Wyrzucili w lesie 20 ton śmieci. "Szef nam kazał"

Mężczyźni wyrzucili około 20 ton smieci
Mężczyźni wyrzucili około 20 ton smieci
Źródło: tvn24

Dwaj mieszkańcy Śląska zostali zatrzymani tuż po tym, jak w lesie wyrzucili z dwóch ciężarówek około 20 ton odpadów. Mężczyźni działali na polecenie swojego przełożonego.

35- i 36-latek zostali zatrzymani w czwartek. O tym, że mężczyźni wyrzucają tony śmieci w lesie nad jeziorem w pobliżu Oświęcimia powiadomił policję mieszkaniec pobliskiej miejscowości.

- Policjanci z komisariatu w Brzeszczach otrzymali zgłoszenie o ciężarówkach wysypujących odpady około 800 metrów od zabudowań. Natychmiast pojechali na miejsce – relacjonuje Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy małopolskiej policji.

"Realizowali zlecenie"

Po dotarciu do celu funkcjonariusze zobaczyli dwie ciężarówki z naczepami, a w nich około 20 ton różnego rodzaju śmieci. Cześć odpadów została już zrzucona.

Policjanci zatrzymali kierowców obu pojazdów.

- Ustaliliśmy, że pracują oni dla jednej z firm transportowych i realizowali zlecenie na przewiezienie odpadów ze Śląska i wysypanie ich w Przecieszynie we wskazanym miejscu – wyjaśnia Ciarka. W proceder mogły być zaangażowane trzy firmy z województwa śląskiego.

Kto posprząta?

Zanieczyszczony teren będzie musiał zostać posprzątany. Jak stwierdza Czesław Smółka, sołtys Przecieszyna, powinien zająć się tym "winowajca".

- Może też być tak, że my posprzątamy, ale jeśli zapłacą odpowiednie pieniądze – dodaje samorządowiec.

Jeszcze do niedawna w oczkach wodnych, przy których zrzucono śmieci, można się było kąpać. Teraz nie jest to już możliwe ze względu na zanieczyszczenie wody.

Kto posprząta nielegalne wysypisko?

Kto posprząta nielegalne wysypisko?

Do 5 lat więzienia

Teraz policjanci ustalają szczegóły nielegalnego procederu i sprawdzają czy do podobnych przypadków dochodziło już wcześniej na terenie sąsiednich miejscowości. O sprawie powiadomiono też Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska

- Na podziękowania zasługuje prawidłowe zachowanie mieszkańca, który powiadomił policję o nielegalnym procederze – zauważa rzecznik.

Teraz podejrzanym grozi do 5 lat więzienia.

Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: