Planował zamach na Sejm, miał spędzić w więzieniu 13 lat. Sąd obniżył wyrok

[object Object]
Sąd Apelacyjny obniżył wyrok dla Brunona Kwietnia z 13 do 9 latTVN24 Kraków
wideo 2/6

Chciał uniewinnienia albo ponownego rozpoznania sprawy. Sąd zadecydował jednak, że Brunon Kwiecień jest winny przygotowywania zamachu terrorystycznego na Sejm. Ale obniżył wyrok, który wymierzył sąd I instancji i skazał Kwietnia na 9 lat więzienia. Na poczet kary zaliczył też okres, który mężczyzna spędził w areszcie.

Ogłaszanie wyroku w sprawie Brunona Kwietnia rozpoczęło się w środę o godz. 9.30.

Uchylenia wyroku i ponownego procesu chcieli obrońcy oskarżonego, którzy wskazywali m.in. na rażąco wysoki wymiar kary. O oddalenie apelacji obrońców wnosił prokurator wskazując, że są one bezzasadne i nie zasługują na uwzględnienie.

- Sąd Apelacyjny nie uwzględnił zarzutów proceduralnych obrony dotyczących prawidłowości procesu. Uznał, że proces był rzetelny. Dokonał jednak zmiany w zakresie części zarzutów i zmniejszył karę do 9 lat pozbawienia wolności. Sąd częściowo przychylił się do oceny prawno-karnej i część czynów potraktował jako jedno przestępstwo.

- Sąd w Krakowie uznał w środę, że Brunon Kwiecień podjął czynności zmierzające do zrealizowania czynu terrorystycznego - opracował plan, werbował współpracowników i wyznaczał zadania. Tak sąd uzasadniał wyrok po rozpoznaniu apelacji obrońców oskarżonego.

Pierwszy proces: rzetelny i bezstronny

Ponadto – podał sąd apelacyjny – oskarżony rozpracowywał okolice Sejmu, przeprowadzał szkolenia z materiałów wybuchowych, uzyskał komponenty i wyrabiał materiały wybuchowe oraz usiłował nakłaniać studenta do udziału w zamachu.

Zdaniem sądu proces był rzetelny, przeprowadzony przez bezstronny sąd pierwszej instancji.

Prawidłowe były także ustalenia sądu okręgowego dotyczące kluczowego świadka Macieja M. - Budowanie wersji, że świadek ten był na usługach ABW i groził oskarżonemu, nakłaniając do działania, stanowi linię obrony oskarżonego. Linia ta była dostosowywana przez oskarżonego w stosunku do przebiegu materiału – stwierdził sąd apelacyjny w uzasadnieniu.

Krakowski sąd uznał też, że decyzja o kontroli operacyjnej ABW wobec Brunona Kwietnia była legalna. Sąd wyeliminował jednak z opisu czynu zarzucanego oskarżonemu działania, których inicjatywa nie wyszła od niego, a od ABW.

Sąd apelacyjny uznał, że podjęcie decyzji o kontroli operacyjnej Kwietnia było legalne. - Ale państwo nie może wodzić obywatela na pokuszenie i wystawiać na próbę poprzez zachęcanie i nakłanianie do popełnianie przestępstwa. Funkcjonariusze działający pod przykryciem muszą zachowywać się w sposób pasywny – stwierdził w uzasadnieniu.

Jak wyjaśnił, dlatego przychylił się do stanowiska obrony i wyeliminował z opisu czynu te zachowania oskarżonego, które były zainicjowane przez funkcjonariuszy ABW, tj. takich, w których inicjatywa nie wyszła od Brunona Kwietnia. Dotyczy to głównie kwestii próbnych detonacji – stwierdził sąd.

Sąd apelacyjny wyjaśnił również, że jego zdaniem wszystkie działania Brunona Kwietnia, zmierzające do przygotowania zamachu na Sejm, stanowiły jeden czyn, a nie poszczególne przestępstwa. Dlatego muszą być traktowane jako jedno przestępstwo - i dlatego za to jedno przestępstwo wymierzył oskarżonemu karę cząstkową 6 lat i 6 miesięcy. To spowodowało obniżenie kary łącznej.

Obrona częściowo zadowolona

- Oskarżony ponosi odpowiedzialność za próbę realizacji swojego zamiaru. W tego typu przestępstwach odpowiedzialność karna jest przeniesiona na znacznie wcześniejszy etap – za przygotowanie – podkreślił sąd w uzasadnieniu. Nie można też mówić, żeby oskarżony wstrzymał się od przygotowywania zamachu – dodał sąd.

- Częściowo jestem zadowolony, że alternatywny wniosek apelacji okazał się skuteczny. Bardzo cieszę się, że nie miałem racji, że proces był rzetelny i sprawiedliwy – powiedział po ogłoszeniu wyroku jeden z obrońców oskarżonego mec. Maciej Burda.

Nawiązując do słów sądu o "wodzeniu obywateli na pokuszenie przez służby" stwierdził, że również z nich jest zadowolony. "Mam nadzieję, że zostaną wszczęte postępowania dotyczące nakłaniania pana Brunona Kwietnia do zamachu na panią Hannę Gronkiewicz-Waltz, do zamachu na ambasadę Izraela, do wysadzenia pomnika martyrologii Żydów, do handlu bronią i wszelkie inne, które miały miejsce w tej sprawie" – powiedział dziennikarzom adwokat.

Wyjaśnił, że "z relacji Brunona Kwietnia wynika jednoznaczne, że był nakłaniany do tych przestępstw". "Natomiast ja nie mogę komentować materiałów niejawnych, które zostały pozyskane w związku z działaniami służb, a dotyczą również i tych wydarzeń" – dodał mec. Burda. Jak zapowiedział, prawdopodobnie wystąpi o kasację wyroku do Sądu Najwyższego. Jego zdaniem, Brunon Kwiecień będzie mógł wyjść na wolność po 6 latach i 9 miesiącach.

Prokuratura: zobaczymy czy wystąpimy z wnioskiem o kasację

Zadowolenie z wyroku wyraził również prokurator. - Jestem zadowolony z tego, że sąd apelacyjny uznał prawidłowość ustaleń stanu faktycznego poczynionych przez sąd okręgowy i przez prokuraturę, uznał winę oskarżonego Brunona Kwietnia w zakresie czynienia przygotowań do zamachu na konstytucyjne organy RP - powiedział prokurator Mariusz Krasoń. Jak dodał, "jedyny problem to taki, czy rzeczywiście mamy do czynienia z jednym czynem, tak jak przyjął to sąd apelacyjny, czy z wielością czynów – jak przyjął sąd okręgowy, a w konsekwencji - czy kara wymierzona oskarżonemu jest właściwa i zasadna". Zadeklarował, że po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku prokuratura podejmie decyzję, czy wystąpi z wnioskiem o kasację do Sądu Najwyższego.

Obrona: jesteśmy częściowo zadowoleni. Prokuratura: zobaczymy czy wystąpimy z wnioskiem o kasację
Obrona: jesteśmy częściowo zadowoleni. Prokuratura: zobaczymy czy wystąpimy z wnioskiem o kasacjęTVN24 Kraków

Jak wyjaśnił dziennikarzom rzecznik Sądu Apelacyjnego w Krakowie sędzia Tomasz Szymański, "kara została obniżona głównie z uwagi na zmianę treści wyroku i przyjęcie, że w miejsce trzech przypisanych czynów oskarżony dopuścił się jednego czynu, co w konsekwencji spowodowało obniżenie kary jednostkowej i kary łącznej". - Generalnie trzeba podkreślić, że sąd przyjął, że ABW przeprowadziła czynności operacyjne w sposób prawidłowy - dodał rzecznik.

- Co do zasady, sąd nie miał zastrzeżeń co do pracy i sposobu przeprowadzenia czynności i ich wdrożenia. Natomiast sąd doszedł do wniosku, że w trakcie czynności agenci dopuścili do tego, że przejęli pewną inicjatywę (...), a generalnie orzecznictwo wskazuje wyraźnie, że w takich czynnościach operacyjnych agenci muszą zachować pasywność, nie mogą być inicjatorami jakichkolwiek zachowań. Trzeba jednak podkreślić, że ABW weszła do postępowania w momencie, kiedy istniały już podstawy do stwierdzenia, że oskarżony z zamiaru popełnienia przestępstwa przeszedł w fazę jego realizacji, czyli podejmowania czynności przygotowawczych – wyjaśnił sędzia Szymański.

Wcześniejsze rozprawy apelacyjne w tej sprawie odbyły się na początku kwietnia. Ze względu na duże zainteresowanie mediów prowadzone były w największej sali sądu okręgowego, ponieważ krakowski sąd apelacyjny nie dysponuje dostatecznie dużym pomieszczeniem.

Podczas jawnej części rozprawy, która odbyła się 5 kwietnia, głos zabrał najpierw sędzia sprawozdawca, który zreferował sprawę i złożone wnioski, następnie oddał głos obrońcom, by przedstawili swoje argumenty. Po tym głos zabrali oskarżeni – oprócz Brunona Kwietnia oskarżonym jest Maciej O., w pierwszej instancji skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4-letni okres próbny za nielegalny handel bronią i nielegalne posiadanie broni.

Chciał uniewinnienia

Na koniec do argumentów obrońców i oskarżonych odniósł się prokurator, który wyroku pierwszej instancji nie zaskarżył, uznając go za słuszny.

- Domagamy się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania – mówił Maciej Burda, obrońca oskarżonego.

Podczas rozprawy apelacyjnej na początku kwietnia Brunon Kwiecień zwrócił się o uniewinnienie go lub ponowne rozpoznanie jego sprawy.

Cztery tony materiałów wybuchowych

Brunon Kwiecień odpowiadał przed sądem za przygotowywanie od lipca do listopada 2012 roku ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, nakłanianie w 2011 roku dwóch studentów do przeprowadzenia zamachu oraz nielegalne posiadanie broni i handel nią. Wyraził zgodę na publikowanie jego wizerunku i pełnych danych osobowych.

Według śledczych Kwiecień, doktor chemii, ówczesny pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu cztery tony materiałów wybuchowych na bazie saletry, umieszczone w pojeździe SKOT. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu.

W procesie, który rozpoczął się w styczniu 2014 roku, obrońcy wnosili o uniewinnienie oskarżonego, twierdząc, że padł on ofiarą nielegalnej gry operacyjnej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Świadkami incognito w procesie byli między innymi agenci Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod przykryciem, którzy, udając zainteresowanych sprawą, kontaktowali się z Kwietniem pod koniec jego działalności i doprowadzili do ujęcia go.

Pierwszy wyrok: winny

Brunon Kwiecień przyznał się do tego, że przygotowywał i opracowywał zamach na gmach Sejmu, natomiast nie poczuwał się do winy i twierdził, że był inspirowany przez osobę współpracującą z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

W grudniu 2015 roku krakowski sąd uznał go za winnego przygotowywania zamachu terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, usiłowania nakłaniania dwóch studentów do przeprowadzenia takiego zamachu oraz nielegalnego posiadania broni i handel nią. Skazał go za to na karę łączną 13 lat pozbawienia wolności. Przedstawianie najważniejszych motywów wyroku trwało wówczas blisko osiem godzin.

Według sądu Kwiecień został zatrzymany w odpowiednim momencie, a działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - wbrew tezom obrony - nie miały charakteru inspiracji.

