Choć w programie festiwalu zabrakło polskich filmów, nie wyjedziemy stąd z pustymi rękami. Aktorka Agata Buzek znalazła się w gronie 10 europejskich aktorów, którym przyznano tytuł Shooting Star 2010. To program, który ma promować młodych, utalentowanych aktorów europejskich.
Laureaci zostaną oficjalnie zaprezentowani dziś wieczorem na scenie Berlinale Palast, głównego kina festiwalu. Aktorów przedstawi sam dyrektor Festiwalu Dieter Kosslick i wręczy im stauetki z symbolem filmu Metropolis. - Bardzo cieszę się z tego, że kolejny raz będę mógł przedstawić publiczności i kolegom po fachu wschodzące gwiazdy z całej Europy - mówił jeszcze przed ceremonią.
Uważam, że najpiękniejsze w moim zawodzie jest spotykanie ludzi, a ten tytuł to wspaniała do tego okazja. Poznałam tutaj 9 utalentowanych, wspaniałych aktorów i czuję, że już w pewien sposób tworzymy grupę. Agata Buzek
- Chciałabym bardzo podziękować jury za to, że mogłam znaleźć się w tym gronie - mówi Agata Buzek o wyróżnieniu - Uważam, że najpiękniejsze w moim zawodzie jest spotykanie ludzi, a ten tytuł to wspaniała do tego okazja. Poznałam tutaj 9 utalentowanych, wspaniałych aktorów i czuję, że już w pewien sposób tworzymy grupę.
"Jej charyzma jest bezgraniczna"
Oprócz Agaty Buzek wśród tegorocznych Shooting Stars znaleźli się aktorzy z Chorwacji, Norwegii, Czech czy Rumunii. Wyboru spośród 21 zgłoszonych kandydatów dokonało międzynarodowe jury pod kierownictwem niemieckiego producenta Karla Baumgartnera.
W ich uzasadnieniu możemy przeczytać o Polce: "W 'Rewersie' Agata Buzek zwróciła uwagę swoją wystylizowaną, ekscentryczną rolą, która mogła stanowić ograniczenie dla mniej doświadczonych aktorów. Ale jej charyzma jest bezgraniczna i udało jej się zręcznie stworzyć wyjątkowe połączenie ze swoich charakterem, które jest perfekycjnie naturalne."
"Chcę wykorzystać ten tytuł jak najlepiej"
- Mam uczucie, że być wybranym to nie tylko nagroda , ale również wielka odpowiedzialność - mówiła aktorka dziennikarzom w Berlinie - Z tego miejsca mogę obiecać, że będę dbać o to, aby ten tytuł wykorzystać jak najlepiej.
A Shooting Stars to rzeczywiście wyróżnienie, które przed młodymi aktorami otwiera wiele drzwi. European Film Promotion, które sprawuje pieczę nad tytułem, organizuje dla nich w trakcie festiwalu spotkania z producentami, szefami castingów i reżyserami. Poza tym w ciągu całego 2010 roku odwiedzą wiele międzynarodowych festiwali filmowych, wezmą udział w warsztatach i spotkaniach jako nowi ambasadorzy kina europejskiego.
Warto przypomnieć, że tytuł Shooting Stars otrzymała już jedna z naszych aktorek - w 2007 roku Polskę w programie reprezentowała Agnieszka Grochowska. W przeszłości laureatami tego wyróżnienia byli m.in. Franka Potente, Rachel Weisz, Daniel Craig, Daniel Bruhl.
Kim jest Banksy?
Podczas gdy nagrodzeni na festiwalu młodzi aktorzy z radością pokazują się tu dziennikarzom i fotoreporterom, inna oczekiwana w Berlinie gwiazda stara się jak najskrzętniej ukryć swoją tożsamość. Banksy - legendarny twórca sztuki ulicznej - nie pojawił się wczoraj na pokazie swojego pierwszego filmu "Exit to the gift shop", a w nagranym dla publiczności przesłaniu pojawił się w szczelnie wszystko zasłaniającym kapturze.
Znany na całym świecie artysta, który do tej pory nie ujawnił swojej tożsamości, mówił w nim: "To prawdopodobnie najbardziej szczery film, jaki kiedykolwiek zobaczycie. Nie mieliśmy żadnego planu, żadnego scenariusza i nawet nie zauważyliśmy, kiedy film był całkiem gotowy".
Żart czy prawda?
Choć z obrazu artysty nie dowiemy się kim jest naprawdę i jak wygląda, jego para-dokument przedstawił nam to, co kocha najbardziej - uliczną sztukę, jej narodziny, rosnącą popularność i wstęp na na salony międzynarodowych galerii.
Historia, którą przedstawił Banksy jest jednak tak niesamowita, że oglądając ten film mamy nieodparte wrażenie, że to tylko kolejny żart i prowokacja artysty. Ale wszystko, co zobaczymy w tym dziele jest prawdą - "oprócz momentów, w których nie jest", jak podsumował sam reżyser. Banksy w skrócie swój obraz opisuje tak: "Chciałam zrobić film o człowieku, który chciał zrobić film o mnie". I w gruncie rzeczy - udało mu się.
"Exit to the gift shop" przedstawia historię filmowca amatora, który przez różne zbiegi okoliczności zaczął dokumentować rodzący się ruch sztuki ulicznej i początki pracy jej największych gwiazd. Trafił także na Banksy'ego, który zainspirował go pomysłem stworzenia filmu o świecie graffiti, pozwalając mu także rejestrować siebie - stąd w obrazie znalazło się sporo unikalnych zdjęć z pracy artysty.
Granica między sztuką a kiczem
Okazało się, że Thierry to fatalny reżyser. Nie zrezygnował on jednak ze swoich ambicji i postanowił wykorzystać to, czego przez blisko osiem lat był dokumentalistą. Stworzył własne studio sztuki ulicznej, czerpiąc, a wręcz podrabiając styl bohaterów swoich nagrań i błyskawicznie zdobywając ogromną popularność wśród widzów.
W filmie Banksy'ego nie chodzi tylko o opowiedzenie wręcz absurdalnej historii. Twórca pokazuje jak łatwo dewaluuje się znacznie artystycznej pracy. Jaka jest granica między sztuką a kiczem? - to chyba najważniejsze pytanie, z którym zostawia Banksy swoich widzów. Intrygujący i wciągający debiut!
Źródło: tvn24.pl