W teledysku "Feeling Myself", nagranym z Nicky Minaj, piosenkarka wylewa zawartość butelki Armand de Brignac, którego ceny zaczynają się od trzystu dolarów.
"Wylałaś do wody równowartość mojego czesnego", "Mógłbym za to kupić samochód", "Patrzenie, jak Beyonce wylewa tego szampana to dla mnie policzek" - to tylko kilka tweetów rozdrażnionych internautów.
Już wcześniej przekonali się oni, że to, co robi piosenkarka, nie jest dla wszystkich: teledysk "Feeling Myself", gdzie Beyonce i Minaj wcielają się w łobuzujące kumpele, obejrzeć mogli tylko posiadacze konta w serwisie muzycznym Tidal należącym do Jay'a-Z, męża piosenkarki. Reszta musiała się zadowolić udostępnionymi w sieci fragmentami klipu. Jednak falę oburzenia wywołała dopiero szampańska kąpiel Beyonce.
Bąbelki za ćwierć miliona
Szampan Armand de Brignac nazwany jest również Ace of Spades, bo na butelce wytłoczony jest As Pik. Rozsmakowany w drogim trunku jest także mąż Beyonce, Jay-Z. Podczas imprezy w Miami w 2013 oblewał sukces nagranego z Kanye Westem albumu "Watch the Throne" szampanem wartym w sumie 250 tysięcy dolarów. Raper był też jedną z pierwszych sław lansujących tę markę - butelka "Asa" pojawiła się w jego teledysku "Show Me What You Got" w 2006 roku.
Autor: sol/ja / Źródło: tvn24.pl, yahoo.com