Jest szansa, że krakowski "szkieletor" przestanie straszyć. Radni uchwalili miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu, na którym stoi niedokończony biurowiec NOT.
Radni uchwalili w środę miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu, na którym stoi ponad 90-metrowa konstrukcja budynku. - Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby pomóc właścicielowi odbudować ten koszmarny budynek - zapewnia radny miasta Krakowa Grzegorz Stawowy.
Od kilku lat kością niezgody była wysokość. Ostatecznie zadecydowano, że może mieć 102,5 metra. Na taką zgodził się Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Inwestor - spółka TreiMora - zapowiada, że w wieżowcu powstaną biura i sale konferencyjne, a na ostatnich kondygnacjach restauracja i przestrzeń wystawiennicza. Zgodnie z planem, obok będzie można wybudować kilka budynków o maksymalnej wysokości do 40 metrów. Znajdą się w nich biura i apartamenty.
Przed wieżowcem ma zaś powstać ogólnodostępny plac, otwarty od strony ul. Lubomirskiego.
Uchwała uchyla drzwi
Urzędnicy zwracają uwagę, że uchwalenie planu miejscowego skraca procedurę wydawania pozwolenia na budowę.
- Ta uchwała uchyla drzwi do tego, by "Szkieletor" przestał straszyć. W planie precyzyjnie określono, na co ma być przeznaczony i ile budynków będzie obok – informuje przewodniczący klubu radnych PO Grzegorz Stawowy. - Samo uchwalenie planu nie przesądza jeszcze, że projekt przebudowy zostanie faktycznie zrealizowany - zaznacza jednak.
Dokument zostały przyjęty niemal jednogłośnie. Obiekcje mieli radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy nie chcieli się zgodzić na wysokość budynku. - Plan pozwala na zbyt dużą kubaturę sąsiednich budynków, co może być przytłaczające - tłumaczył Włodzimierz Pietrus, radny PiS.
Protesty przeciw przebudowie
Historia "Szkieletora" zaczęła się w latach 60-tych.
Wybrano wówczas projekt wieżowca, który miał stać się siedzibą Naczelnej Organizacji Technicznej. Budowa ruszyła w 1975 roku, a przerwana została cztery lata później, z przyczyn ekonomicznych.
Od tamtej pory budynek niszczeje i straszy mieszkańców, i przyjezdnych.
W 2010 roku miała się zacząć rozbudowa wieżowca i towarzyszących mu obiektów. Prace jednak nigdy nie wystartowały z powodu protestu ekologów i mieszkańców, według których podwyższenie budynku zakłóci ład urbanistyczny. Krytykowano także zbyt małą liczbę miejsc postojowych i wzrost ruchu kołowego w tym rejonie.
Właściciel rozpoczęcie przebudowy wieżowca planuje już na 2014 rok. Prace mają potrwać około półtora roku.
Autor: ał/koko//roody/zp / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC-BB-SA-2.0