Trwają badania ciał Marii i Lecha Kaczyńskich

Trumny opuściły Wawel krótko przed godz. 1 w nocy
Trumny opuściły Wawel krótko przed godz. 1 w nocy
TVN24 Kraków
Trumny opuściły Wawel krótko przed godz. 1 w nocy TVN24 Kraków

We wtorek rano rozpoczęły się w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie badania ekshumowanych ciał pary prezydenckiej. Prokuratura zapowiada, że potrwają cztery dni. Wykonano już badania tomograficzne. Ma być jeszcze przeprowadzona sekcja zwłok zaplanowana na kilka godzin. Ponowny pochówek ma się odbyć w piątek, wtedy też mogą być znane wstępne wyniki badań.

Jak relacjonowała na antenie TVN24 reporterka Marta Gordziewicz, wstępne badania ciał pary prezydenckiej miały rozpocząć się już w nocy. Ze względu na opóźnienie przy czynnościach ekshumacyjnych, rozpoczęły się jednak dopiero rano. Ciała pary prezydenckiej zostały przewiezione do Katedry Patomorfologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

"We wtorek od godziny 2.00 w nocy do godziny 6.00 rano trwały czynności procesowe otwarcia trumien i poddania ciał badaniom obrazowym (TK). Następnie w godzinach porannych rozpoczęły się sekcje zwłok z udziałem zespołu polskich i zagranicznych biegłych powołanych przez prokuratorów." - czytamy w komunikacie opublikowanym przez Prokuraturę Krajową.

Prokuratura Krajowa, która zleciła ekshumację, zapowiadała, że czynności rozłożone zostały na cztery dni. Zostaną pobrane próbki do badań toksykologicznych, genetycznych, fizykochemicznych i histopatologicznych. Jak zapowiada prokuratura, będą one miały istotne znaczenie dla określenia obrażeń ofiar i przyczyny ich śmierci, a także dla zrekonstruowania przebiegu katastrofy samolotu Tu-154M w dniu 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem.

Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy pobrano próbki do badań DNA; mają one zostać przeprowadzone w ciągu najbliższych 48 godzin, tak by w momencie złożenia ciał ponownie do krypty - w piątek - biegli mieli pewność, że w trumnach nie znajdują się szczątki innych ofiar katastrofy.

Teren przed wejściem do budynku Zakładu Medycyny Sądowej otoczono żółtą, policyjną taśmą. Na bramie wjazdowej wywieszono komunikat dziekana wydziału lekarskiego z informacją, że studenci przychodzący na zajęcia mogą być legitymowani. Ci którzy nie mają zajęć, nie powinni wchodzić do budynku. Takie środki bezpieczeństwa będą obowiązywały do piątku.

O wstępnych wynikach prowadzonych badaniach prokuratura poinformuje najprawdopodobniej dopiero w piątek.

W piątek ponowny pogrzeb

Również na piątek, o ile wszystkie czynności uda się zakończyć, zaplanowany został ponowny pochówek pary prezydenckiej. Zgodnie z zapowiedziami ma być to uroczystość skromna z udziałem bliskich i rodziny, jednak w asyście wojskowej.

Przygotowania do ekshumacji rozpoczęły się w poniedziałek ok. godz. 17, tuż po zamknięciu Wzgórza Wawelskiego dla turystów.

Przed godz. 22.00 na Wawel przyjechali brat zmarłego prezydenta Jarosław Kaczyński i córka Marta Kaczyńska. Ekshumacja przebiegła bez problemów, ale z opóźnieniem. Trumny opuściły Wawel krótko przed godz. 1. Opóźnienie było związane z tym, że przedłużyło się ofoliowanie krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów, co było niezbędne, aby inne znajdujące się przedmioty nie zostały opylone. W ekshumacji brali udział eksperci, a wszystko odbywało się pod nadzorem zastępcy prokuratora generalnego Marka Pasionka i w obecności Kazimierza Nowaczyka z podkomisji smoleńskiej.

Podczas ekshumacji doszło do uskzodzenia sarkofaguTVN24 Kraków

Jak mówił proboszcz parafii archikatedralnej na Wawelu ks. prałat Zdzisław Sochacki, wszystkie czynności na Wawelu przebiegły zgodnie z planem. Pojawiły się jednak problemy przy otwieraniu ściany bocznej sarkofagu. teraz eksperci będą sprawdzać, czy da się naprawić powstałe szkody.

