Właściciel jednej z posesji w Gdowie (Małopolska) przywiązał żywego gołębia do drzewa. Ptak został przewieziony do weterynarza, jednak nie udało się go uratować. Teraz mężczyźnie może grozić więzienie.
- Gołąb i tak był chory, a w gołębniku grasuje kot, potrzebowałem przynęty – tak według relacji policjantów miał się tłumaczyć właściciel posesji, na której w sobotę pojawili się funkcjonariusze. Powodem skierowania w to miejsce patrolu było anonimowe zgłoszenie o gołębiu przywiązanym do drzewa.
Dochodzenie trwa
Rzeczywiście, do jednego z drzew przywiązany był żywy ptak. Funkcjonariusze ustalili, że gołębia do drzewa przywiązał właściciel posesji.
- Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia i przewieźli gołębia do lecznicy weterynaryjnej – wyjaśnia Magdalena Chwastek, rzeczniczka prasowa wielickiej policji. Ptak nie przeżył.
Teraz policja prowadzi dochodzenie w sprawie znęcania się nad zwierzęciem. – Można stwierdzić, że sprawca miał pełną świadomość konsekwencji swojego zachowania – zauważa Chwastek.
Do trzech lat więzienia
- Niestety często zdarza się, że właściciele gołębi mordują koty i kuny, które polują na ich ptaki – mówi Beata Nawalany z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Inspektorka wskazuje także, że – nawet, jeśli gołąb rzeczywiście był chory – przywiązywanie go do drzewa jest karygodnym posunięciem. – Nieleczenie zwierząt będących pod czyjąś opieką też jest znęcaniem się – tłumaczy Nawalany.
Właściciel posesji nie usłyszał jeszcze zarzutów. Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi do trzech lat więzienia.
Autor: wini/i / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock