Jadący quadem 36-latek zderzył się czołowo z osobowym volkswagenem w miejscowości Radwan (Małopolska). Został przewieziony do szpitala, jednak mimo wysiłków lekarzy jego życia nie udało się uratować. Policja podkreśla, że mężczyzna, którzy zginął, nie miał kasku.
Do zdarzenia doszło w piątek późnym wieczorem na drodze krajowej nr 73 w miejscowości Radwan (Małopolska). 36-letni mieszkaniec gminy Szczucin jechał w kierunku Brzezówki, gdy na skrzyżowaniu zderzył się w jadącym z naprzeciwka volkswagenem.
- Z uwagi na doznane obrażenia głowy oraz kończyn górnych i dolnych mężczyzna został przewieziony do szpitala w Tarnowie, gdzie mimo udzielonej pomocy medycznej zmarł – informuje rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Bez kasku i uprawnień
Policja bada okoliczności wypadku. - Kierujący quadem nie miał kasku. Dodatkowo wyszło na jaw, że czterokołowiec nie był zarejestrowany, nie posiadał ubezpieczenia i nie miał aktualnych badań technicznych, a sam 36-latek nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami z uwagi na aktualny sądowy zakaz ich prowadzenia – relacjonuje Gleń.
Policja przypomina, że według przepisów quad jest traktowany jako inny pojazd samochodowy - czterokołowiec lub czterokołowiec lekki.
- Pojazdy te poruszające się po drogach publicznych, w strefach zamieszkania lub strefach ruchu powinny być sprawne technicznie i zarejestrowane, a kierujący powinien posiadać uprawnienia do kierowania pojazdem. Każdy kierujący czterokołowcem oraz osoba nim przewożona powinni używać kasków ochronnych odpowiadających właściwym warunkom technicznym, chyba że quad jest wyposażony w nadwozie zamknięte i pasy bezpieczeństwa – tłumaczy rzecznik.
Źródło: TVN24 Kraków, małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska policja