- Modliliśmy się razem z rodziną pary prezydenckiej podczas wyjmowania trumien z sarkofagu i później podczas ich wyprowadzania z katedry - mówił w nocy z poniedziałku na wtorek po zakończeniu ekshumacji ks. Sochacki, który prowadził modlitwę razem z członkiem Kapituły Katedralnej ks. prof. Jackiem Urbanem.

Pierwsza z 83 ekshumacji

Jak zapowiadała Prokuratura Krajowa, ekshumacja ciał pary prezydenckiej była pierwszą z 83 zaplanowanych ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.

Całym procesem zajmie się międzynarodowy 14-osobowy zespół ekspertów. Trzy osoby będą z Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Sądowej w Lozannie-Genewie (Szwajcaria), jedna z uniwersytetu w Coimbra w Portugalii, a dwóch profesorów z Odense (Dania). Resztę zespołu tworzą eksperci z Krakowa, Warszawy, Lublina.

Badania będą prowadzone w zakładach medycyny sądowej w Krakowie, Lublinie i Warszawie.

Jak wyjaśniał ekspert medycyny sądowej, który zna szczegóły planowanych działań, po wydobyciu szczątków zostaną wykonane czynności, które będą polegały zarówno na przeprowadzeniu tzw. pośmiertnych badań obrazowych, czyli tomografii komputerowej, jak i konwencjonalnego badania – czyli sekcji zwłok.

- W tym przypadku chodzi o sekcje po sekcji. Jednym z zadań jest określenie, w jaki sposób były przeprowadzone te poprzednie sekcje. Co dokładnie zostało zrobione, bo to ważna sprawa – podkreślił specjalista medycyny sądowej.

O powołaniu 14-osobowego zespołu biegłych do badań sekcyjnych mówił podczas konferencji prasowej Prokuratury Generalnej wiceprokurator generalny Marek Pasionek. Jak poinformował, podczas badań sekcyjnych mają m.in. zostać pobrane próbki do badań histopatologicznych, toksykologicznych, fizykochemicznych.

Prokuratura "naprawia błędy"

Wokół planowanych ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej pojawiło się mnóstwo kontrowersji. Jak podała Prokuratura Krajowa, zespół prokuratorów obecnie prowadzących postępowanie w sprawie katastrofy smoleńskiej "naprawia poważne błędy i zaniechania, które zostały popełnione sześć lat temu", bo "z niezrozumiałych powodów przyjęto na wiarę wyniki dokonywanych w Moskwie sekcji, których w rzeczywistości nie było.

Tymczasem na ekshumację nie chcą zgodzić się rodziny niektórych ofiar. Zażalenie na postanowienie PK o ekshumacji ciała żony złożył m.in. Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, która zginęła w katastrofie smoleńskiej.

- Jestem pewna, że prawidłowo zidentyfikowano ciało mojego męża. Oczekuję, że nie będzie ono poddane ekshumacji i powtórnej sekcji - oświadczyła również Ewa Solska, wdowa po Leszku Solskim ze Stowarzyszenia Rodzina Katyńska, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

Poruszający list otwarty ws. ekshumacji napisała Krystyna Łuczak-Surówka, wdowa po oficerze Biura Ochrony Rządu, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

- Najbardziej boli mnie, że nie mogę teraz ochronić Jacka. Ochronić przed ekshumacją. Jak zawsze od tych ponad sześciu lat nic nie mogę, nie mam żadnych praw - pisała.

Łuczak-Surówka: kiedy dotknęłam go za rękę...
Łuczak-Surówka: kiedy dotknęłam go za rękę...tvn24

Na ekshumację nie godzą się rodziny 17 ofiar katastrofy smoleńskiej. W tej sprawie interweniował Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. Podkreślał, że Kodeks Postępowania Karnego przewiduje zażalenie m.in. na "inne czynności" prokuratury, a w tym pojęciu można pomieścić również ekshumację. Wskazał przy tym art. 236 par. 1 Kpk, który mówi, że na postanowienie dot. przeszukania, zatrzymania rzeczy i w przedmiocie dowodów rzeczowych oraz na inne czynności przysługuje zażalenie osobom, których prawa zostały naruszone. Według RPO zażalenie na postanowienie wydane lub czynność dokonaną w postępowaniu przygotowawczym rozpoznaje sąd rejonowy, w którego okręgu prowadzone jest postępowanie.