- Wszystkie elementy były realne, brakowało tylko ludzi, do zamachu mogłoby dojść już w 2011 roku - podkreślił sąd. Sąd poinformował również, że w jego ocenie wszystkie procedury zostały zachowane i działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego były legalne.

- Zdaniem sądu plan oskarżonego był realny i możliwy do przeprowadzenia, a oskarżony dysponował niezbędną wiedzą, możliwościami i urządzeniami, dokonał też niezbędnych ustaleń i przygotowań do zamachu. Nie ma dowodu, że chciał się wycofać – podkreślił sąd w ustnym uzasadnieniu wyroku.

Prawie półtora tysiąca stron uzasadnienia

Pisemne uzasadnienie wyroku wpłynęło do sądu 19 lipca 2016 roku. Zawierało w części jawnej ponad tysiąc stron, w części niejawnej - czterysta.

Apelację od tego wyroku złożyła obrona, zaskarżając wyrok w całości - co do winy i co do kary - oraz podnosząc zarzuty formalne, między innymi dotyczące wyboru sędziego z naruszeniem prawa, a także bezstronności sędziego i jednego z ławników. Obrona domagała się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Apelację złożył też obrońca współoskarżonego Macieja O.

Brunon Kwiecień przebywa w areszcie od 9 listopada 2012 roku. W grudniu ubiegłego roku sąd przedłużył mu areszt o kolejne sześć miesięcy - do maja.

Autor: mmw/jb / Źródło: TVN24 Kraków / PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków

Pozostałe wiadomości

Pożegnaliśmy stary i przywitaliśmy nowy - 2025 rok. Dla wielu to czas nowych postanowień lub innych zmian. Niektóre z nich są już pewne, jak na przykład pojawienie się na mapie kraju nowych miast.

Stało się! Mamy Nowy Rok

Stało się! Mamy Nowy Rok

Źródło:
tvn24.pl

Poszczególne kraje wchodzą kolejno w Nowy Rok. Razem z nami zrobiły to między innymi Niemcy i Francja. Godzinę wcześniej kartkę kalendarza zerwali Ukraińcy. Wcześniej zmiana daty nastąpiła w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Tajlandii, Hongkongu, Chinach, Australii czy Nowej Zelandii. Nowy rok najwcześniej zaczął się na leżącej na Pacyfiku wyspie Kiritimati i leżącej tam miejscowości Poland.

Kolejne kraje zrywają kartkę z kalendarza

Kolejne kraje zrywają kartkę z kalendarza

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, PAP

Kijów godzinę przed nami powitał Nowy Rok. Na głównym placu w centrum miasta nie było jednak hucznego świętowania. Prezydent Wołodymyr Zełenski opublikował przesłanie, w którym skierował do Ukraińców wyrazy wdzięczności za ostatnie 12 miesięcy. "Dla mnie zaszczytem jest być prezydentem takich ludzi – Ukraińców, którzy udowadniają, że żaden pocisk manewrujący nie pokona narodu, który ma skrzydła" - napisał.

"Żaden pocisk manewrujący nie pokona narodu, który ma skrzydła". Nowy Rok w Kijowie i przesłanie Zełenskiego

"Żaden pocisk manewrujący nie pokona narodu, który ma skrzydła". Nowy Rok w Kijowie i przesłanie Zełenskiego

Źródło:
TVN24

IMGW ostrzega przed silnym wiatrem. W noc sylwestrową na terenie trzech województw obowiązują ostrzeżenia drugiego stopnia. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

IMGW ostrzega. W nocy podmuchy mogą sięgać 115 kilometrów na godzinę

IMGW ostrzega. W nocy podmuchy mogą sięgać 115 kilometrów na godzinę

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Arcymistrz Jan-Krzysztof Duda przegrał w Nowym Jorku z broniącym tytułu liderem światowego rankingu Norwegiem Magnusem Carlsenem 0:3 w półfinałowym meczu mistrzostw świata w szachach błyskawicznych. Zdobył brązowy medal.

Jan-Krzysztof Duda brązowym medalistą mistrzostw świata w szachach błyskawicznych

Jan-Krzysztof Duda brązowym medalistą mistrzostw świata w szachach błyskawicznych

Źródło:
PAP

Karol Nawrocki to jeden z bardziej niebezpiecznych ludzi, jacy się pojawili w polskiej przestrzeni publicznej - ocenił w podcaście Kultury Liberalnej politolog profesor Antoni Dudek. Jego zdaniem prezes Instytutu Pamięci Narodowej i kandydat PiS w wyborach prezydenckich "będzie zdolny do działań w roli prezydenta, do których żaden z jego poprzedników, łącznie z Andrzejem Dudą, nie był zdolny".

Karol Nawrocki "to jeden z bardziej niebezpiecznych ludzi"

Karol Nawrocki "to jeden z bardziej niebezpiecznych ludzi"

Źródło:
Kultura Liberalna

Nie udało się uratować życia 34-letniego mężczyzny, który w Kobierzycku (woj. łódzkie) został potrącony przez 35-latka. Z ustaleń policji wynika, że miejsce, w którym doszło do wypadku, jest nieoświetlone.

34-latek szedł jezdnią, został potrącony. Nie żyje

34-latek szedł jezdnią, został potrącony. Nie żyje

Źródło:
tvn24.pl

- Państwowa Komisja Wyborcza nie jest sądem, w związku z tym nie może ocenić, czy właśnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest sądem, czy też nie. Stąd podjęła uchwałę, którą można nazwać warunkową - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 członek PKW Paweł Gieras. Odniósł się w ten sposób do sprawy przyjęcia sprawozdania komitetu finansowego PiS. Dodał, że ma świadomość, iż treść uchwały "może budzić wątpliwości".

Pieniądze dla PiS. Członek PKW: To uchwała warunkowa. Mam świadomość, że może budzić wątpliwości

Pieniądze dla PiS. Członek PKW: To uchwała warunkowa. Mam świadomość, że może budzić wątpliwości

Źródło:
TVN24

- Przed Polską wciąż jest wiele wyzwań. To, jak na nie odpowiemy, zdecyduje o tym, czy ten dobry czas dla Polski będzie kontynuowany - powiedział w orędziu noworocznym prezydent Andrzej Duda. Nawiązując do przyszłorocznych wyborów prezydenckich, podkreślił, że "bezpieczeństwo naszej ojczyzny musi być najważniejszą sprawą dla przyszłego prezydenta". - Niezależnie od tego, komu powierzymy ten urząd - dodał.

Noworoczne orędzie prezydenta Andrzeja Dudy

Noworoczne orędzie prezydenta Andrzeja Dudy

Źródło:
tvn24.pl

- Propozycja posłów klubu Polski 2050-TD jest nierozsądna - ocenił wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Zapowiedział, że klub Lewicy nie poprze tak zwanej ustawy incydentalnej dotyczącej rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw związanych z przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi.

Czarzasty o "nierozsądnej" propozycji Hołowni. Lewica jej nie poprze

Czarzasty o "nierozsądnej" propozycji Hołowni. Lewica jej nie poprze

Źródło:
PAP

Dwa ciała znaleziono w jednym z mieszkań w Lubinie (woj. dolnośląskie). Policja informuje, że zdarzenie "miało charakter kryminalny".

Zwłoki dwóch osób w mieszkaniu. Policja: zdarzenie ma charakter kryminalny

Zwłoki dwóch osób w mieszkaniu. Policja: zdarzenie ma charakter kryminalny

Źródło:
tvn24.pl

Niemiecka policja poinformowała we wtorek o zatrzymaniu w berlińskiej dzielnicy Charlottenburg napastnika, który zaatakował nożem kilka osób. Dwie z nich trafiły do szpitala.

Atak w Berlinie, napastnik zaatakował nożem kilka osób

Atak w Berlinie, napastnik zaatakował nożem kilka osób

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował, że otrzymał we wtorek pierwszy, liczący blisko 200 stron szczegółowy raport przygotowany przez zespół prokuratorów w Prokuraturze Krajowej. Raport zawiera analizę postępowań z lat 2016-2023, w stosunku do których wystąpiło podejrzenie politycznego wpływu na ich przebieg i podejmowane decyzje.

Bodnar dostał pierwszy raport. "Podejrzenie dotyczy ponad 600 postępowań"

Bodnar dostał pierwszy raport. "Podejrzenie dotyczy ponad 600 postępowań"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Sceny jak z gangsterskiego filmu w Łańcucie na Podkarpaciu. Pięciu zamaskowanych mężczyzn włamało się do domu miejscowego biznesmena. Napastnicy skrępowali go i torturowali, żądając otwarcia sejfu. Zabrali znajdujące się tam pieniądze i uciekli. Szuka ich policja. Pod koniec sierpnia do podobnego napadu doszło w Sanoku.

Brutalny napad na biznesmena. Polewali gorącą wodą i środkiem chemicznym, grozili nożem

Brutalny napad na biznesmena. Polewali gorącą wodą i środkiem chemicznym, grozili nożem

Źródło:
Gazeta Wyborcza, tvn24.pl

Do Sejmu wpłynął z inicjatywy grupy posłów KO, Polski 2050 i PSL projekt nowelizacji ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Zakłada, że parlamentarzysta, wobec którego wydano postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania, nie będzie mógł między innymi korzystać z prawa do uposażenia.

"Zbieg Romanowski zostanie pozbawiony pieniędzy". Do Sejmu trafił projekt zmian w ustawie

"Zbieg Romanowski zostanie pozbawiony pieniędzy". Do Sejmu trafił projekt zmian w ustawie

Źródło:
PAP, tvn24.pl

10-latka z Jędrzejowa (woj. świętokrzyskie) zadzwoniła na numer alarmowy 112 i wezwała pomoc dla swojej mamy. Dzięki temu kobiecie została udzielona pomoc. Dziewczynka została wyróżniona przez komendanta jędrzejowskiej policji.

10-latka zadzwoniła na 112 i uratowała mamę. "Mała bohaterka"

10-latka zadzwoniła na 112 i uratowała mamę. "Mała bohaterka"

Źródło:
tvn24.pl

Trzy osoby zostały ranne w zderzeniu pięciu aut w miejscowości Wałków (powiat krotoszyński, województwo wielkopolskie). Jedna z nich została zabrana do szpitala, pozostałych opatrzono na miejscu.

Karambol w Wielkopolsce. Są ranni

Karambol w Wielkopolsce. Są ranni

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Jest zażalenie na postanowienie Prokuratury Okręgowej w Lublinie o umorzeniu śledztwa w sprawie wypadku drogowego z udziałem byłego zastępcy dyrektora Służby Więziennej Artura Dziadosza. Potrącona przez niego na przejściu dla pieszych kobieta zmarła. Śledczy uznali, że do zdarzenia nie doszło z winy kierowcy.

Wiceszef SW śmiertelnie potrącił kobietę na pasach. Śledztwo umorzono, jest zażalenie

Wiceszef SW śmiertelnie potrącił kobietę na pasach. Śledztwo umorzono, jest zażalenie

Źródło:
PAP

Policjanci z Niepołomic (woj. małopolskie) poszukują 15-letniej Natalii Białki, która wyszła z domu 30 grudnia i do chwili obecnej nie wróciła. W mediach społecznościowych i na stronie internetowej policji w Wieliczce opublikowano wizerunek nastolatki z opisem.

Zaginęła 15-letnia Natalia. Szuka jej policja

Zaginęła 15-letnia Natalia. Szuka jej policja

Źródło:
tvn24.pl

Dwa rosyjskie odrzutowe samoloty transportowe Ił-76 na zmianę latają między Rosją a bazą lotniczą Al-Chadim w Libii, w której stacjonują rosyjscy najemnicy - przekazali analitycy włoskiego portalu Itamilradar. W ostatnich dniach po raz pierwszy od obalenia reżimu Baszara al-Asada bezpośrednio z Syrii przyleciał tam też jeden z największych samolotów transportowych na świecie, Antonow An-124.

Rosja wzmacnia most powietrzny. Wysłała największy samolot wojskowy na świecie

Rosja wzmacnia most powietrzny. Wysłała największy samolot wojskowy na świecie

Źródło:
PAP

Dwóch mężczyzn zostało znalezionych martwych w lesie w stanie Waszyngton podczas polowania na Wielką Stopę w USA. Poszukiwacze legendarnego stworzenia wybrali się do lasu przed Wigilią, a gdy nie wrócili do domu pierwszego dnia świąt, ich rodziny zaalarmowały policję. Akcja ratunkowa trwała trzy dni.

Szukali Wielkiej Stopy, zostali znalezieni martwi

Szukali Wielkiej Stopy, zostali znalezieni martwi

Źródło:
BBC, NPR, Skamania County Sheriff's Office

Można dziś stworzyć nieprawdopodobną informację związaną z polityką i podać ją w wiarygodnej formie, a odbiorcy uwierzą. Dlaczego tak się dzieje? - To mały piksel skomplikowanego obrazu - wyjaśnia ekspert.

"Tusk wydał dekret". Dlaczego wierzymy? "Twórcy fejków zauważyli zależność"

"Tusk wydał dekret". Dlaczego wierzymy? "Twórcy fejków zauważyli zależność"

Źródło:
Konkret24

30 lat temu poznańscy strażacy walczyli z pożarem dawnego cyrku Olympia. Budynku nie udało się uratować. Doszczętnie spłonął wraz z teatralnymi rekwizytami, które w nim się wtedy znajdowały. Gdy go budowano w 1929 roku, był największą drewnianą kopułą w Europie.

Przez petardę z dymem poszedł kawał historii

Przez petardę z dymem poszedł kawał historii

Źródło:
tvn24.pl
"Nie ma szans na żadne rozmowy pokojowe z Palestyńczykami. Przeciwnie"

"Nie ma szans na żadne rozmowy pokojowe z Palestyńczykami. Przeciwnie"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Muzyka, tańce i zabawa czy może jednak zacisze własnej kanapy? W dużym towarzystwie czy w gronie najbliższych? Podczas miejskich imprez czy na domówce, a może przed telewizorem? W szykownej kreacji czy w stroju domowym? Jak żegnacie mijający i witacie nadchodzący nowy rok? Redakcja Kontaktu24 czeka na Wasze zdjęcia i relacje z sylwestra!

Hucznie czy spokojnie? Na mieście czy w domu? Jak spędzacie sylwestra?

Hucznie czy spokojnie? Na mieście czy w domu? Jak spędzacie sylwestra?

Źródło:
Kontakt24

"Branża", "Pingwin", "Detektyw" czy "Julia" - to tylko część dostępnych na Max seriali, które trafiły na przygotowaną przez redakcję dziennika "The Guardian" listę najlepszych produkcji roku. Co jeszcze się na niej znalazło?  

"The Guardian" wybrał najlepsze seriale 2024. Te produkcje zobaczysz na platformie Max

"The Guardian" wybrał najlepsze seriale 2024. Te produkcje zobaczysz na platformie Max

Źródło:
The Guardian
Iga, Julia, dwie Ole - one dały radę. Lista tych, którzy zawiedli, jest dłuższa

Iga, Julia, dwie Ole - one dały radę. Lista tych, którzy zawiedli, jest dłuższa

Źródło:
tvn24.pl
Premium