Obrońca Sebastiana Kościelnika: sąd przesłucha kolejnego byłego funkcjonariusza BOR ws. wypadku kolumny z limuzyną Beaty Szydło

Wypadek kolumny rządowej w Oświęcimiu. Zdjęcia z miejsca zdarzenia (wideo archiwalne)
Wypadek kolumny rządowej w Oświęcimiu. Zdjęcia z miejsca zdarzenia (wideo archiwalne)
Źródło: tvn24

Krakowski sąd przesłucha kolejnego byłego funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu (BOR), który brał udział w wypadku z udziałem kolumny rządowej w 2017 roku w Oświęcimiu, w którym brała udział między innymi premier Beata Szydło - przekazał obrońca oskarżonego w tej sprawie, adwokat Władysław Pociej.

- Sąd podjął dzisiaj postanowienie o przesłuchaniu kolejnego funkcjonariusza dawnego BOR, a obecnie SOP. Odbędzie się ono 7 lipca - poinformował w czwartek adwokat Władysław Pociej reprezentujący w tej sprawie Sebastiana Kościelnika, oskarżonego o spowodowanie wypadku z udziałem kolumny rządowej w 2017 roku w Oświęcimiu.

Mężczyznę tego oświęcimski sąd uznał w 2020 roku winnym nieumyślnego spowodowania wypadku i warunkowo umorzył postępowanie na rok. Sąd uznał także, że za wypadek odpowiada też kierowca BOR. Z taką decyzją sądu nie zgodziła się ani prokuratura, ani obrona Kościelnika. W marcu ubiegłego roku ruszył proces odwoławczy w tej sprawie, który toczy się obecnie przed sądem okręgowym.

Były funkcjonariusz BOR ujawnia szczegóły wypadku limuzyny z Beatą Szydło. Oglądaj "Czarno na białym" >>>

Były funkcjonariusz BOR zeznał o okolicznościach wypadku

Pod koniec kwietnia przed tym sądem zeznania składał inny były funkcjonariusz BOR, Piotr Piątek. Zanim wszedł na salę, rozmawiał z dziennikarzami i złożył deklarację. - Będę podtrzymywał to, że podczas tego przejazdu sygnały świetlne były włączone, ale sygnałów dźwiękowych włączonych nie mieliśmy - powiedział były funkcjonariusz.

W wypadku kolumny rządowej w Oświęcimiu poszkodowana została premier Beata Szydło
W wypadku kolumny rządowej w Oświęcimiu poszkodowana została premier Beata Szydło
Źródło: tvn24

- Te zeznania nie wnoszą nic do sprawy. W zakresie ustalenia stanu faktycznego, dotyczącego ustalenia odpowiedzialności oskarżonego, nie wnoszą do niej dokładnie nic - komentował z kolei prokurator okręgowy Rafał Babiński po opuszczeniu sali rozpraw. Rozprawa ta odbyła się z wyłączeniem jawności.

Kościelnik - kierowca seicento, w które uderzył pojazd z Szydło, twierdził jednak, że sygnałów nie było, podobnie mówili świadkowie zdarzenia. Piątek przyznał w grudniowej rozmowie z "GW", że sygnały dźwiękowe były wyłączone. Obrońca Kościelnika wniosek o przesłuchanie Piątka złożył po publikacji gazety.

Wypadek z udziałem Szydło w Oświęcimiu

Do wypadku doszło 10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu. Policja podała, że trzy rządowe samochody wymijały fiata seicento. Jego kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto, którym jechała ówczesna szefowa rządu, a które w konsekwencji uderzyło w drzewo.

Poszkodowana została premier oraz funkcjonariusz BOR. Prokuratura oskarżyła kierowcę fiata o nieumyślne spowodowanie wypadku.

Nowosądecka prokuratura umorzyła z kolei śledztwo dotyczące uszkodzenia płyt DVD, które stanowiły dowody w sprawie wypadku rządowej kolumny. Umorzenie nie jest prawomocne, ponieważ na decyzję zostało złożone zażalenie.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: