W niedzielę wieczorem w Tarnowie zderzyły się dwa samochody osobowe. W wypadku zginął 19-letni kierowca bmw oraz jego 17-letnia pasażerka. W drugim aucie podróżowało pięć osób, w tym jedno dziecko. Wszyscy trafili do szpitala. - Świadkowie przekazują, że kierowca bmw wyprzedzał kolumnę samochodów i stracił panowanie nad pojazdem - przekazuje aspirant sztabowy Paweł Klimek z tarnowskiej komendy miejskiej.
Do tragedii doszło około godziny 21 na ulicy Niedomickiej. - Samochody zderzyły się na tak zwanych polach klikowskich. Z przekazanych nam informacji wynikało, że samochód marki BMW uderzył w prawidłowo jadące auto marki Peugeot. W pierwszym pojeździe jechały dwie osoby, w drugim pięć - w tym jedno dziecko - przekazuje policjant.
Na miejsce zostały wezwane służby, w tym pogotowie ratunkowe. - Służby ratunkowe skupiły się w pierwszej kolejności na najbardziej rannych osobach, czyli podróżujących bmw. 19-letni kierowca i jego 17-letnia pasażerka byli zakleszczeni w pojeździe - mówi asp. sztab. Klimek.
Po wyciągnięciu ich przez strażaków ratownicy medyczni rozpoczęli reanimację. - Niestety, walki o życie tych młodych ludzi nie udało się wygrać. Mężczyzna i kobieta nie żyją - mówi policjant.
Pięcioro rannych
Aspirant sztabowy Paweł Klimek przekazuje, że hospitalizacji wymagały również wszystkie osoby podróżujące w samochodzie marki Peugeot.
- Z informacji, które otrzymaliśmy od świadków zdarzenia wynika, że bmw jadące w kierunku centrum Tarnowa wyprzedzał kolumnę samochodów. Kiedy chciał schować się za ostatni z wyprzedzanych pojazdów, kierowca bmw stracił panowanie nad pojazdem i został wyrzucony na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się z innym autem - mówi rzecznik tarnowskiej komendy miejskiej.
Policjant zaznacza, że okoliczności tragedii będą badane w czasie śledztwa. - Na miejscu zabezpieczyliśmy materiały dowodowe, na podstawie których przeprowadzona zostanie dokładna rekonstrukcja tragedii - zaznaczył asp. sztab. Klimek.
Dodał, że w czasie, kiedy doszło do wypadku, w Tarnowie były niekorzystne warunki atmosferyczne. - Droga była mokra, dodatkowo na jezdni zalegają spadające z drzew liście, które dodatkowo zmniejszają przyczepność kół samochodów do podłoża - zaznaczył policjant.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24