32-letni Grzegorz G. odpowie za zabójstwo swojej szwagierki, która była z nim w ciąży. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie skierowała do tamtejszego sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie.
Przypomnijmy: ciężarna 25-latka zniknęła w maju 2016 roku, jednak zgłoszenie jej zaginięcia wpłynęło na policję dopiero w sierpniu. Wtedy upłynął termin porodu, a z kobietą nie było kontaktu.
Początkowo śledztwo było prowadzone w kierunku handlu ludźmi. Jolanta Ś. miała wysłać SMS do swojej matki, że nowo narodzone dziecko sprzedała i że nie chce, aby jej szukano.
W toku postępowania okazało się, że za zniknięcie Jolanty Ś. odpowiedzialny jest Grzegorz G., który - według śledczych - zabił kobietę, a jej ciało ukrył w lesie. Ofiara była jego szwagierką. Jak potwierdziły późniejsze badania biologiczne kobieta, była w siódmym miesiącu ciąży ze swoim oprawcą.
- Oskarżony zadał kobiecie połową cegły szereg uderzeń w głowę. Ś. miała też ranę kłutą szyi. Bezpośrednią przyczyną śmierci było prawdopodobnie zachłyśnięcie się krwią i uduszenie – mówi Ewa Romankiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Zatrzymanie
G. został zatrzymany pod koniec listopada 2016 roku we własnym mieszkaniu podczas zasadzki policji. Teraz przebywa w areszcie.
- Mężczyzna początkowo odpierał zarzut zabójstwa, tłumaczył, że śmierć Ś. nastąpiła na skutek nieszczęśliwego wypadku. W toku postępowania przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów, teraz jednak znowu zmienił zdanie. Utrzymuje, że winny jest tylko ukrycia zwłok swojej szwagierki w lesie – mówi Romankiewicz.
W toku postępowania G. został zbadany psychiatrycznie. Biegli nie stwierdzili, aby w chwili czynu podejrzany był niepoczytalny lub miał ograniczoną poczytalność.
Szereg zarzutów
Stan rozwoju płodu, ujawniony podczas sekcji zwłok, nie pozwolił na postawienie mężczyźnie zarzutu podwójnego zabójstwa.
Grzegorz G. odpowie za zabójstwo Jolanty Ś., a także za kradzież, usiłowanie dwóch oszustw oraz tak zwane samouwolnienie.
Grozi mu dożywocie
Razem z nim przed sądem stanie jeszcze dwoje innych osób, które odpowiedzą za nieumyślne paserstwo. Są to: Maria M. i Dariusz K., którzy kupili od G. skradziony sprzęt elektroniczny. Przyznali się oni, że kupili sprzęt, ale utrzymują, że nie wiedzieli, iż jest kradziony. Grozi im od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Za zabójstwo Grzegorzowi G. grozi od 8 do 15 lat więzienia, 25 lat pozbawienia wolności lub kara dożywocia.
Autor: kk/gp / Źródło: PAP / TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com