Tymczasem zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek apelował o "stonowanie emocji" oraz o "podawanie informacji sprawdzonych i rzetelnych" odnośnie ekshumacji, gdyż nieprawdziwe tworzą "fatalny klimat wokół tej sprawy".

W sprawie planowanych ekshumacji wypowiadali się również duchowni. - Wypowiadam się w swoim imieniu: duchowo i empatycznie jestem absolutnie po stronie rodzin, które mają pytania, wątpliwości, jest im przykro, że będą musieć traumę sprzed 6 lat przeżywać w pewnym sensie raz jeszcze. Rozumiem ich - powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz w rozmowie z radiem RMF FM.

"Sprawa delikatna"

W rozmowie z reporterem TVN24 abp Stanisław Gądecki powiedział, że "trzeba się liczyć z sentymentami rodziny, ale ogólnonarodowy interes jest wyższy aniżeli ten prywatny". Abp Henryk Hoser stwierdził z kolei, że jego zdaniem nie ma potrzeby otwierania grobów wszystkich ofiar.

- To jest sprawa niesłychanie delikatna - podkreślił metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. - Wiele rodzin chce znać prawdę, inne rodziny wolałby jednak nie przeżywać drugi raz tragedii, którą przeżyli – mówił. Dodał, że ekshumacje mają pozwolić dojść do prawdy, bo - jak słyszał - okazało się, że w mogiłach leżą "nie te osoby, o których mówi się, że tam leżą". - Wiele rodzin chciałoby wiedzieć, czy w tym grobie są moi? – powiedział.

Do sprawy odniósł się również prezydent Andrzej Duda.

- Doskonale rozumiem, że to jest bardzo trudny temat dla rodzin. To jest straszny ból, który może przez te sześć lat, w niektórych przypadkach, uległ zmniejszeniu, ale pewnie w niektórych nie. Dla mnie osobiście, także było to trudne, nie straciłem nikogo z rodziny, ale straciłem przyjaciół. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który był dla mnie osobą niezwykle drogą, którego ogromnie szanowałem, jego żonę - Marię, która była wspaniałą kobietą, pierwszą damą - stwierdził w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej prezydent.

Prezydent: ekshumacje to decyzja prokuratury, takie są przepisy
Prezydent: ekshumacje to decyzja prokuratury, takie są przepisytvn24

- To jest obowiązek prawny prokuratorów. Choć to jest sprawa bolesna, ja od tej strony prokuratorów rozumiem i mogę tylko prosić rodziny o wyrozumiałość. O wyrozumiałość dla działań prokuratury, także dlatego, że tragedia smoleńska jest niezwykle ważną sprawą państwową, jest największą tragedią, jaka w sensie państwowym zdarzyła się w Polsce po II wojnie światowej. Zginęła elita polityczna, ale także zginęła elita społeczna, bo przecież nie wszyscy byli politykami, natomiast byli ludźmi szanowanymi, zaangażowanymi w ważne polskie sprawy - zaznaczył Andrzej Duda.

Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków/ RMF FM

Pozostałe wiadomości

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Domagała się tego przewodnicząca komisji. Zarzuty przedstawiono na wyjątkowym, bo utajnionym posiedzeniu Sejmu. Dotyczą mobbingu i niegospodarności. Posłowie uznali je za poważne.

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Źródło:
Fakty TVN

Ross Davidson, były wokalista zespołu Spandau Ballet, został uznany w czwartek przez sąd w Wielkiej Brytanii winnym gwałtu i napaści na tle seksualnym. Były piosenkarz, który był frontmanem zespołu w latach 2017-2019 pod pseudonimem Ross Wild, nie wyraził żadnych emocji, gdy odczytano wyrok - pisze "Guardian".

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Źródło:
"The Guardian"

Martwe małże wypełniły chorwacką zatokę Mali Ston. W niektórych hodowlach zginęło prawie 90 procent mięczaków. Pomór zwierząt ma być powiązany z rekordowo wysoką temperaturą wód Adriatyku.

