Zaatakował nożem policjanta. "Niepoczytalny"

Mężczyzna uciekał przed policjantami, potem ranił jednego z nich (wideo archiwalne)
Mężczyzna uciekał przed policjantami, potem ranił jednego z nich (wideo archiwalne)
Źródło: TVN24

Najpierw zaczepiał kobietę, potem zadał policjantowi dwa ciosy nożem. Postępowanie umorzono, bo biegli uznali, że mężczyzna w chwili ataku był niepoczytalny.

Przypomnijmy, do ataku doszło w połowie czerwca 2017 roku w Tarnowie (Małopolska).

Policjanci około godziny 1 w nocy otrzymali zgłoszenie od kobiety, że zaczepia ją jakiś mężczyzna. Gdy przyjechali w okolice ulicy Jana Pawła II, mężczyzna zaczął uciekać na rowerze. Policjanci dogonili go radiowozem. Gdy jeden z funkcjonariuszy wysiadł, został dwukrotnie zaatakowany nożem. Napastnik uciekł, drugi z policjantów nie gonił go, bo ratował życie kolegi. Policja na miejscu zdarzenia znalazła nóż.

CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT

Napastnika zatrzymano dwa tygodnie później w centrum Tarnowa.

- Przeprowadzone badanie DNA zatrzymanego potwierdziło, że to on jest odpowiedzialny za zranienie tarnowskiego policjanta - mówił krótko po zatrzymaniu Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji. Z noża, który napastnik zostawił na miejscu zdarzenia, udało się odzyskać "ślady biologiczne".

Jak dowiedzieliśmy się w prokuraturze, 22-latkowi postawiono zarzut usiłowania zabójstwa, połączony z czynną napaścią na funkcjonariusza publicznego. Podejrzany trafił do aresztu w Krakowie, gdzie przebywa do dziś.

Leczył się psychiatrycznie

- W toku śledztwa okazało się, że 22-latek od dziecka leczył się psychiatrycznie. Zlecono przygotowanie opinii biegłym, którzy orzekli, że mężczyzna w chwili napadu na policjanta był niepoczytalny. Istnieje ryzyko, że może ponownie dopuścić się przestępstwa - mówi w rozmowie telefonicznej z tvn24.pl Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.

W związku z tym prokuratura wystąpiła z wnioskiem o umorzenie postępowania i umieszczenie mężczyzny w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Sąd się do tego przychylił.

- Decyzja Sądu Okręgowego w Tarnowie jest jednak nieprawomocna. Obrońca mężczyzny złożył już zażalenie na to postanowienie. Teraz sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny w Krakowie - dodaje Kozioł.

Autor: kk / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: