie samolotu azerskich linii lotniczych zarejestrowała ostatnie chwile przed rozbiciem się maszyny w środę w Kazachstanie. Na nagraniu widać między innymi pasażerów w maskach tlenowych. W katastrofie zginęło kilkadziesiąt osób, a pozostali z obrażeniami trafili do szpitala.

Nagrał ostatnie chwile przed tragedią

Nagrał ostatnie chwile przed tragedią

Źródło:
Reuters, PAP

Samolot pasażerski rozbił się w środę w pobliżu miasta Aktau w Kazachstanie. Wicepremier kraju poinformował, że zginęło 38 osób, jest też wielu rannych. Wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną było zderzenie ze stadem ptaków i utrata sterowności.

Katastrofa samolotu pasażerskiego. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych

Katastrofa samolotu pasażerskiego. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Wszyscy przechodzimy przez jakąś formę cierpienia na jakimś etapie naszego życia - mówił Karol III w świątecznym orędziu. W przemówieniu król Wielkiej Brytanii podziękował lekarzom i pielęgniarkom, którzy w tym roku leczyli jego oraz rodzinę królewską, nadając wypowiedzi osobisty charakter. Monarcha oraz jego synowa, księżna Kate, przechodzili terapię przeciwnowotworową.

Osobisty ton królewskiego przesłania świątecznego

Osobisty ton królewskiego przesłania świątecznego

Źródło:
PAP, Reuters

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zniszczyła skład amunicji na poligonie Kadamowskim w obwodzie rostowskim. Do tego celu użyła dronów dalekiego zasięgu. Poligon ten jest jednym z największych w Rosji, a skład służył do zaopatrywania rosyjskich wojsk na froncie donieckim. Informację przekazała w środę agencja Interfax-Ukraina, powołując się na źródło w SBU.

"Piekielny" nalot na tyłach Rosjan 

"Piekielny" nalot na tyłach Rosjan 

Źródło:
PAP

77-letni kierowca samochodu osobowego wjechał w grupę pieszych w Myśligoszczy (Pomorskie). Poszkodowane zostały trzy osoby, w tym dwoje dzieci. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków jazdy i na łuku drogi zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie wjechał na chodnik - przekazała rzeczniczka człuchowskiej policji mł. asp. Agnieszka Prorok. Kierowca był trzeźwy.

Kierowca wjechał w pieszych. Poszkodowane trzy osoby, w tym dzieci

Kierowca wjechał w pieszych. Poszkodowane trzy osoby, w tym dzieci

Źródło:
PAP

Jaki będzie świat po objęciu urzędu w USA przez Donalda Trumpa? O tym rozmawiali dziennikarze "Faktów" TVN. Marcin Wrona zauważył, że "są osoby, które, gdy tylko wejdą do jakiegoś pomieszczenia, natychmiast zużywają cały tlen". - To robi Donald Trump - ocenił gość "Faktów po Faktach". Wskazywał, że choć republikanin jeszcze nie został zaprzysiężony, tak naprawdę już rządzi. Maciej Woroch powiedział, że Trump będzie chciał zakończyć konflikt na Bliskim Wschodzie, ale "on lubi zakańczać słowami bardzo wiele rzeczy". Andrzej Zaucha mówił zaś, że nowy przywódca będzie mógł łatwo "wywrzeć presję na Zełenskiego" w kontekście losów wojny w Ukrainie.

Świat w erze Trumpa. "Tak naprawdę to on już rządzi"

Świat w erze Trumpa. "Tak naprawdę to on już rządzi"

Źródło:
TVN24

Na malezyjskiej wyspie Borneo naukowcy odkryli nowy gatunek rośliny zwanej dzbanecznikiem. Ma ona liście pokryte włoskami przypominającymi futro orangutana. Znaleziono tylko 39 okazów.

Ta roślina jest jak orangutan

Ta roślina jest jak orangutan

Źródło:
PAP

Orka, która kilka lat temu przez 17 dni w akcie żałoby pływała ze swoim zmarłym cielęciem, znów urodziła. Naukowcy przekazali tę wiadomość tuż przed świętami, mają jednak obawy dotyczące zdrowia młodego osobnika.

Przez 17 dni pływała z martwym młodym. Teraz ma nowe dziecko

Przez 17 dni pływała z martwym młodym. Teraz ma nowe dziecko

Źródło:
CNN, tvnmeteo.pl

Śnieżyce od początku tygodnia paraliżują ruch na drogach Islandii. Najtrudniejsza sytuacja w święta panuje na zachodzie kraju. Drogi do Reykjaviku są zamknięte. Relację z tamtych regionów otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Na drogach jest bardzo dużo śniegu i wieje silny wiatr"

"Na drogach jest bardzo dużo śniegu i wieje silny wiatr"

Źródło:
ruv.is, en.vedur.is, Kontakt24

Miliony pacjentów przyjmują na stałe leki, których odstawienie może grozić nawet śmiercią. Ministerstwo Zdrowia ma listę leków krytycznych i chce, by jak najwięcej z nich produkowano w Polsce. Polpharma otworzyła już w Starogardzie Gdańskim zakład produkcji wysoce aktywnych substancji czynnych, a Adamed w Pabianicach uruchomił nowe laboratoria.

