Kierowca forda przekroczył dozwoloną prędkość, nie zatrzymał się do kontroli, a następnie podczas ucieczki przed policją wypadł z jezdni i ściął słupki na poboczu.
Policjanci z Zakopanego (Małopolska) w nocy z czwartku na piątek dostali zgłoszenie o kierowcy, który jadąc przez osiedle Spyrkówka znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Chcieli go zatrzymać, ale zaczął uciekać.
- Patrol rozpoczął pościg i podjął próbę zatrzymania forda na kieleckich numerach rejestracyjnych. Policjanci musieli jak najszybciej wyeliminować z ruchu nieodpowiedzialnego kierowcę, który urządził sobie niebezpieczną zabawę, stwarzając realne zagrożenie w ruchu drogowym dla innych użytkowników – mówi Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.
Odpowie przed sądem
Pościg zakończył się, gdy kierowca forda wypadł z jezdni, ścinając słupki na poboczu w centrum Zakopanego. Wtedy wyszło na jaw, dlaczego uciekał.
- Był wprawdzie trzeźwy, ale nigdy nie zdobył prawa jazdy – mówi Wieczorek. Teraz młody mężczyzna za swoją ucieczkę odpowie przed sądem. Za niezatrzymanie się do kontroli może mu grozić nawet do pięciu lat więzienia.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KPP Zakopane