18-letnia kursantka zdawała egzamin na prawo jazdy. Na przejeździe kolejowym w Szaflarach zatrzymał się jej samochód. Doszło do zderzenia z pociągiem. Dziewczyna nie zdołała uciec, zginęła na miejscu. Z samochodu uciekł natomiast egzaminator. Teraz stanie przed sądem.
Podczas egzaminu na prawo jazdy na przejeździe kolejowym w Szaflarach zginęła 18-letnia kursantka. Nowotarska prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu akt oskarżenia przeciwko egzaminatorowi, który uciekł z samochodu przed nadjeżdżającym pociągiem i zostawił kursantkę.
- Prokuratura oskarża egzaminatora o nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Ten czyn jest zagrożony karą od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia - potwierdził prok. Jan Ziemka z Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu.
Tragiczny wypadek
Do tragicznego wypadku podczas egzaminu na prawo jazdy doszło pod koniec sierpnia ubiegłego roku na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Szaflarach. Samochód prowadzony przez 18-latkę zatrzymał się na przejeździe kolejowym. Po chwili w pojazd wjechał pociąg. Egzaminator zdążył uciec z samochodu, zostawiając w nim kursantkę. Wypadek nagrały kamery pobliskiego monitoringu.
Autor: gp / Źródło: PAP/TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24