W najbliższych pięciu latach 25 procent personelu przejdzie na emeryturę. Dlatego szpital powiatowy w Starachowicach (Świętokrzyskie) już zatrudnił specjalistów z Ukrainy i Białorusi. Na razie to dziewięć osób, jednak zapowiadana jest kolejna rekrutacja.
Lekarze, którzy rozpoczęli pracę to między innymi specjaliści chirurgii, pediatrii i medycyny ratunkowej. To siedmiu lekarzy z Białorusi i dwóch z Ukrainy.
Członek zarządu powiatu starachowickiego Robert Sowula tłumaczy, że 25 procent personelu medycznego szpitala w najbliższych pięciu latach osiągnie wiek emerytalny, a coraz większym problemem jest znalezienie specjalistów na rynku lokalnym. Wskazał, że już dwa lata temu z tego powodu szpital musiał zamknąć oddział reumatologii.
- Dlatego, żeby rozwiązać problem z brakiem kadry medycznej nawiązaliśmy kontakt z prezesem Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach, który od kilku lat zatrudnia lekarzy z Białorusi. Dziś pracuje tam ponad 40 lekarzy ze Wschodu. Korzystając z pomocy profesjonalnej agencji rekrutacyjnej, nawiązaliśmy kontakt ze specjalistami w celu ich rekrutacji. Na razie jest to dziewięciu lekarzy, ale planujemy kolejne rekrutacje – oświadczył.
"Koledzy przyjęli nas życzliwie"
Doktor Iryna Roukach z Białorusi przyjechała do Starachowic z mężem i małym dzieckiem. - Jestem chirurgiem z ośmioletnim stażem. Przyjechaliśmy tutaj, ponieważ u nas był problem ze znalezieniem pracy. Koledzy przyjęli nas bardzo życzliwie – mówiła.
Zanim lekarze rozpoczną samodzielną pracę, muszą zakończyć się procedury związane z uznaniem ważności ich dyplomów. Może to potrwać około miesiąca.
Szpital powiatowy w Starachowicach od roku jest placówką jednoimienną przeznaczoną do leczenia pacjentów z COVID-19.
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock