Przed krakowskim sądem rozpoczął się we wtorek proces w sprawie śmiertelnego pobicia nowohuckiego rapera Tomasza J., znanego pod pseudonimem Papug. Czterem oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.
Na ławie oskarżonych zasiedli: Paweł Ch., Tomasz L. Paweł K. i Artur L., którym prokuratura zarzuca udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym, a trzem z nich dodatkowo użycie niebezpiecznych narzędzi – noża lub maczet, którymi zadano ciosy.
Paweł Ch. przyznał się przed sądem do popełnienia zarzucanego mu czynu. Odmówił składania wyjaśnień i odpowiadał jedynie na pytania swego obrońcy. Z zeznań, które złożył w trakcie śledztwa, wynika, że 14 marca zeszłego roku był z dwiema dziewczynami w barze. Tam został pobity, skopano też jego samochód. Jak tłumaczył chciał później razem z kolegami wziąć odwet na napastnikach, za upokorzenie, jakie spotkało go przy kobietach.
Pismo z przeprosinami
Tomasz L. i Paweł K. też przyznali się do udziału w bójce. Wszyscy mężczyźni zaprzeczali jednak, by którykolwiek z nich miał wtedy przy sobie nóż lub maczetę. W zeznaniach odczytanych przed sądem twierdzili, że nie zamierzali nikogo zabić, wyrażali żal i chęć zadośćuczynienia rodzinie Tomasza J. Paweł K. przysłał do sądu nawet pismo z przeprosinami, ale ani rodzice ani siostra zabitego rapera, którzy są oskarżycielami posiłkowymi, nie chcieli go przyjąć.
Tuż po zdarzeniu Paweł Ch. wyjechał do USA, gdzie został zatrzymany. Deportowano go dopiero na początku tego roku. Przed sądem tłumaczył we wtorek, że nie zamierzał ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości, a była to zaplanowana dużo wcześniej wycieczka.
Czterem oskarżonym grozi do 10 lat więzienia. Mężczyźni nie byli dotychczas karani.
Pomogły badania DNA
W ustaleniu sprawców śledczym pomogły m.in. badania DNA ze śladów biologicznych pobranych z paska zegarka Papuga oraz ekspertyza sylwetek uchwyconych przez kamery monitoringu.
Jak informowaliśmy na portalu tvn24.pl, do bójki, w wyniku której zginął Tomasz J., a dwaj inni mężczyźni odnieśli obrażenia, doszło 14 marca zeszłego roku na os. Szkolnym. Mimo szybko podjętej reanimacji - najpierw przez policjanta, a później przez ratownika medycznego - 20-letni raper zmarł. Miał co najmniej kilka ran ciętych, zadanych ostrym przedmiotem.
Do pobicia doszło w Krakowie na os. Szkolnym:
Autor: mmw/i/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP Małopolska