19-latek z Baligrodu (Podkarpacie) został zatrzymany po tym, jak wjechał samochodem do ogródka restauracyjnego. Na widok policjantów młody mężczyzna usiłował pozbyć się zawiniątka z suszem roślinnym.
Mężczyzna wjechał fiatem bravo do ogródka restauracyjnego przy ulicy Zdrojowej w miejscowości Polańczyk. Całe zdarzenie zauważyli policjanci, patrolujący okolice pobliskiego Jeziora Solińskiego.
- Funkcjonariusze spostrzegli zniszczony ogródek restauracyjny i uszkodzony znak drogowy. Chwilę potem na miejsce przyjechała karetka pogotowia, by udzielić pomocy poszkodowanemu w zdarzeniu dziecku – relacjonuje Katarzyna Fechner, rzeczniczka prasowa leskiej policji.
Jak uspokaja policjantka, dziecko nie doznało poważniejszych obrażeń.
"Próbował pozbyć się jakiegoś przedmiotu"
Po chwili kierowca fiata został zatrzymany. Jego zachowanie zwróciło uwagę policjantów. - Mężczyzna na widok policjantów próbował pozbyć się jakiegoś przedmiotu, przekazując go znajomemu. Ten zaś wyrzucił zawiniątko do kosza na śmieci – podaje dalej Fechner. Jak się okazało, w paczce był susz roślinny.
19-latek i jego znajomy zostali zatrzymani. Od kierowcy została pobrana krew do badań na zawartość alkoholu oraz środków odurzających.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Podkarpacka Komenda Policji