Rząd chce, żeby tzw. leki krytyczne były produkowane w Polsce. Dla wielu pacjentów to kwestia życia i śmierci

Rząd chce, żeby tzw. leki krytyczne były produkowane w Polsce. Dla wielu pacjentów to kwestia życia i śmierci

Źródło:
Fakty TVN
"Nawrocki ma problem, który nazwałbym kulinarnym"

"Nawrocki ma problem, który nazwałbym kulinarnym"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tylko jedna firma zgłosiła się do przetargu ogłoszonego przez Koleje Mazowieckie na zakup nowych pociągów z silnikami spalinowymi. Zaproponowana cena jest o kilkadziesiąt milionów złotych wyższa niż kosztorys kolejarzy. Z powodu braku szynobusów pasażerowie muszą korzystać z komunikacji zastępczej, co na niektórych odcinkach oznacza podróż trwającą nawet godzinę dłużej.

Z powodu wypadków brakuje pociągów spalinowych. Cena nowych przekracza budżet

Z powodu wypadków brakuje pociągów spalinowych. Cena nowych przekracza budżet

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poważny wypadek, kierowca nie reaguje - takie zgłoszenie postawiło na nogi wszystkie służby w Staszowie (Świętokrzyskie). Kiedy jednak policjanci dotarli na miejsce zastali pustą drogę. Okazało się, że zgłoszenie wysłał automatycznie upadający na jezdnię telefon.

Telefon po upadku z dachu auta zaalarmował służby o wypadku

Telefon po upadku z dachu auta zaalarmował służby o wypadku

Źródło:
tvn24.pl

Czternaście osób, w wieku od trzech do 78 lat, po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali. Mieli zawroty głowy i zaburzenia równowagi, niektórzy wymiotowali. Okazało się, że wszyscy mieli, jak podaje policja, w organizmach ślady marihuany.

14 osób, w tym dzieci, po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali. "Ślady marihuany w organizmach"

14 osób, w tym dzieci, po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali. "Ślady marihuany w organizmach"

Źródło:
tvn24.pl/Onet

Czy to same pszczoły "zbudowały własną architekturę" z plastra miodu, która przypomina kształtem serce? Tak przekonują internauci, komentując popularne w sieci zdjęcie. Ono jest prawdziwe, ale towarzysząca mu historia niezupełnie.

Pszczoły same tak zrobiły? "To coś, w co wszyscy chcemy wierzyć"

Pszczoły same tak zrobiły? "To coś, w co wszyscy chcemy wierzyć"

Źródło:
Konkret24

W środę z Bałtyku w miejscowości Jantar Leśniczówka wyciągnięto mężczyznę. Mimo reanimacji, nie udało się go uratować.

Tragedia nad Bałtykiem, nie żyje mężczyzna

Tragedia nad Bałtykiem, nie żyje mężczyzna

Źródło:
tvn24.pl

W domu jednorodzinnym w Kutnie doszło do zatrucia tlenkiem węgla. W budynku przebywała pięcioosobowa rodzina. Zmarło dwóch chłopców w wieku 9 i 12 lat. Na miejsce przyleciały trzy śmigłowce LPR, które zabrały pozostałych poszkodowanych - dwoje dorosłych oraz niemowlę - do szpitala. Według wstępnych ustaleń przyczyną pojawienia się czadu mógł być niewłaściwie działający piec gazowy lub system odprowadzający spaliny.

Dwoje dzieci zmarło po zatruciu czadem. Wstępne ustalenia dotyczące przyczyn tragedii

Dwoje dzieci zmarło po zatruciu czadem. Wstępne ustalenia dotyczące przyczyn tragedii

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Czworo podróżnych przyleciało z różnych kierunków: Niemiec, Włoch, Grecji oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach wszyscy zostali zatrzymani. 

Przylecieli na święta, trafili do aresztu

Przylecieli na święta, trafili do aresztu

Źródło:
tvn24.pl
Rodzinny obiad to koszmar. Mlaskanie, siorbanie, przełykanie… każdy dźwięk ich boli

Rodzinny obiad to koszmar. Mlaskanie, siorbanie, przełykanie… każdy dźwięk ich boli

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Źródło:
tvn24.pl
Premium