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Źródło:
PAP

W wiosce olimpijskiej są tysiące sportowców z całego świata. Wszystkich trzeba przenocować, nakarmić i zapewnić im dobre warunki do wypoczynku i treningu. Uwagę zwracają łóżka. Są tekturowe.

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Źródło:
Fakty TVN

Sejm zlecił w piątek NIK przeprowadzenie kontroli w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. - To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu - komentował w "#BezKitu" Mirosław Suchoń (Polska 2050). Krzysztof Kwiatkowski (KO) ocenił, że prezes NIK Marian Banaś w tej kwestii "ma ułatwione zadanie". Minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek (Lewica) mówił o dostępności akademików i przyszłości Collegium Humanum.

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

Źródło:
TVN24, PAP

Podczas dyskusji w Sejmie dotyczącej projektu uchwały w sprawie zlecenia NIK przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wicemarszałkini wyłączyła posłowi PiS Markowi Suskiemu mikrofon. - Dziwię się, że poseł z takim doświadczeniem i opanowaniem tak bardzo nie panuje nad swoimi emocjami i obraża nas tu wszystkich - powiedziała Dorota Niedziela.

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Źródło:
TVN24/PAP

- Jeśli nie przekonamy naszych kolegów z PSL do tego, żeby choćby wstrzymali się od głosowania albo nie wzięli w nim udziału, to wyniki będą się powtarzać - oceniła wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050-Trzecia Droga). Odniosła się do projektu nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącego dekryminalizacji aborcji, który ponownie znalazł się w Sejmie. Poseł KO Marcin Bosacki powiedział, że jest "nieco bardziej optymistyczny".

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

Źródło:
TVN24

Do silnego wstrząsu doszło na włoskich Polach Flegrejskich. Wstrząsy o magnitudzie 4,0 były odczuwalne w sąsiednim Neapolu. Chociaż nie doszło do poważnych uszkodzeń, aktywność sejsmiczna w tych okolicach budzi niepokój mieszkańców.

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Źródło:
PAP, ANSA, tvnmeteo.pl

W piątek wieczorem doszło do wypadku, w którym zginął 55-letni pracownik kopalni wapienia w Rogaszynie (Łódzkie). Mężczyzna został przysypany urobkiem wapienia. Po częściowym odkopaniu poszkodowanego lekarz pogotowia stwierdził jego zgon.

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Źródło:
PAP

Rekordowa fala ulewnych deszczy nawiedziła północno-wschodnie regiony Japonii, powodując powodzie i osuwiska ziemi. Japońskie władze poinformowały o co najmniej dwóch ofiarach śmiertelnych.

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Źródło:
PAP, Reuters, The Japan Times, Kyodo News

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

BBC opisuje przypadek indyjskiego robotnika ze stanu Madhya Pradesh. Jego ostatnie znalezisko - niemal 20-karatowy diament o wartości szacowanej w przeliczeniu na niemal 400 tysięcy złotych - pozwoli nie tylko spłacić długi, ale zapewni też lepszy los całej dużej rodzinie mężczyzny. 

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Źródło:
BBC

Sejm uchwalił nowelizację ustawy w sprawie "renty wdowiej". W głosowaniu przyjęto rządowe poprawki.  

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

Źródło:
PAP

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim. Teraz będzie czekała na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjskie media rozpisują się o niewielkiej wyspie Drake'a, która właśnie trafiła na sprzedaż. Znajdująca się niedaleko Plymouth wysepka ma bogatą historię, ale największe emocje budzi fakt, że ma być nawiedzona.

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Źródło:
Sky News, ENEX, The Independent, Plymouth Live

Sejm przyjął w piątek ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby. Dopuszcza między innymi użycie wojska do samodzielnych działań w czasie pokoju na terytorium kraju. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta.

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

Policjanci z Kalisza (woj. wielkopolskie) zatrzymali 61-letniego mężczyznę, który miał namalować na ścieżce wzdłuż rzeki obraźliwe napisy i symbole. Kaliszanin usłyszał zarzut nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Źródło:
PAP

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Przed nami dynamiczny pogodowo weekend. Miejscami termometry pokażą nawet 32 stopnie, ale nad krajem będzie wędrował front przynoszący opady i burze. Kolejne dni przyniosą spokojniejszą, ale miejscami chłodniejszą aurę.

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24
Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24