Fatalny stan terenu dawnego obozu koncentracyjnego zwrócił uwagę internautów. Teraz umawiają się na portalu społecznościom na wielkie sprzątanie. Władze Krakowa "cieszą się z zaangażowania", ale jednocześnie "obawiają niezręczności".
Internauci zwracają uwagę na zalegające śmieci i ogólny nieporządek w tej okolicy. Sprzątanie odbędzie się w niedzielę, 22 marca. Organizatorzy zapewniają, że dla ochotników przygotowali wszystko, co do sprzątania potrzebne, na przykład worki i rękawiczki. W ich zakupie pomógł portal yelp.pl, przez który krakowianie umawiają się na akcję.
Teren dawnego obozu koncentracyjnego pozostaje niezagospodarowany. Brakuje też informacji o tym, że Niemcy zamordowali tam kilka tysięcy osób, a znacznie więcej zostało tam zwiezionych z getta i pochowanych.
Teraz na łąkach Płaszowa natknąć się można na ludzi wyprowadzających psy i imprezujących nastolatków.
Ryszard Kotarba, historyk IPN, uważa że winna temu jest niewiedza: - Nie mają pojęcia, co to za miejsce, że tam rozstrzeliwano i palono tysiące osób.
Pracy jest jeszcze bardzo dużo
Ostatnie sprzątanie terenu dawnego obozu miało miejsce zaledwie kilka dni temu. Wtedy była to inicjatywa miasta. Powodem był marsz pamięci z okazji rocznicy likwidacji krakowskiego getta. Jednak, jak zaznacza Katarzyna Wabik, organizatorka akcji, teren obozu jest duży i bardzo zaśmiecony.
- Nie chcę nikogo obwiniać, ani rzucać oskarżeń – zaznacza organizatorka. – Wolę zebrać ludzi i zrobić coś pożytecznego.
Pomysł „oddolnego” sprzątania Płaszowa docenia Filip Szatanik, rzecznik urzędu miasta. Zauważa jednak, że organizatorzy powinni skontaktować się wcześniej z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania. – Inaczej mogą pojawić się pewne niezręczności.
O jakie niezręczności chodzi, rzecznik nie wyjaśnia. Deklaruje jednak, że jeśli krakowianie chcą sami porządkować miasto, to pomoc od MPO jest możliwa do uzyskania.
Szatanik zaznacza też, że sprzątaniem miasta zajmują się specjalne służby i "robią to dobrze". Na kiedy zatem zaplanowana jest kolejna tura porządkowania Płaszowa przez miasto? - Kraków jest regularnie sprzątany we wszystkich zakamarkach, więc nie ma tu mowy o żadnych turach – wymijająco odpowiada rzecznik.
"Śmieci leżą od lat"
- Byłam tam na spacerze trzy tygodnie temu i zobaczyłam, że na terenie obozu leży bardzo dużo śmieci – tłumaczy swój pomysł Katarzyna Wabik. Podkreśla, że część odpadów znajduje się tam od bardzo dawna. Niektóre leżą od kilku lat.
Teraz grupa krakowian planuje to zmienić. Wabik zwraca uwagę na duże wsparcie, jakie akcja otrzymała od internautów: – Są bardzo otwarci, bardzo chętni. Myślę, że warto wykorzystać tę energię do czegoś pożytecznego.
Na razie na portalu społecznościom chęć udziału w akcji zgłosiło około 70 osób. Część z nich deklaruje, że zabierze ze sobą rodzinę i znajomych. Obecność zapowiedzieli też studenci Centrum Badań Holokaustu UJ.
- Uczestnicy nie muszą brać ze sobą niczego do sprzątania, wszystko będzie na miejscu – zapewnia Wabik – Warto jednak ubrać się rozsądnie i założyć dobre buty, bo teren jest bardzo nierówny.
Chętni, by posprzątać Płaszów spotkają się w niedzielę (22 marca) o 12 pod tablicą pamiątkową przy ulicy Jerozolimskiej.
Makabryczne opowieści
Niemcy w 1942 roku założyli w Płaszowie obóz pracy, mieszczący m.in. szwalnie, zakłady drukarskie oraz warsztaty samochodowe, elektryczne, stolarskie i ślusarskie. Dwa lata później został przekształcony w obóz koncentracyjny.
Wokół obozu i postaci jego komendanta narosło wiele makabrycznych opowieści. Amonowi Gothowi przypisuje się śmierć około 500 więźniów. Miał też – kiedy wybierał się na egzekucję – ubierać rękawiczki i biały szal, a w trakcie kaźni puszczać muzykę. Wszystko to jednak jest trudne do zweryfikowania.
Autor: wini / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: commons.wikimedia.org | Dariusz Żukowski