22-latek z Pawłosiowa (woj. podkarpackie) włamał się do kontenera, w którym był przechowywany zabytkowy mercedes 170S i ukradł z niego kilka części. Na miejscu zostawił jednak portfel, a w nim dowód osobisty i karty bankomatowe. Teraz mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Właściciel zabytkowego pojazdu zorientował się, że został okradziony, kiedy na portalu internetowym znalazł ofertę sprzedaży części samochodowych identycznych z tymi, które miał w swoim aucie.
- Mieszkaniec Jarosławia pojechał sprawdzić swój zabytkowy samochód. Tam stwierdził, że ktoś wyrwał zabezpieczenia metalowej dźwigni i ukradł części. Z zaparkowanego na placu innego mercedesa, sprawca zabrał jeszcze kołpaki – informuje Marta Gałuszka z jarosławskiej komendy policji.
Z pojazdu, który znajdował się w kontenerze zabrał prędkościomierz i inne wskaźniki z deski rozdzielczej. Poszkodowany wycenił je na ponad 2 tys. zł.
Swój łup wyrzucił
W odnalezieniu sprawcy kradzieży policjantom bardzo pomógł portfel, który włamywacz zostawił na w kontenerze. Zawierał on m.in. dowód osobisty i karty bankomatowe, należące do 22-latka z gminy Pawłosiów.
- Policjanci sprawdzili adres zamieszkania mężczyzny. Przez kilka kolejnych dni 22-latek nie pojawiał się w okolicach swojego domu. Funkcjonariusze wydziału kryminalnego ustalili jednak miejsce, w którym mógł przebywać sprawca – tłumaczy Gałuszka. W końcu podejrzany został zatrzymany na terenie powiatu lubaczowskiego. W chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu.
Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, grozi mu do 10 lat więzienia. - Jak przyznał w rozmowie z policjantami, skradzione rzeczy wystawił do sprzedaży, a następnie je wyrzucił – informuje rzeczniczka jarosławskiej komendy policji.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Podkarpacka Komenda Policji