Zarzuty korupcji dla kierownika kliniki szpitala uniwersyteckiego. Wpadł po prowokacji

Jak powiedziała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska, Józef K. usłyszał 19 zarzutów, z czego 17 dotyczy korupcji; dwa kolejne - poświadczania nieprawdy w dokumentach medycznych.

Lekarz miał kilkadziesiąt razy przyjąć od pacjentek od kilkudziesięciu do kilkuset złotych; w ciągu ostatnich 11 lat miało to być kilka tysięcy złotych.

- Lekarz przyjmował pieniądze za lepsze traktowanie pacjentek w czasie leczenia na jego oddziale - powiedziała Marcinkowska.

Podejrzany Józef K. częściowo przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Prokurator zastosował względem niego środki zapobiegawcze - poręczenie majątkowe w kwocie 50 tys. zł. oraz zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.

Zarzuty wręczania pieniędzy usłyszały też cztery pacjentki lekarza; trzy przyznały się do winy i złożyły wyjaśnienia; są pod dozorem policji.

- Z zebranego materiału dowodowego wynika, że korzyści majątkowe wręczało kilkadziesiąt pacjentek. W związku z tym prokuratura planuje przedstawienie tym osobom zarzutów - poinformowała rzecznik i dodała, że osoby te mogą uniknąć kary, jeśli same o przestępstwie poinformują policję lub prokuraturę - muszą to jednak zrobić zanim policja lub prokuratura je odnajdą.

- Jeśli te osoby przyjdą do nas i powiedzą o przestępstwie, to unikną kary. Jeśli jednak prokurator przedstawi im zarzuty zanim same się do nas zgłoszą, to nie skorzystają z tego dobrodziejstwa prawnego - dodała rzecznik

Sygnały o tym, że Józef K. przyjmuje łapówki docierały do małopolskiej policji od dłuższego czasu. Udało się je potwierdzić w czasie prowokacji przygotowanej na polecenie krakowskiej prokuratury.

Józef K. pracował w szpitalu CM UJ w Krakowie:

Autor: KMK / Źródło: TVN 24 Kraków